|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:07, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Bóg dynamiczny
Cytat: | Bogu nie ma uprzednio danej natury, która później rozwijałaby się Boskich Osobach, lecz naturą Boga jest dynamiczne obdarowywanie się, stanowiące istotę miłości. |
[link widoczny dla zalogowanych]
dynamizm wiary
[link widoczny dla zalogowanych]
Cytat: |
Wiara jako wyraz naszej relacji do Boga jest zjawiskiem dynamicznym, jest podlegającym nieustannym zmianom procesem. Proces ten dokonuje się z inicjatywy Boga i w wyniku - zawierającej zawierzenie Bogu - odpowiedzi człowieka. Pan Bóg burzy naszą stabilizację i poprzez sytuacje trudne podważa nasze dotychczasowe zawierzenie, by w wyniku prób wiary i ogołocenia zdynamizować je. Sytuacje trudne, zarówno zewnętrzne, jak i wewnętrzne, domagające się naszego nawrócenia, winny zdynamizować nasze przylgnięcie do Chrystusa, oparcie się na Nim, powierzenie się Jemu i oczekiwanie wszystkiego od Boga.
Wiara, jeżeli w niej nie wzrastamy, może stać się zakopanym talentem, ale Bóg nie zgadza się na to. On nie chce, by nasza wiara skostniała. To dlatego - w nadziei pogłębienia i zdynamizowania wiary - Bóg dopuszcza sytuacje trudne, zmuszające nas do ciągłego dokonywania wyboru. Dynamizm wiary urzeczywistnia się w wyniku prób, które polaryzują ludzkie postawy, prowadząc albo do kryzysu wiary, albo do jej wyraźnej intensyfikacji. Nasza wiara nieustannie się zmienia. Rok temu inaczej wierzyłeś, w sensie intensywności swojej wiary, za rok też będziesz wierzył inaczej. Stąd bardzo ważne jest pytanie - czy twoja wiara wzrasta, czy zanika. My bowiem nie tyle jesteśmy wierzący, co stajemy się wierzącymi, nie tyle jesteśmy chrześcijanami, co nimi się stajemy, nie tyle żyjemy Ewangelią, co próbujemy do niej dorastać. |
to tylko wstep, dalszy ciąg pod ww linkiem
no i logiczne jest, z eskoro Bog nasza wiarę chce zdynamizowac, to sam nie może byc uosobieniem stagnacji, bo przeciez chce byśmy byli na Jego obraz i podobieństwo
samo Imie Boga tez ma w sobie dynamizm
[link widoczny dla zalogowanych]
zresztą Bog mówi do mojżesz Jestem który jestem, w oryginale uzyty jest tu czasownik wyrażający wsyztskie czasy (to specyfika języka hebrajskiego) - juz. samo to imię jest zaprzeczeniem stagnacji
zresztą ten motyw dynamizmu Boga i wiary pojawia sie dosc czesto w litewraturze religijnej/duchowej, juz nei pamietam dokladnie gdzie, ale - bo ja wiem - z 70 proc ksiazek na moich polkach tak czy inaczej o tym traktuje
zreszta dla mnei sosobiscie ten dynamizm jest tym co sie jakos tak no.. czuje
a poza tym tak na chlopski rozum, skoro neibo nei bedzie stagnacją (a nei bedzie, bo o tym wprost mówi Biblia, to i Bog stagnacją być nie mozę)
dla mnei Bog jest kulminacją dynamizmu, pełni i radości życia, eksplozjąm twórczości, fantazji i poczucia humoru
no bo niezłą trzeba mieć fantazję zeby np wymyslic hipopotama
o cąłym kosmosie, czarnych dziurach i antymateriach nie wpominająvc bo to to dopiero jest obłędna fantazja
kocham takiego szalenie tworczego i pomyslowego Boga, podoba mi sie , naprawde - taki Bóg z dzikim sercem, daleki pierwowzór męskiego dzikiego serca, instynktu twórczosci i zdobywania swiata Cytat: | Szczególny dynamizm posiada Imię Boga:
Będziecie przestrzegać moich ustaw i moich wyroków. Człowiek, który je wypeł-nia, żyje dzięki nim. Ja jestem Jahwe” (Kpł 18, 5). Imię Jahwe jest tu gwarancją autorytetu i mocy. Gdy więc kapłani błogosławią lud i wzywają nad nim Imienia Boga, Bóg sam błogosławi: „Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił (Lb 6, 27)6. |
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pon 12:27, 02 Sie 2010, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:06, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Prezerwatywy (antykoncepcja) a życie religijne ..co w zamian?
