..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

buba · Wysłany: Śro 16:09, 09 Mar 2011 Temat postu:

Dona, też wiem, że Smużka bierze ślub za niedługo i moje pytanie nie było na zasadzie wielkiego oburzenia i gromów, tylko bardziej zastanowienia.
Bo też sama Smużka nieraz poruszała sprawę swoich dylematów.
Nie oceniam nikogo! (przepraszam, jeśli tak to zabrzmiało)

Smużka · Wysłany: Śro 17:16, 09 Mar 2011 Temat postu:

Nie uważam się za katoliczkę.
Ślub w KK biorę, bo zależy mi na Bożej obecności w naszym małżeństwie, bo wierzę w Boga i bez Niego budować nie chcę, bo będzie to skazane na porażkę.
Ale ponieważ nie należę do żadnego innego wyznania, a formalnie nadal za katoliczkę KK mnie uważa, więc w tymże Kościele ślub będzie.
Decyzja jest przemyślana przez wiele miesięcy i przedyskutowana z całym stadem księży i zakonników (bo bardzo nie chciałam tego ślubu w KK brać).
Bardziej zainteresowanych odsyłam do tematu, w którym na bieżąco pisałam o swoich rozterkach, dylematach i trudności decyzji..
Zapraszam: http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-strefa-gadania-o-wszystkim-i-niczym-color,13/slub-koscielny-czy-cywilny-oraz-inne-smuzkowe-dylematy,2891.html
Temat jest z grudnia 2009, bo od tego czasu walczyłam (trochę nadal walczę) z decyzją o ślubie kościelnym. Mruga

buba · Wysłany: Śro 18:33, 09 Mar 2011 Temat postu:

Ja Smużko mniej więcej się orientuję w tym jak to jest u Ciebie (tzn. co nieco czytałam o Twoich rozterkach).
Mam nadzieję, że nie poczułaś się urażona.

Smużka · Wysłany: Śro 18:56, 09 Mar 2011 Temat postu:

Nie urażają mnie te rzeczy, wręcz wydają mi się oczywiste jeśli ktoś mnie bliżej nie zna.
Zresztą o to samo pokłóciłam się dziś z mamą, bo i ona zadzwoniła, żeby mi o poście przypomnieć.
Tyle, że mama nie jest poinformowana o moich dylematach ślubnych, o wszystkim, co przeżywam, jak i dlaczego.. Nie mam za dobrej relacji z mamą. Nie zwierzam sie jej.
A ona ma mnie za kretynkę, opętaną przez szatana, której zachciało się seksu, więc uciekła z Kościoła dla wygody. Nie mam siły jej wytłumaczyć, że to nie szatan, że ja nie umiem i nie chce żyć w rozdarciu i kłamstwie, więc do KK nie wrócę nawet po ślubie. Do tej pory moi rodzice uważali, że to oczywiste, że po ślubie będę co niedziela biegac do kościółka i że będzie jak za dawnych czasów.
Nie wiedzą, że to inny, głębszy problem, a ja im nie umiem wytłumaczyć, bo od razu na mnie napadają z agresywnym wymuszaniem nawrócenia. Nie mogę już tego słuchać, więc wolę, żeby sobie myśleli, co chcą.. Smutny

minnesota · Wysłany: Sob 13:28, 26 Mar 2011 Temat postu:

Nie wiem, czy już było, ale dostałam takiego linka do petycji farmaceutów o umożliwienie działania zgodnie z tą klauzulą sumienia, więc jeśli ktoś się z tym zgadza, to można tam poprzeć:

[link widoczny dla zalogowanych]

okoani

[link widoczny dla zalogowanych]

kukułka

Gdyby ktoś chciał podpisać, to tu można (nawet jesli nie jest się farmaceuta, pracownikiem słuzby zdrowia itd) .

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu link do tekstu m.in o zgodności klauzuli sumienia z konstytucją.
tu też o tym mi.in o wygranym przez amerykańskich aptekarzy w lutym tego roku procesie z władzami stanu Waszyngton (sąd uznał przepisy uchylające klauzulę sumienia dla farmaceutów za niezgodne z konstytucją USA). Klauzula sumieniai dla farmaceutów obowiązuje w tej chwili w Anglii, w niektórych stanach USA, w Hiszpanii i Włoszech trwają starania również o usankcjonowanie klauzuli sumienia.
[link widoczny dla zalogowanych]

kukułka

Nie wiem, gdzie wstawić, więc niech będzie tu, choć to o "lekarzach" bardziej.
Komentować nie będę, nie jestem w stanie...
[link widoczny dla zalogowanych]

Justek

Jakim prawem anulowano zarzuty!

szok, skoro było tylu świadków że te dzieci żyły to powinien być skazany za wielokrotne zabójstwo! coś niewyobrażalnego. A to porównanie do kurczaka to aż mnie wstrząsnęło Smutny

Maria

O Boze, zaluje, ze w ogole to otworzylam, rycze jak glupia, matko co ja bym zrobila temu ^%$##@#$%$gdybym go dorwala. Blagalby o to by go dobic.

koszatniczka

Czytałam o tym facecie, okropne są te opisy Smutny

Ale ta cała dyskusja - czy dziecko sie ruszało i czy żyło! okropne Smutny

Edwarda

Dzięki Mario za ostrzeżenie.... Smutny

mamma

ja się nie powinnam denerwować... zresztą brak mi słów Smutny