..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera

My na początku mamy zdjęcia jak byliśmy mali na filmie, z rodzeństwem, przyjaciółmi, jak chodziliśmy. Fajnie.

Dla mnie robienie sesji przed/po ślubnych jest beznadziejne, przecież tak radosnej atmosfery i tego uczucia juz nie ja się powtórzyć. Ja na zdjęciach ślubnych sama widzę, że jestem naprawdę szczęśliwa i zdjęcia nie są ustawione. Czułam to i widzę teraz.

Karafka

mysmy napisali gosciom, zeby ryzem nie sypali (sypac jedzeniem?? kto to tez posprzata...) i sypneli nas... pieniedzmi

w domu wyciagalam miedziaki ze stanika Laughing

z tymi plemnikami niezle, ludzie naprawde maja durne pomysly nieraz Laughing

ale jak im sie podoba to czemu nie Mruga

filmiki z niezlymi animacjami, ale lepsze widzialam tylko nie moge znalesc:
http://www.youtube.com/watch?v=pvlEqANd9oo&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=URtxpaoLV4Y&feature=related

i oczywiscie powolne zakladanie podwiazki....
http://www.youtube.com/watch?v=4d9LTPhXTBQ&feature=related

co do sesji w trakcie dnia to wtedy trzeba na jakis czas opuscic gosci, a to dla mnie nie wchodzilo w gre. po slubie chcialam sie bawic a nie robic zdjecia Wesoly

idziemy w czerwcu na przyjecie weselne, ktore bedzie 3 miesiace po slubie. panna mloda chce znow zalozyc kiecke

nie wiem czy smiac sie czy plakac Cool

luka

Kasik Tobie się to podoba? Jak dla mnie masakra Wesoly

To szykowanie panny młodej tez takie sztuczne i te motylki dookoła. Nie, mi się nie podoba Wesoly

Rozbawiłaś mnie tym weselem 3 miesiące po slubie Wesoly

My plener mielismy 3 tyg po ślubie bo po naszym weselu pogoda była już do bani. My sie jeszcze załapaliśmy na ciepły dzień ale później dopiero za 3 tyg była pogoda w miarę. Chciałam tą sesję ale szczerze mówiąc baaardzo mi się nie chciało już jechać na te zdjęcia.
Nie żałuję bo wyszły fajnie. Co do sesji w dniu ślubu to ja nie chciałam ze wzgledu na gości. No i mąż zobaczył mnie dopiero jak po mnie do domu przyjechał na Błogosławieństwo.
Kiedyś na młodych czekaliśmy pod salą półtorej godziny bo oni sobie po kościele na plener pojechali - brak taktu. Myślałam, że umrę z głodu Wesoly

Karafka

wstawilam to jako przyklad niezlego kiczu, to jest wg mnie straszne!! Mruga

no mlodzi nie mieli kasy na przyjecie po slubie, wiec jak najbardziej rozumiem. tylko ta kiecka mnie rozsmiesza

bakteria

ale odjazd z tymi filmikami... mamuniu kochana!

okoani

"Ucieczki" pary młodej zaraz po ślubie na sesję zdjęciową, a tym samym zmuszanie gości do czekania na obiad też nie rozumiem Kwadratowy

Ale np. moi znajomi po prostu w trakcie obiadu jechali na sesję, więc nikomu to nie przeszkadzało.
Małgorzatko - właśnie o to mi chodziło - o tą atmosferę, te uczucia, które są obecne akurat w tej chwili, a nie po tygodniu czy dwóch. Myśmy chcieli zrobić sobie sesję na drugi dzień (w dniu ślubu nie było takiej możliwości), ale niestety suknia była tak brudna na dole, że nie dałoby się tego ukryć Smutny

Ale mamy fajne zdjęcia z "wesela", więc nie jest tak źle.

mamma

My mieliśmy sesję po błogosławieństwie rodziców przed kościołem potem pojechaliśmy prosto do kościoła, rodzice w tym czasie zdążyli zajrzeć czy wszystko na sali weselnej jest przygotowane, mieliśmy ślub dość późno, a nie chcieliśmy właśnie żeby goście czekali potem na nas, wyszła bardzo ładnie i dla mnie było odstresowujące takie pochodzenie po świeżym powietrzu bo mieliśmy sesje w ślicznym parku Wesoly

ika

My sesję robiliśmy właśnie po obiedzie, jak ludzie mogli się już bawić, a nasza obecność nie była niezbędna. Chcieliśmy koniecznie w ten sam dzień, bo nam się nie chciało znowu ubierać to wszystko i malować i czesać. Poza tym ten klimat że to dzisiaj jest ślub i uśmiech na naszych twarzach był wyjątkowy Wesoly

strzyga

a ja się wyłamię - mimo wszystko bym sobie jeszcze jakąś porządną sesję ślubną zrobiła

w ten dzień nie wyszło, bo nie było odpowiedniego miejsca akurat w wolnej chwili, a w następnej chwili była ulewa (ta, która podtopiła np. Piaseczno, Marki - pokazywali w dzienniku).
My wpasowaliśmy się idealnie - między przepowiadającym deszczykiem, w pełnym, pięknym słońcu, a właśnie tym ulewnym deszczem (jak goście wychodzili z wesela to musieli przebrnąć przed wodę min. po kostki) Laughing

jak sobie teraz pomyślę - to naprawę fart, bo nie mieliśmy nawet żadnego samchodu na wszelki wypadek złej pogody...

Cera

Myśmy po obiedzie mieli sesję i potem w trakcie przyjęcia.

Smużka

Ja sobie nie wyobrażam pleneru w dniu ślubu.
Po pierwsze chce mieć ładną pogodę - W dni cywilnego lało, więc nie chcę w ciemno określać terminu sesji, bo boję się, że znów będzie lipa.
W dniu ślubu nie chcę mysleć o dodatkowych zdjęciach.
Będę miała te ślubne i te z obiadu - Niech sobie na nich będą świeże emocje.
Nie chcę się spieszyć z sesją. Chcę mieć ją pół dnia lub dłużej. Chcę zdjęcia dopracowane, piękne, część za dnia, część po zachodzie słońca. Nie zgodziłabym się na robione w pośpiechu, bo goście czekają. Czułabym się spięta tym.

buba

okoani

A mi się wydaje, że nie ma rozwiązania "lepszego" - po prostu każdy musi zrobić tak, jak mu odpowiada Wesoly

Jeśli Smużko przewidujesz, że możesz być spięta, to może akurat dla Was idealnym rozwiązaniem jej właśnie sesja w późniejszym terminie.

Karafka

mysmy mieli w niedziele, w poludnie. i trwala jakies maks 3 godziny. wiecej nie potrzebowalismy i nawet by nam sie nie chcialo po calej nocy imprezy Laughing

ika

Uważam, że fajna jest tak sesja w inny dzień i wtedy wszystko może być lepiej przemyślane i pogoda ładniejsza i w ogóle. Uważam, że jak komuś się chce i chce mieć ładne zdjęcia to jak najbardziej. Nam się nie chciało, stwierdziliśmy, że to bardzo dużo zachodu znowu się w to wszystko ubierać i w ogóle, po prostu nie chciało nam się tego organizować od nowa, więc wybraliśmy sesję w dzień ślubu Wesoly