A co jeśli jestem zmęczona tym wszytskim, mam dość i chętnie na wszystko bym machła ręka? Co mi wtedy Kościół zaoferuje, żeby podbudować moje morale? Czy zepchnie w kąt jako niepasujący element, a może każe szukać innej drogi? Czy mogę byc zmęczona tym wszytskim czy też mi tego nie wolno bo tak postanowił KK? Czuję niechęć i taką pustkę ale nie mam dokąd iść szukać wsparcia, bo niby gdzie mam iśc..do księdza-powie mi starą śpiewkę. Czy nie jest tak, że wszystko jest dobrze póki nie ma problemów, jakiś krytycznego zmęczenia materiału-przecież to normalnie, że kiedyś będzie jakaś załamka, co wtedy? Co wtedy KK ma mi do zaoferowania? Żadnej alternatywy, żadnego pomiędzy, nic ...a szkoda, to by dużo ułatwiło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:23, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
sek w tym, ze jest cos wazniejszego niz ulatwienia
zeby nie bylo, ze pisze z teorii...
załamke to mialam niejedna, naprawde
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:46, 12 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mi Broń Boże nie chodzi o żadne ułatwienia, nie o to mi chodziło. Przecież miłość nie idzie nigdy na łatwiznę.
Raczej chodziło mi o jakąś mądrą alternatywę do NPR'u. Sama popatrz. Rodzina- coś między małżonkami się psuję, oboje czuja się zmęczeni napięciem między nimi. Żonka trzaśnie drzwiami, mąż sobie pofuka i pójdzie na pół dnia do garażu-i to nie znaczy, że się nie kochają, idą przemyślą sobie i wracają bardziej wyluzowani chętni do rozmowy o tym co ich tak zdenerwowało. Mieli zdrową alternatywę-nie rozwód a chwilę wytchnienia, chwile wyciszenia albo oczyszczającego płaczu. Tak samo powinno być w przypadku tych wszystkich, którzy stosują metody naturalne czyż nie???? Nie od razu na łatwiznę iść, po piguły sięgać i zakładać wkładki czy co gorsza dopuścić się aborcji. Tutaj powinno być jasno określone co jest jeszcze pomiędzy jednym a drugim alby było jakieś wyjście awaryjne. Mam rację? Każdy człowiek ma jakieś inne wyjście we wszytskim co robi, czy pracuje, czy się uczy czy wychowuje dzieci, jest mężem czy żoną. A tutaj nie ma nic..jest tylko NPR lub grzech ciężki i niemoc przystąpienia do Komunii a tak być nie powinno. Spowiedź niestety nie jest tutaj dobrym rozwiązaniem- przecież jak same pisałyście wyżej trzeba mieć mocne postanowienie poprawy, żal za grzechy ... czyli albo albo, to nie jest normalne.
Czy różne zdania małżonków, inne upodobania-nie różne, po prostu inne wykluczają ich szczerą miłość i oddanie, nie bo to jest normalnie. Chyba nikt sie jeszcze nie urodził, żeby w 100 % zadowolił czy był ideałem dla drugiego, zawsze jest coś co wadzi ale niczemu nie umniejsza a uczy tolerancji i wzajemnego szacunku. A jak to się ma do Boga? Czy ja Go mniej kocham szukając jakieś rozwiązań..nie absolutnie. Ja go kocham jeszcze bardziej chyba, bo się uczę spełniać jego wolę nawet wtedy kiedy mam juz szczerze dość..no ale nie mogę trzasnąć drzwiami ani krzyczeć bo z góry jestem przegrana jak zrobię coś "źle", nie tak jak KK chce... nie mogę wyjść i sobie popłakać, bo a nóż przeoczę fazę III, nie zrobie notatek czy coś tam... nie mam potem siły ani tak jak w zdrowym małżeństwie (w domyśle z Bogiem) potem porozmawiać o tym co mnie wkurza i co należy znienic, bo jak?
Mam nadzieję, że nie napisałam chaotycznie, jak tam to wybaczcie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:21, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Też trudno mi się z tym pogodzić. Wydaje mi się, że kukułka trochę inaczej na to patrzy, bo gdzieś pisała, że nie znoszą z mężem prezerwatyw, więc jeżeli już decydowali się na antykoncepcję, to na pigułki, a więc dużo poważniejszy kaliber niż gumki z punktu widzenia religii. Natomiast myśmy kilka razy próbowali gumek i po prostu je uwielbiamy - dla mnie było super, że się ze mnie nie lało po stosunku, nie musiałam lecieć pod prysznic, poza tym miałam lepsze nawilżenie. Mężowi z kolei odpowiadało, że w gumkach może dłużej. Czasem chętnie nawet bym po nie sięgnęła teraz w ciąży. Przede mną okres poporodowy - jakoś nie mogę sobie wyobrazić orto-npr... Jestem ciekawa, jak świeżo rozpakowane sobie radzą po porodzie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:53, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jadziu - ja sobie nie radzę wcale. Dla mnie teraz NPR nie istenieje. W życiu chaos, w organizmie chaos...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:01, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
ja do pierwszej @ podchodziłam do reguł na luzie. Nie wyliczałan wszystkiego tak skrupulatnie, nie stosowałam też antykoncepcji. Po pierwszej @ zaczynam trzymać sie reguł. Po pierwszym porodzie identycznie.
