..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

abeba · Gość

no to pozazdroscic. Moim zdaniem sa rozne rodzaje tradziku, w tym "naturalny" zalezny od hormonow i nan dermatolog niewiele pomoze. Tylko ze ta naturalnosc to ja dziekuje, jak mam konkurowac uroda z gladkimi buziami marki Dianne Smutny

to nie fair
a co do tego, ze leczenie hormonami jest dozwolone - pytanei co mozna leczyc a co nie? Bo pewnei KK ma jakas interpretacje, ze torbiele na jajnikach czy endo to sie godzi, ale juz pryszczy czy PMSu to nie wypada.

Maria

Wspolczuje Abebo, moja siostra tez ma podobna przypadlosc jak Ty i dermatolog nie umie pomoc. Mialam na mysli to, ze pigulke wciskaja wszystkim na cere bez specjalnego wnikania w przyczyne problemu. A jezeli ktos ma zaburzenia hormonalne (obojetnie jak sie objawiaja) to chyba mozna sie leczyc wg KK...ale rozumiem, ze 'waga' klopotu 'wyglada' na mniejsza przy pryszczach...niemniej zaburzenia to zaburzenia. Pytanie tylko czy ladna cera bedzie na tyle istotna by ewentualne skutki uboczne nie daly w kosc az tak. Diane ma mimo wszystko duza dawke hormonow i jest wieksze zagrozenie zakrzepica.

walecznaS

abeba · Gość

no wlasnie. A ja bym tego nie bagatelizowala, bo nastolatki miewaja straszne kompleksy i te glupie pryszcze moga naprawde kogos blokowac w zyciu, trzyamc w domu, powstrzymywac od znajomosci. zreszta - jabym meza nie miala to tez by mnie te pryszcze zalamywaly, a tak to wsio rawno.
Ale przykro, ze nei mozna tak latwo zalatwic problemu, ktory jednak na co dzien czlowiekowi bardziej zaprzata glowe niz jakies wczesne poronienia w wyniku niezagniezdzenia do ktorych w naturze tez dochodzi)

mamma

moja koleżanka brała na trądzik jako nastolatka przez długi czas hormony (wcześniej inne leki jej nie pomagały), cerę miała wtedy śliczną, jak chciała odstawić pod koniec studiów i zaraz pryszcze wróciły w takich ilościach jak przed leczeniem, tak, że wydaje mi się że to tylko przesuwa problem w czasie...
leczenie hormonami w żadnym przypadku nie jest zabronione, poza tym z tego co wiem dawka podawana w przypadku trądziku, jest za mała i nie działa antykoncepcyjne.
Sama też jako nastolatka, miałam ogromne problemy z pryszczami, żałowałam wtedy najbardziej, że nie jestem muzułmanką i nie mogę zasłaniać twarzy Sad

leczyłam się różnymi antybiotykami, bo bałam się skutków ubocznych powodowanych przez hormony, trochę mi pomagały ale i tak pod tym względem wyglądałam gorzej od wszystkich koleżanek, teraz widzę, że mi przechodzi, samo z siebie, wyskakują mi jedynie pojedyncze, nie muszę już na szczęście niczego stosować.
Ale chyba przez te antybiotyki, zrobiła mi się bardzo wrażliwa skra, bardzo łatwo mi się przesusza Sad

na trądzik niestety chyba nie wymyślili jeszcze dobrego lekarstwa Sad

Smużka

Ja brałam miliony antybiotyków w maściach, kremach, mleczkach... Praktycznie zero rezultatu.
Na hormony się nie zgodziłam.
Pryszcze po latach trochę odpuściły - Powiedzmy, że teraz mając 30 lat mam ich tyle, co moje kumpele w liceum.. Da się to przypudrować nieco i az tak nie razi.
Kiedyś to była masakra...
A do tego mamusia powtarzająca mi, że pewnie sobie nie mogę chłopa znaleźć, bo mam cała gębę w krostach i bliznach po ich wyciskaniu.. Miło.. Smutny

