..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

abeba · Gość

To ja się wyłamię, bo mi jest trochę żal, że było skromnie. Być może zal jest spowodowany tym, że parę mcy temu zaczęłam bywać na forum śłubnym po to, by sprzedać własną suknię (udało się, ale ciąg dalszy nastąpi)
W kazdym razie oprócz tipsów, solariów itp. przeczytałam o kilku fajnych rzeczach, o których nie pomyślałam, albo zapomniałam,a dokładniej:
1. bardzo żałuję pieniędzy poskąpianych na fotografa (był tylko na mszy i pod kościołem, zdjęcia ok, ale połowa to ujęcia z monotonnego składania życzeń). Mamy sporo fajnych zdjęć zrobionych przez znajomych lub rodzinę ich aparatami - ale niestety, wykonanie w szczególach lub jakość techniczna (120kb) nie pozwalają sie nimi cieszyć, choćby ujęcie było udane, tak jak profesjonanymi. Do tego nie mamy nawet zdjęć z rodzicami, bo nikt nie pomyślał o tym. Jak teraz czytam wątek "Czy jest w Polsce taki dobry fotograf", to bardzo mi żal, bo nigdy w zyciu tak ładnei nie wyglądałam i pewnei nigdy już nie będę...
2. nie chciało się nam szukać zespołu (w życiu nie słyszałam dobrego), o instytucji DJów na wesela nie słyszałam i tak leciała muzyka z kompa ściągnieta Yellow_Light_Colorz_PDT_02

przez siostrę. Kawalki super, ulubione, ale w porzadku.... alfabetycznym. Nawet pierwszego tańca nie mieliśmy bo a) maż nie zabrał płyty z TYM utworem b) nikt nie pprowadził imprezy i w koncu wujostwo ruszyło sobie w tany
3. mielismy jeden toast, jedno "gorzko". A to dlatego że było zero alkoholu (alkoholicy w rodzinie). wiem że ludzie nei przywykli okraszać życzeń soczkiem, ale mógłby ktoś powiedzieć coś miłego. Sami byliśmy nie lepsi i zapomnieliśmy nie tylko o okropnej piosence pani Urszuli Sipińskiej, ale i o podziękowaniu rodzicom w ogóle!!!! Zdaję się, że zapomnieliśmy też się całować na tym weselu.
4. gołabki i serduszka, nie mówiąc o Madonie karmiącej może i są straszne, ale jak przeczytałam pomysł pewnej swiadkowej o udekorowaniu przestrzeni za młodymi wielkim zdjęciem, zdaje sie ta para na cz-b łące i czerwone maki, to zrobiło mi sie przykro, bo mysmy w ogóle nie siedzieli na "honorowym" miejscu.
5. nie bylo podrozy poślubnej, sama nie miałam głowy, a mąż, do którego obowiązków wg podreczników savoir-vivre to należy, nie miał czasu ani pieniędzy by to zorganizować, zresztą w pracy sie do slubu przyznałam w ostatnim momencie i zobowiązałam pojawić w srodę z powrotem
6. nasze poprawiny(już ze znajomymi i alkoholem) były jedną z najgorszych imprez na jakich byłam w zyciu, po 20ml wodki i po puszce piwa na głowę każdego z nas sprawiło, że mąż zasnał a ja spędziłam 3h na rozmyślaniu nad unieważnieniem nieskonsumowanego jeszcze (ach, ten npr) malżeństwa. Duzo większe ilości alkoholu spożyte przez naszych gości sprawiły, że nie przyszło im do głowy, że może chcielibyśmy już pójść spać, ani że nie wypada pukać nowożeńcom do okien o 6 rano w poszkiwaniu resztek wódki.
Miałam wrócić do sukni: no więc przed sprzedaniem jej za 30% Smutny

ceny salonowej (niższej niż 6000), pod wpływem pięknych zdjęć zagranicznych fotografów i goryczy faktu, że moich przygotować slubnych nikt nie fotografował, zrobiłam jej sama sesję zdjęciową starym zenitem. Niestety, film nie nawinął sie prawidłowo, i nic nie wyszło. Moge tylko robić powiększenia z tego co mam, by sobie przypomnieć te falbanki i koronki....
Tak wiem, że jestem próżna, tak wiem, że wiele z tych niedociągnięć moglismy nadrobić chwilą zastanowienia, świadkowie sie nie spisali (niczym sie nie zajęli, choć i nic od nich nie wymagalismy, bo nie wiedzieliśmy czego) itp. Niemniej, tak jak jestem perfekcjonistką w każdym zadaniu, tak własny ślub zrobiłam na odwal i po łebkach.
I dlatego zazdroszczę tym z tipsami i kwiatami dopasowanymi do koloru kapelusza teściowej.

Niania

na szczęście nikt z Was nie miał takiego czegoś jak ja.... właśnie się poryczałam jak bóbr...

ksiązdz zadzwonił i powiedział że nasz ślub nie może się odbyć bo właśnie kogo innego na nasz termin wpisał.....

zaczeliśmy się wykłucać, tłumaczyć że byliśmy pierwsi... trzasnął słuchawką....

.................

podły klecha

AnnaMaria

współczucie...teraz pozostaje wam tylko znalezienie innego koscioła i księdza albo zmiana terminu...ps:głowa do góry co się odwlecze to nie uciecze... Yellow_Light_Colorz_PDT_06

Niania

zmiana terminu?
jak suknie wypożyczam tego dnia?
jak są już zaproszenia na ten dzień i tą godzinę w tym popieprzonym kościele?
jak jest już przyjęcie w restauracji zamówione?

mam wszystko zmieniać, tracić kasę .. bo księdzu tak się zachciało, albo inaczej - ktoś mu dał więcej????

Mag_dre

abeba · Gość

rozwiązanie wzięte z wątku o kościołach w remoncie:
znaleźć inny na tę godzinę mozliwie blisko
powiadomić najblizszych
na starym kościele przygotować kartkę z instrukcją dla pozostalych, dobrze postawić kogoś "na czatach", któ pokieruje gości.
O ten kościół nie będziesz chyba juz walczyć, bo nie wyobrazżam sobie ze zneisiesz jak ten ksiadz odprawia Wasz ślub

Karafka

szkoda slow na tego ksiedza. Adeba dobrze radzi Very Happy

Niania

myślimy że odprawić może inny ksiądz, a zmienimy tylko godzinę... /w ym kościele kartek na zapowiedzi nie ma, a w innych są i to byłoby kolejne utrudnienie ze zmianą kościoła, i jeszcze jedno że jest to parafia narzeczonego a biorąc gdzieś indziej potrzebna jest licencja, której nie mamy ..../

pojedziemy tam w sobotę i dowiemy się czy mamy jeszcze szansę być "obsłużeni"

a dla nas miało być taniej ze ślubem - bo narzeczony pracował w parafii /naprawy, elektryka, malowanie takei tam/ i zamiast 1000zł miało być 400zł.... pewnie dlatego nas olał....

najbardziej zabolalo mnie to że jak mówiłam mu że byliśmy pierwsi to powiedział ze nie będzie ze mną gadał i trzasnął słuchawką.........

Karafka

pelna kulturka Shocked

Mag_dre

Niania

ale nam popsuł ten dzień - hurra jeśli taki miał zamiar to mu się udało Neutral

takich księży to powinni jak kaczki powystrzelać.......

Mag_dre

Niania

a już jest deficyt

hehe - to jak do wojscka USA - biorą kogo popadnie...

nie czytajcie mnie - jestem dziś z wiadomych powodów wściekła i sarkastyczna Twisted Evil

Frejda

Niania

taki czlowiek to kultury nie będzie miał i w cztery (czy sześć) oczu.........