..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

adwersarz

Dla mnie złoto to złoto -takie żółte

, w życiu bym nie pomyślała że to może mieć jakieś odcienie, pewnie dlatego że złota w ogóle nie nosze. Mam 2 obrączki i kawałek blachy z jakąś próbą powinno wystarczyć spokojnie ale nawet jakby coś to jeszcze kupę złomu, zerwane kolczyki itd. A chce najprostsze gładkie, jak patrze na ceny obrączek takich prostych w necie to rzeczywiście jakiś kosmos jest z cenami.

Nana

my akurat na obrączkach nie szczędziliśmy. Suknia jest jednorazowa, wesele-zbędne, ledwo kolacja dla najbliższej rodziny, fotograf gratis - w zamian za udostępnienie naszych twarzy na jego rozwijającej się stronie www, a obrączki ma się na całe życie. wybraliśmy wyjątkowe, z wyżłobionymi naszymi odciskami palców. Kosztowały makabrycznie drogo, ale są piękne i wyjątkowe. I tylko nasze.

Smużka

Mi się te z odciskami STRASZNIEEE podobały!
Byłam w nich totalnie zakochana.
Ale Wojtek się absolutnie nie zgodził.. Smutny

Ile kosztowały, jeśli mogę spytać?
Bo my do etapu ceny nie doszliśmy..
Cały czas mi trochę smutno z tego powodu, choć nasze też sa śliczne - tylko takie tradycyjnie, zwykłe.

Karafka

smuzka, ja sie nie dziwie twojemu wojtkowi, ze nie chcial. moim zdaniem kobieta ok, ale facet...klasyczna obraczka wyglada najladniej Mruga

a te z odciskami od bielaka kosztuja 1900-2900 zeta za pare.

my nawet nie mamy graweru, nic Laughing

ale moja musze kiedys zmniejszyc bo mi spada z palca i musze na prawej rece nosic a wole na lewej.no i przez to tez dobrze ze nic nie grawerowalismy Wesoly

buba

Karafka

jak rozciagnie sie obraczke to z grawerem, a jak teraz moja pomniejsze o pare rozmiarow to moglby sie nie zmiescic i zdeformowac. lepiej tak nie kombinowac. a zreszta od slubu jej praktycznie nie sciagam, tylko palce zmienilam. nie zagladam tez na nia od spodu, po co mi grawer?

date tez pamietam

walecznaS

Smużka

Smużka

Aniąt

Smużka

Tu nie trzeba się znać. Prawie wszyscy mają te same.
My mamy różne.
Na kościelny złote.
Teraz mamy srebrne ze złotym paskiem - te ze zdjęcia na moim suwaczku.
Chcieliśmy mieć różne. Wesoly

strzyga

a no chyba, że tak, bo też się dziwiłam, jak fresita Mruga

ja chciałam inne niż mamy, ale niestety i czasu nie było i ten wzór, który chciałam o wiele drożej by kosztował, bo trzebaby wyrabiać do niego matrycę, żeby wytłoczyć Smutny

w końcu mąż wybrał jakieś ciapki. mnie to już w tym momencie ani grzeje ani ziębi, jak nie mam tego, czego chciałam.

nie mamy nic wygrawerowane, bo się nie do końca zrozumieliśmy z jubilerem. miała być data ślubu Mruga

ja nie mam pamięci do dat... Laughing

mąż
też. ostatnio się zdziwił jak mu życzenia złożyłam z okazji urodzin Laughing

/komórka mnie o tym poinformowała, on był zaskoczony tym faktem

/

fantada

Może jest tu jakaś specjalistka (specjalista?), który zna odpowiedź na to pytanie...

Związek katoliczki i zatwardziałego ateisty. Ona chce wziąć ślub, który ma moc prawa kościelnego, aby móc chodzić do komunii (dosłownie, to chyba jedyny powód). Żyją ze sobą od dobrych paru lat w konkubinacie. Tylko, że on za żadne skarby świata nie wejdzie do kościoła. Wątpliwe jest również, czy byłby w stanie złożyć przysięgę wobec kapłana, ale poza kościołem - a raczej bardzo wątpliwe, więc nie bierzmy tego pod uwagę.
No i co? Mogą wziąć cywilny i czy w takiej sytuacji z perspektywy Kościoła dla strony katolickiej będzie on rosparywany jako ślub, na mocy którego ona nie grzeszy żyjąc w związku pozamałżeńskim?

Chodzi mi tutaj o kwestie prawa kanonicznego, bo rady: "jakby ją kochał to by z się poświęcił i wszedł do kościoła" są niepotrzebne, chyba że ktoś chce dodatkowo się podzielić refleksjami Wesoly

Karafka

nie, no musza przed kaplanem, wtedy kazdy cywilny mozna by bylo uznac za koscielny Cool

kukulke wolac Wesoly

minnesota

z tego co kiedyś tam się dokształcałam, to nie pamiętam opcji, że ona nie grzeszy, bo on nie wejdzie do kościoła.