|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:27, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
O rany Iskra, też egzemplarz Ci się trafił...
Hahaha, z tym zięciem to ja nie mam wątpliwości! W końcu ojciec córki;)
Z drugiej strony to smutne, bo rzeczywiście jak mają się układać relacje w rodzinie kiedy do kogoś nie dochodzi, że o przyjaźń i szacunek trzeba się choć trochę postarać?
Przy czym - nie wiem czy dobrze to interpretuję - teściu pewnie nie wie że robi coś nie tak? Uważa, że to szalenie zabawne?
Ja z teściową starałam się ułożyć... Ale jesteśmy takie różne! Ona nie ma złych intencji, ale ja już wole zwykłą uprzejmą życzliwość...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:36, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
On nie uważa, że to zabawne.
On ma do tego prawo, bo jest ojcem! Bo ma swoje lata i szacunek mu się należy, o!
Może potrzebujecie więcej czasu? (Bo w sumie nie wiem ile już dałaś) Najważniejsze, że nie ma złych intencji
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:16, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Wiesz z tym szacunkiem to chyba mam po prostu żeńską formę Twojego teścia U nas to samo! Okazanie braku szacunku to najcięższe przewinienie... Przy czym ja nie zawsze chyba wiem jak "okazywać szacunek", u mnie w rodzinie więcej się liczy życzliwość... No i tu jest główny problem
Masz rację Iskra, potrzebny nam czas, tak myślę. Nic na siłę, różne sytuacje życiowe ułożą wszystko na swoim miejscu. No i fakt że dzieli nas 2000km
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:35, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja ze swoimi teściami miałam dużo zatarć. Chodziło chyba o to, że wymarzyli sobie dla M. jakąś idealną dziewczynę, której ja do pięt nie dorastałam (i która pewnie w ogóle nie istnieje ). O dziwo, po ślubie nasze relacje bardzo się poprawiły, mimo że rodzice M. otwarcie wyrażali swoje niezadowolenie z zaręczyn. Wygląda na to, że po ślubie uznali, że już nie ma odwrotu i musieli mnie zaakceptować
A czy Wasi mężowie próbują jakoś załagodzić konflikty między Wami a teściami? Moi rodzice zawsze mieli taką zasadę, że wszelkie drażliwe kwestie załatwiali ze swoimi rodzicami sami, tak żeby nie tworzyć konfliktów na linii teściowie-zięć/synowa. Np. jak trzeba było poprosić babcię od strony taty, żeby mniej się wtrącała, to rozmawiał z nią tata, i odwrotnie. Taki sposób zawsze wydawał mi się dobry, bo w końcu rodzic lepiej dogada się z własnym dzieckiem niż z jego małżonkiem, Mój M. natomiast twierdzi, że jak coś mi przeszkadza w kontaktach z jego rodzicami, to mam to rozwiązać sama, że on nie lubi być pośrednikiem. W efekcie często wygląda to tak, że problem leży nierozwiązany aż nie zacznie denerwować mojego męża, bo ja się jakoś głupio czuję zwracając uwagę teściom.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:44, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja z teściową nie mam żadnych zatargów. Traktuje mnie normalnie.
Moja mama utopiłaby mojego męża w łyżce wody
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:50, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Polly, jeżeli chodzi o kwestie sporne to ja absolutnie nie wyobrażam sobie negocjowania z teściami, skończyło by się to źle.
Twój M całkiem wygodnie się ustawił - niech się kłócą, a ja poczytam gazetę..
No jest to jakaś opcja, ale wydaje mi się ryzykowna. Mój też tak próbował, dopóki nie zaowocowało to jakimś dramatycznym nieporozumieniem, po którym ja zdecydowanie określiłam zasady.
Wypracowujemy we dwójkę wspólne stanowisko w jakiejś kwestii problematycznej. Potem problemy załatwia dziecko z rodzicem. Nie ma sensu rozmowa - teściowa-synowa czy teściowa-zięć. A jak P nie chce rozmowy to ja umywam ręce.
Zresztą moi się nie wtrącają...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:08, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | No i fakt że dzieli nas 2000km |
Zamienimy się? Mnie od teście dzieli 5km
U nas też załatwiamy problemy na linii rodzic-dziecko. Jak już napisałam M. mnie broni przed wyskokami swojego ojca, ja kiedyś przeprowadzałam rozmowę z moją mamą.
Mam ten komfort, że zawsze jak jest jakaś afera to wiem, że mój M. stanie zawsze w mojej obronie nawet jeśli nie mam racji Nie mówię tu o jakiś dyskusjach w stylu Real czy Barcelona, bo oczywiście często się w czymś nie zgadzamy, ale mam taki komfort, że zawsze będę miała kogoś po swojej stronie. Sama staram się mu w ten sposób odwdzięczać jeśli chodzi o relacje z moimi rodzicami. Zawsze później i tak możemy sobie przecież wyjaśnić różnicę zdań na osobności.
