Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

rodzice chrzestni i chrzest dziecka bez ślubu rodziców
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:32, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:16, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Mnóstwo ludzi chrzci dzieci, bo traktuje chrzest jak element inicjacji, przystąpienia do społeczeństwa jakby.
Inicjacja dziecka, włączenie w społeczeństwo, jest stara jak świat, od kultury pierwotnych począwszy.
No to chrzcie instynktownie, traktując chrzest jako inicjacje naszych czasów.
A za kilka lat Komunia, bo wszyscy idą, bierzmowanie też. Ślub bo suknia. Pogrzeb, bo tak wypada. Koniec.
Sama byłam ochrzczona z bardzo głębokiego powodu: zeby się babcia nie czepiala.
A mieli mnie nie chrzcić, serio.

A jednak, zapewne odnawiajac łaskę chrztu, Pan,Bóg się upomniał o mnie po wielu latach. I to skutecznie.
U mnie w rodzinie dzieci ochrzczonych jest sporo. Nieochrzczonych kilkoro.
Ze wszystkich rodziców dzieci ochrzczonych w naszej rodzinie wierzący i praktykujący jestesmy tylko my.dlatego takie oburzenie mam,na odmawianie chrztu/ chrzest jaki impreza społeczna nie dziwią mnie zupełnie ( co nie znaczy, ze je popieram).
Ja,jestem chrzestna, ale gdybym wiedziała, ze z rodzicami chrzesniaka i nim samym będzie tak,jak jest, to bym się w życiu nie zgodziła.
Teraz jestem chrzestna co tylko siedzi i się,martwi o chrzesniaka, bo nic więcej nie mogę. A sprawy wyglądają tak, ze powinnam,się powtracac, rodziców,jego opierdzielic za to i owo ( ze względu na niego).
Żałuje ze jestem ram chrzestna.naiwna, jak się zgadzałem, ludzilam się, ze to będzie inaczej. Dla nich jestem kolejną figurka w szopce i absolutnie sobie nie życzą najwyraźniej zmiany tego stanu.

Jak pomyślę o niedalekiej 1 Komunii ( choć to nie w tym roku), to już mam dość.

Jego,matka z kolei jest chrzestna u nas.
Też się, naiwna, ludzilam, ze ich życie zaczęło jakoś wyglądać od tej duchowej strony. A tu guzik. Żałuję wyboru, ale co zrobić.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 11:46, 25 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16715
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:14, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:17, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Ale Kukułko Twoja modlitwa za chrześniaka dużo może. Pomyśl, co by było, gdyby był to ktoś z przypadku. A tak mogą owoce przyjść po latach (wspomnij choćby św. Helenę)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:40, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:17, 25 Kwi 2014    Temat postu:

No ja wiem, ale wiesz, o co mi chodzi, ze mnie telepie jak widzę co wyrabiają, a odezwać się nie mogę, bo to jak do ściany. Nawet się nie pokloca, tylko mur i nieodzywanie się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:08, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:17, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Ja tam się wtrącam na beszczela. A teraz to dopiero się rozkręcam, bo ojciec mojej chrześnicy zostawił ja i jej matkę. Mój mąż też się zaangażował w to wrącanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:19, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:17, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Ale ja już się wtrącać próbowałam. Oczy w ścianę i to była cala jej odpowiedź. Już bym wolała się pokłócić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 13:57, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:18, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Ja też się wtrącam i mam to szczęście, że rodzice mojej chrześnicy traktują sprawę poważnie i uwzględniają moje zdanie. Natomiast to co piszecie, to bardzo częsty problem niestety Smutny Znajomy ksiądz opowiadał, że wielu chrzestnych przychodzi do niego pytać, co robić, kiedy rodzice dziecka zdecydowanie nie życzą sobie wtrącania i ograniczają kontakty. Mówił, że zaleca wtedy modlitwę, a kiedy dziecko jest starsze, to już rozmowę z samym dzieckiem, nie z rodzicami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buba
za stara na te numery



Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie i dolnośląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:04, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:18, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Właśnie dziewczyny, też ostatnio mój kolega został chrzestym, ksiądz go u siebie we wsi w kościele nie widział i nie chciał dać zaświadczenia, ale kolega się wytłumaczył, że chodzi w mieście gdzie studiuje (a raczej nie chodzi, co więcej mieszka od paru lat z dziewczyną...), chrzestnym został...

Moja współlokatorka co chwilę coś dla chrześnicy kupuje, czasem mam wrażenie, że ta funkcja to gł. kupowanie prezentów. Smutny

Smutne to, ale dobrze że nie wszyscy tak podchodzą do sprawy.