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Pią 12:12, 13 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:43, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
ja po blisko dwóch latach wadzenia się ze sobą z Bogiem i z Kościołem (a także udzielania sie na tym forum) nareszcie osiągnęłam spokój ducha w kwestii npr...
rozważałam sprawę na wszystkie możliwe sposoby, szukałam... czytałam sterty opinii, komentarzy, dokumentów, wertowałam Pismo Święte (był nawet taki czas że wpadłam w manię analizowania każdego fragmentu Pisma w kontekście npr) i jeszcze raz szukałam... rozmawiałam z mężem, księżmi, przyjaciółmi, mailowałam z wieloma osobami z forum, szukałam odpowiedzi na modlitwie
wyciągnęłam z tego wszystkiego kilka wniosków (jakich, moze napisze kiedy indziej)
w końcu wreszcie za radą mądrego kapłana i kierując się własnym sumieniem i ocena mojej konkretnej sytuacji życiowej zdecydowałam że w moim małżeństwie stosujemy FAM (npr + prezerwatywy)
przystępuję do komunii i nie spowiadam się ze stosowania prezerwatyw, żyje w zgodzie ze swoim sumieniem
i teraz mam zamiar skupić się na na prawdę istotnych problemach mojej religijności, relacji z Bogiem i mężem, które jakimś diabelskim sposobem zostały przez npr zupełnie zepchnięte na 4 plan
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:49, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Pamietam jak sie strasznie szarpalas...dlugo jestescie po podjeciu tej decyzji? Oprocz spokoju sumienia poprawily sie relacje Bog/maz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:54, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mario, widzę suwaczek !! Gratulacje! Wiedziałam, że coś jest na rzeczy, jak tak zaczepiałaś na wątku oczekujących aktualnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:05, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
ha! ja też przeczuwałam i czekałam kiedy się suwaczek pojawi Gratulaaacje! Rośnijcie zdrowo!
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:09, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Gratuluję Mario również Bo nie miałam okazji jeszcze oficjalnie to na forum zrobić.
Ta decyzja narastała we mnie stopniowo, to był długi i bolesny proces który wywrócił moje życie religijne do góry nogami i teraz mam sporo roboty żeby to wszystko pozbierać
chyba to jeszcze nie czas na zbieranie plonów, ale już teraz mogę powiedzieć, że moja wiara stała się bardziej "świadoma", od dzieciństwa powtarzane prawdy były prawdami bo były powtarzane od dzieciństwa, teraz o wszystko pytam dlaczego? i przyszedł taki czas że musiałam zadac sobie to podstawowe pytanie, pierwszy raz w życiu, tak na prawdę i na serio i bez leku ze tym pytaniem sprowadze na siebie gniew - musiałam sie spytać czy ja wierze ze Bóg istnieje i to chyba był przelom w moim zyciu religijnym, a gdyby nie npr to nigdy bym tych wielu, wielu pytań sobie nie zadała
wyszło tez przy okazji że wątpliwości co do istnienia Boga to jedno, a to jaki On ma we mnie obraz jesli juz istnieje to drugie
po prostu zaczynam od nowa i już
a z mężem nic sie nie poprawiło bo wszystko było ok od początku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:32, 13 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dziekuje za gratulacje (moj wykres raczej tez nie budzil watpliwosci )
Miluniu, mialam podobna burze w zyciu rok temu, nie spowodowana NPR wprawdzie, ale tez na nowo wszystko trzeba bylo ustawic i ma cos w sobie taka dojrzala, przemyslana decyzja i budowana na nowo wiara. Super, ze cos ruszylo
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:02, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
A może o to chodzi o to jak to któraś nazwala szarpanie. Może ono ma być, żeby coś odkryć w tym względzie? Skoro tak, to ja się będę dalej szarpać i stosować NPR poki mi nie przejdzie i nie dojdę do porozumienia z sama sobą...
Mario, wielkie GRATULACJE
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Czw 23:04, 19 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Popłoch
pierwszy wykres
Dołączył: 23 Lut 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:27, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
No to papież nam sprezentował niezłą bombę ... Ja się bardzo cieszę, może to pomoże zwrócić uwagę na sprawę podstawową - chęć przekazywania życia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Pogaduszki Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 15, 16, 17 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 15, 16, 17 Następny
|
Strona 8 z 17 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|