Podoba mi się to, bo dzięki temu czuję się z nim bezpieczniej. Ale i tak jak byłam sama z teściem to za to na mnie nakrzyczał. "Bo to jest nienormalne, powinnam umieć skrytykować swojego (wtedy) narzeczonego"
Także też nie wyobrażam sobie negocjacji z teściami, raz spróbowałam (bo puściły mi nerwy) i żałuję. Nigdy więcej
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:46, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
ja też mam bardzo złe relacje z teściami do puki mieszkaliśmy daleko jeszcze się dało żyć, przynajmniej rzadko się widywaliśmy, ale rok temu przeprowadziliśmy się obok i jest coraz gorzej zwłaszcza, że mnie już coraz bardziej puszczają nerwy, było u mnie podobnie jak u Ciebie polly wyobrażali sobie inną żonę dla syna podobną chyba do jego sióstr, tyle, że po ślubie zaczęło być jeszcze gorzej
jedyne wyjście jakie widzę to znów sie wyprowadzić gdzieś daleko tylko że to nieprędka perspektywa, z powodu pracy męża która jest dla nas głównym źródłem utrzymania, a on się nie pali szukać gdzie indziej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:08, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Bebe, współczuję bardzo
A jak to u Ciebie wygląda? Wtrącają się do tego co robisz? Próbował Twój mąż rozmowy z teściami?
Ja rozumiem, że rodzice dla swojego syna wyobrażają sobie chodzący ideał, ale bez przesady! Skoro syn wybrał taką a nie inną kobietę to oznacza chyba, że dla niego taka właśnie jest idealna! Żal mi takich ludzi, którzy tworzą sobie problem tam gdzie wcale go nie musi być i zatruwają życie małżeńskie swoich dzieci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:26, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Bebe ja też współczuję. Sama nie wiem ja bym się zachowywała.
Może da się nie przejmować? Jesteście od nich w jakikolwiek sposób zależni?
Domyślam się że mężowi to nie przeszkadza...
Iskra - czas, czas! Ja mam taką nadzieję, że czas pozwala się dostosować i wypracować sposoby funkcjonowania. A super masz męża, że zawsze jest po Twojej stronie - lojalność małżeńska!
A ja się na odległości nie zamienię, ooo nie
Kurcze są tacy, co lubią krytykować małżonka przy innych. Taki tekst "a moja Giena to nie robi ciastek, nie to co ty Zosiu!" albo "a mój Zenon to nie umie nawet śrubki wkręcić a Twój Michał to nawet stół zrobił"...
Tak mi sie skojarzyło z tym tekstem o krytykowaniu narzeczonego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:05, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja też wierzę, że z czasem nauczę się ignorować uwagi mojego teścia
Jak to mówią "starego psa nowych sztuczek nie nauczysz" więc nie wierzę żeby to on miał się zmienić
Ugh, nienawidzę takich ludzi. Jak sobie Mietek Gienię wybrał a nie Zosię to niech nie robi z siebie idioty i nie pokazuje, że nie potrafił dobrze wybrać!
Jak dla mnie jeszcze gorsi są w takim wydaniu rodzice. "No Twoja Malwinka ma 7lat i potrafi to i to, a nasz Maciej ma 9lat i jeszcze tego nie umie" i najlepiej jeszcze przy dzieciach to mówić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:14, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
No z tymi dziećmi to jeszcze jest tak: o twoja nowa przyjaciół a to ma takie dobre stopnie!
I cały zalążek przyjaźni zostaje zdeptany przez zazdrości i ambicję...
Może jakiś wątek treściowy, taka grupa wsparcia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Iskra
za stara na te numery
Dołączył: 15 Sie 2013
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: wlkp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:20, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
Ja tam zawsze chętnie na teścia ponarzekam
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:38, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
ja sie już na teściów na narzekałam trochę na tym forum
olewam ich i staram sie unikać jak mogę, ale czasem nerwy puszczają
mąż na początku starał się jakoś teściów załagodzić, ale wyszło na gorzej,
może relacje między mną a teściami mu nie odpowiadają, ale mieszkanie tu mu odpowiada, wiadomo może choćby tam wpaść na obiad jak mnie np. nie ma w domu
jesteśmy od nich o tyle zależni, że mieszkanie po dziadkach w którym mieszkamy do nich należy
za grupą wsparcia jestem jak najbardziej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:15, 08 Paź 2013 Temat postu: |
|
|
bebe napisał: | wyobrażali sobie inną żonę dla syna podobną chyba do jego sióstr |
Mam dokładnie takie samo wrażenie. Teściowie często porównują mnie z siostrą M., co tworzy napięte relacje między mną a nią. Pojawiają się docinki, że ona się lepiej ubiera, lepiej wygląda,itp. Aż czasem mam wrażenie, że chcieli, żeby się ożenił z własną siostrą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Pogaduszki Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 Następny
|
Strona 8 z 9 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|