Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:16, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
gosica502 napisał: | Ja sie bałam że albo się poryczę albo dostanę ataku histerycznego śmiechu :D Z dwojga złego wolałabym to ryczenie :D Ale na szczęście się nic takiego nie wydarzyło :) |
moja kuzynka sie smiala, wygladalo to dziwnie, niepowaznie (nota bene poo 5 czy 6 latach sie rozwiodla)
lepiej ryczec, lepiej to wyglada wg mnie ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:20, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Smużka napisał: |
Jak się poryczę to też beznadziejna opcja.
A ja łatwo się wzruszam i łatwo ryczę z byle powodu. ech.. |
To tak jak ja, nie cierpie siebie za to, ze jestem taka miekka. Tez sie balam, ze sie porycze. Kilka dni przed slubem bylam tak znerwicowana a juz dzien przed moje nerwy osiagnely apogeum-trzeslam sie i po wizycie u ksiedza z nerwow plakalam, mialam ochote uciec daleko i nie wziac tego slubu. Za to w dzien slubu juz bylam zaskakujaco spokojna, w kosciele nie plakalam i sie nie denerwowalam mimo, ze przysiege musialam powiedziec w 2 jezykach, chyba juz wszystkie lzy i nerwy zuzylam wczesniej .
Ja rozumiem to zdenerwowanie, ale pomysl sobie, ze Kate Middleton bedzie miala jutro gorzej Swoja droga wkurza mnie bardzo to cale halo wokol slubu ksiecia i to marnotrawstwo pieniedzy podatnikow!
Ostatnio zmieniony przez Olenkita dnia Czw 9:21, 28 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:23, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja podobno przysięgę mówiłam tak, jakbym wyuczyła się jej ze spokojem, patrząc mężowi w oczy, w tym momencie "goście nie istnieją"
Mąż podobnie chociaż może trochę bardziej w tym momencie zestresowany.
Kiedyś na religii ksiądz nam mówił, żeby w przyszłości - biorąc ślub - składając przysięgę nie patrzeć na księdza, tylko na męża. I mówił, że tak "dziwnie" się czuje, gdy panna młoda patrzy nie na męża tylko na niego Później zaczęłam zwracać uwagę na ślubach i faktycznie, często młodzi zamiast na siebie patrzą na księdza!
|
|
Powrót do góry |
|
|
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:46, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja się patrzyłam poniżej oczu M, co chwilę zerkałam w oczy - a on jak przysiegał to patrzył mi prosto w oczy. Miał szklane oczy ale głos mu nie drżał. A jak przeżyłyscie Hymn do Ducha Świętego przd przysięgą??? Strasznie się tej chwili bałam, że już wtedy się popopłaczę. Ale skupiłam się na modlitwie i jakoś poszło. Hymn nam grali na organach i skrzypcach do tego śpiewał nasz znajomy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kropla
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:48, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
gosica502 napisał: | Ja sie bałam że albo się poryczę albo dostanę ataku histerycznego śmiechu Z dwojga złego wolałabym to ryczenie Ale na szczęście się nic takiego nie wydarzyło |
Ja dostałam ataku histerycznego śmiechu jak M mi się oświadczył. Biedny był tak skołowany, że nie wiedział co się dzieje
Za to ja wręcz wymusiłam, zeby mój mąż ubrał kamizelkę. No bo jak by to wyglądało? Gdyby zdjął marynarkę wyglądał by jak każdy inny gość. A miał wyglądać jak pan młody! Ja wywaliłam mnóstwo kasy na jednorazową suknię, to i on może kupić i się przemęczyć w białej kamizelce:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:52, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Mój do końca trzymał fason i w ogóle nie zdejmował marynarki A spośród innych facetów wyróżniała go muszka Tylko on i mój tata ją mieli
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:56, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
waleczna nam to ks mówił na naukach. Ja tak wspominam swoje przygotowania i powiem szczerze że mało co pamiętam. Nawet protokół nie bardzo. Nie pamiętam nawet gdzie byłam u pierwszej z tych dwu spowiedzi przedslubnych pamiętam tylko że to było miesiąc przed. Drugą to już pamiętam-bo byłam u kierownika swojego (który zresztą potem odprawiał nam Mszę ślubna i błogosławił nasze małżeństwo). pamiętam jak w kościele wyszedł po nas na środek z tylu kościoła z ministrantem a my zonk bo ministrant nasz (i księdza) kolega,zrobił nam niespodziankę. A potem spytał mnie I co stresujesz się? To pamiętam,bo kazanie to nie bardzo (choć pewne zdanie z kazania zapamiętałam na zawsze) Potem ks bywał u nas wiele lat tak na kawę (teraz go przenieśli i ma daleko)ale do dziś jako jeden z pierwszych dowiaduje się o tym że ja np w ciąży,o planowaniu dzieci,modli się za nas gdy jesteśmy w kryzysie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18910
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:59, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
ja ryczalam na przysiedze, przed i po. cala msze mialam lzy w oczach. i co? przeciez to taka podniosla i piekna chwila, nie ma sie co lez wstydzic!!
a ludzi akurat sie nie "balam". chyba tylko dlatego, ze wszyscy co byli, byli nam bardzo bliscy. wrednej cioci kloci czy wujka stacha nie bylo. no ale garstka byla u nas
przy przysiedze nie bylo mikrofonow i o to bym poprosila ksiedza na twoim miejscu jak nie chcesz. ja to rozumiem i tez bym nie chciala!
co do patrzenia na siebie to patrzylismy sobie w oczy, tylko nieraz kukalam na przysiege (nie powtarzalismy za ksiedzem, dla mnie to brzmi strasznie, lepiej patrzyc samemu) bo ze stresu zapominalam mojemu m tez lamal sie glos i do tej pory powtarza, ze musial niezle uwazac zeby calkiem nie schlochnac jak ja z przysiegi mam zdjecia z mina jakby mnie zazynali
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:59, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
a Veni Creator uwielbiam. A białych kamizel nie znoszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:01, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Kropla napisał: |
Za to ja wręcz wymusiłam, zeby mój mąż ubrał kamizelkę. No bo jak by to wyglądało? Gdyby zdjął marynarkę wyglądał by jak każdy inny gość. A miał wyglądać jak pan młody! |
Przecież panu młodemu nie wolno zdejmować marynarki. To szalenie nieeleganckie.
Zresztą nie tylko panu młodemu, ale nikt sie tym nie przejmuje.
Serio akurat pan młody bez marynarki i jeszcze z podwiniętymi rękawami szalenie mnie razi, mimo że nie jestem typem mocno przestrzegającym szeroko pojętej etykiety.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:02, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
a mnie się właśnie podoba powtarzanie za ks. Dla mnie to ma wymiar symboliczny. I my chcieliśmy do mikrofonu. Niech wszyscy słyszą. A co!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:08, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
rękawy podwiniete mi przeszkadzają. Ale brak marynarki wcale
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kropla
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:09, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Bardziej nieelegancko wyglądało jak mu pot spływał z czoła. W nasz ślub był straszny upał i nawet klimatyzacja nie wyrabiała jak słonko zaczęło grzać przez szyby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
luka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:15, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Kukułka zazdroszczę takiego księdza zaufanego. Ja takiego miałam raz jedyny, od dziecka. Przygotowywał mnie do bierzmowania, jeździłam z nim na pielgrzymki do Częstochowy, spowiadałam się u niego itp.. A ostatnio przechadzając się po starówce w Warszawie spotkałam go za rękę z jakąś babą, szli przytuleni. On był w szoku i ja byłam. Zatkało mnie. On się zmieszał. Poszłam dalej bo nie wiedziałam co powiedzieć. On teraz jest proboszczem w innej parafii i dobrze. Dziwne ale poczułam się zdradzona i oszukana. Zawsze był dla mnie autorytetem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:16, 28 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też się bardzo bałam, że się popłacze nawet pisałam tu o tym i nie płakałam podczas przysięgi, zbyt to przeżywałam, żebym mogła płakać, dopiero po jakimś czasie jak emocje trochę opadły poleciały mi łzy ale nikt nie widział bo byłam już tyłem do gości
|
|
Powrót do góry |
|
|
|