Weronika

też brałam kiedyś Diane na trądzik. 7 miesiecy super biust gładka cera ale jak mi zryło beret to już tylko ja wiem. i teraz mowie stanowczo NIE(moze tez ze wzgledu na moj zawód).bebe nie opowiadaj mi tutaj ze ci lekarz ginekolog powie ze masz brac pol tabletki hormonalnej na problemy z cerą. Przyczyną trądziku nie muszą być zaburzenia hormonalne wystarczy zła pielegnacja i już.
Spotkałam sie w gabinecie z przypadkami beznadziejnymi ale i takimi wywołanymi tylko np. grzywką albo złą dietą (obiawiającą sie własnie zaskórnikami w dolnej cześci twarzy broda wokół ust żuchwa) Zaskórniki na "żuchwie" tez mogą pojawiac sie w wyniku zlego demakijażu twarzy lub brudnego pędzla od pudru. ale to juz tak off top.

Maria

Weroniko to napisz cos wiecej w jakims kosmetycznym temacie, bo to ciekawe!

Weronika

napisze jak bede miała troszke czasu teraz przerabiam teorie cellulitu:P

espree

mamma

chyba źle mnie zrozumiałaś Weroniko,
po pierwsze ja nigdy nie brałam hormonów tylko opowiadałam o koleżance
po drugie, jeśli o mnie chodzi to miałam (i mam tyle że teraz w małej ilości w porównaniu z tym w liceum) krosty na całym ciele nie tylko buzi, ale też plecach, dekolcie, na rękach od łokci w gorę, kiedyś pojedynczo pojawiały mi się nawet na brzuchu, piersiach i nogach
jako nastolatka nie nosiłam grzywki, więc nie wiem czy ma to jakiś wpływ, ale co do wykluczania z diety rożnych składników jak np. czekolada, ostre przyprawy itp. to testowałam i nie zauważyłam jakiegoś wpływu

Weronika

wszystko sie zgadza musimy pamietac że trądzik to schorzenie gruczołów łojowych i mieszków włosowych wiec zapewne tzw. rynny potowe (okol. miedzyłopatkowa czy dekolt) są miejscami podatnymi. aha i jeszcze własnie wazne jest to iż są różne jego przyczyny.

walecznaS

a ja tam nie wierzę w zła pielęgnację, zły demakijaż, grzywkę, golfy itp. No chyba, że grzywka powoduje pryszcze na plecach, dekoldzie, brzuchu... Wink

Słyszałam o tym, że ta grzywka...ale wtedy to przecież widać, że pryszcze są na czole a nie wszędzie. Mi nawet długotrwała dieta nie pomagała Wsciekly

więc sobie odpuściłam (oczywiście mam zdanie, że dieta wpływa na stan skóry/włosów itd. ale co do pryszczy - przekonałam się, że u mnie nie w tym tkwił problem). Zresztą - ja chyba tylko nie stosowałam terapii witaminą A (?) - Ktoś kiedyś o tym pisał (Olenkita?).

Stosowanie antybiotyków też nie leczy problemu bo nie dość, że skutek mizerny to problem pojawia się zaraz po odstawieniu i jeszcze mogą być skutki uboczne.
Takie mam zdanie.

hermiona

czyżby każda z nas była opryszczoną nastolatką? Mruga

ja dopiero od jakigeoś miesiąca mam względny spokój na twarzy, nie wiem po czym i nie wiem kiedy się skończy.
jak byłam nastolatką to była ze mnie maszkara

moja siostra miała jeszcze gorsze problemy z cerą i nie dostała antyków tylko jakieś antybiotyki które jej pomogły ale skórę ma cieniuteńką i wrażliwą..

Misiczka

moja dermatolog ostatnio stwierdziła (tzn. przed ciążą, bo teraz i tak w zasadzie niczego nie mogę stosować, więc nie chodzę, na szczęście wyglądam znośnie), że za trądzik w późniejszym wieku (ok. 30) odpowiada tryb życia i stres.. czyli że niewiele da się zrobić poza zmniejszaniem objawów.. generalnie jak się czymś regularnie smaruję, to jest lepiej, jak przestanę, to gorzej, dianne swego czasu brałam i było rewelacyjnie, tyle że po odstawieniu problem wrócił, to samo jest z antybiotykami (a w dodatku na wszystkich preparatach, zarówno doustnych, jak zewnętrznych napisane, że absolutnie w ciąży nie i zawsze jest dylemat, że przecież może się zdarzyć nieplanowana i co wtedy..)