Ostatnio zmieniony przez buba dnia Pią 15:04, 25 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brain
za stara na te numery



Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 15:45, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:18, 25 Kwi 2014    Temat postu:

ja mam to szczęście, że rodzice mojego chrześniaka to tacy "ultrakatolicy", angażują się w odnowy, oazy, kręgi, domowe kościoły, krucjaty różańcowe, na msze chodzą codziennie itd. - nie martwię się bardzo o to, jak wychowają swoje dzieci.
a mnie wybrali raczej przez wzgląd na silną więź, niż ze względu na wiarę - mam wrażenie, że to oni się więcej za mnie modlili, niż ja za nich i chrześniaka..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk - obecnie: Dolny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:30, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:19, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Często rodzeństwo rodziców zostaje chrzestnymi niejako "z urzędu", jeśli nie zostaje to reakcja rodzeństwa i rodziny może być ... różna. Kwestia czy brat, siostra praktykuje, konkubinat, itp. schodzi często na b. dalszy plan.

Teoretycznie ktoś żyjąc "uporczywie" bez ślubu odwraca się od Boga. Czy chrzcić wówczas (kolejne) dziecko - wg mnie to jest zawsze sprawa indywidualna, ale ogólnie powiedział bym - że tak, chrzcić i pamiętać w modlitwie tą rodzinę.

PS. Przypomniała mi się taka scenka, gdzie rodzic próbował od księdza wymusić papierek, aby upatrzona osoba mogła być świadkiem przy bierzmowaniu córki, wiele "argumentów", ale "najlepszy", parafrazując: "Jak ksiądz nie wypisze mi tego zaświadczenia to ja córki do bierzmowania nie puszczę!".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koszatniczka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:36, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:19, 25 Kwi 2014    Temat postu:

moja matka chrzestna zawsze ze mną rozmawiała. Trochę się podśmiewałam z jej kazań jak byłam starsza, ale teraz myślę, że warto próbować. W końcu coś tam do mnie trafiło Mruga Poza tym, że potrafiła zirytować to wiedziałam, że naprawdę jej na mnie zależy. I za to jestem jej wdzięczna, zresztą wiem, że o mnie pamięta.

Ja już sobie postanowiłam, że będę taką chrzestną Mruga

fajnie to ujęłaś Kukułko - chrzest jako tradycja, jako rytuał, niekoniecznie ściśle związany z wiarą. Zapomniałam o tym.

a co do kupowania prezentów - to tak! ja bardzo lubię, jak mam kasę wydać ją na chrześniaczkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:54, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:19, 25 Kwi 2014    Temat postu:

koszatniczka napisał:
a co do kupowania prezentów - to tak! ja bardzo lubię, jak mam kasę wydać ją na chrześniaczkę


A ja staram się nie przesadzać z prezentami, bo zauważyłam, że duża ilość zabawek rozpuszcza moją chrześnicę. Wolę poświęcić jej czas niż coś kupić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:48, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:20, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Polly, gorzej, jak dziecko jest już,zmanierowane.
W rodzinie mamy przypadek dziecko nieślubne, rodzice nie zamierzaja żadnego ślubu brać, a chrzestny tylko na cywilnym.
Dziecko ochrzczone.

Moja rodzina była zdziwiona, ze nie poprosiłam na chrzestna z urzędu mojej siostry (a siostra koscielnego nie chce).
PS to nie u niej jestem chrzestna, jej dzieci są,bez chrztu.
Podejrzewam ze na zasadzie " wybiorą,jak dorosną". Podejrzewam, bo też,się tam gadać nie da.


Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 20:54, 25 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
koszatniczka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:57, 25 Kwi 2014
PRZENIESIONY
Pią 21:20, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Polly napisał:
koszatniczka napisał:
a co do kupowania prezentów - to tak! ja bardzo lubię, jak mam kasę wydać ją na chrześniaczkę


A ja staram się nie przesadzać z prezentami, bo zauważyłam, że duża ilość zabawek rozpuszcza moją chrześnicę. Wolę poświęcić jej czas niż coś kupić.


piszę o tych prezentach, cóż - nie mam tyle pieniążków, żeby ją rozpuścić
Ale cieszy mnie jak mogę coś jej kupić Wesoly
Hm z czasem to jak jeszcze byłam w pl to starałam się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:51, 25 Kwi 2014    Temat postu:

Co tam dzieci heteroseksualnych rodziców bez ślubu Mruga

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
glr
za stara na te numery



Dołączył: 26 Wrz 2012
Posty: 2486
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:55, 25 Kwi 2014    Temat postu:



Nie rozumiem jak ktoś z władz kościelnych mógł do tego dopuścić....Przecież to jest jedno wielkie zaprzeczenie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Pogaduszki
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11, 12  Następny
Strona 10 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin