..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Smużka

Moi rodzice kupili suknię i włożyli sporo do koperty.
Ale Wojtek ma żal do swojego taty, bo jak młodszy brat W. wpadł i "trzeba" było natychmiast robic wesele, to ziemię sprzedał, żeby synowi wesele zrobić.
Nam włozył do koperty tyle, że nawet sie nie zwróciło za talerzyk +kwiaty, jakie dostał w koszu z podziękowaniami. Mi to wisi. Nie mam kontaktu z tym człowiekiem.
Ale W. było przykro.. Nie ze względu na pieniadze same w sobie, ale za potkraktowania jego i jego brata. Smutny

fantada

Znam to. Akurat przy weselu nie było takich sytuacji, ale ogólnie, co dzień, są. Szczególnie w kwestiach finansowych to widać. Mój mąż ma kilkoro rodzeństwa i czuję niesprawiedliwe traktowanie. Wolę nie podawać konkretów, ale generalnie jego najstarsza siostra zawsze ze wszystkiego jest tłumaczona. Już się przyzwyczaiłam i po prostu wiem, że na rodzinę M. nie ma co liczyć, ani na wsparcie, ani na zrozumienie.

A co do mojego imienia. Niestety nie zdradzę, bo podobno kobiet o tym imieniu w PL jest ok. 330, więc łatwo by mnie rozszyfrować Mruga

ika

Oj Smużka też coś wiem o takim żalu. Mój teść ma siostrę, która mieszka w mieście tam gdzie ich rodzice. Jak teść był w Stanach parę lat temu to oni w tym czasie przepisali swoje mieszkanie na siostrę. To wyszło tak "trochę" za jego plecami i było mu bardzo przykro

A jeszcze co do ojców...moja ciocia jest po rozwodzie i ojciec mojej kuzynki pracował w USA. Jak miała Pierwszą Komunię to przysłałam jej w prezencie...20 dolarów

W sumie wiadomo, u nas panuje taka moda, na dawanie dzieciom dużo kasy, co też jest przesadą, ale to przecież jej ojciec, który wcale źle nie zarabiał, poza tym nie dołożył ani grosza do organizacji imprezy

Co do ślubu i wesela, to u nas płacili rodzice. Tzn. obrączki kupiliśmy sami, garnitur też, dodatki. Suknie chciałam sama sobie kupić, ale jak tato w sklepie się wyrwał do płacenia

Za to ja mu kupiłam garnitur

Natomiast za salę, wódkę, orkiestrę, kamerzystę i inne takie podzielili się równo po połowie. W sumie, my nie chcieliśmy, żeby oni płacili, tak na prawdę nie chcieliśmy robić wesela nawet. Ale rodzice stwierdzili, że jak to bez wesele, jak to bez kamery. Jak chcieli to niech płacą

Moja mama zresztą była tego zdania, że za jej ślub mama płaciła, to i ona dzieciom za ślub zapłaci Mruga

Smużka

Myśmy płacili za wszystko sami (z wyjątkiem sukni).
Ale goście byli hojni, więc się nam zwróciło i jeszcze zostało, na co nie liczyliśmy tak szczerze mówiąc. Byliśmy bardzo zaskoczeni, że jescze nam na podróż poslubną starczy.
Jedziemy w poniedziałek, do Hiszspanii (mam nadzieję, że nie będzie więcej trzęsień ziemi!).
Oferta była korzystna, więc zamiast tygodnia na Sycylii wybralismy 2 tygodnie w Costa del Sol. Wesoly

ika

No i super Wesoly

Smużka

Zrobiłam sobie nowy suwaczek.
Jak dostaniemy zdjęcia od naszego fotografa, to zamienię na jakieś ładniejsze. Mruga

Smużka

Dotarliśmy do Hiszpanii.
Super ślicznie! Tak zupełnie inaczej niż w PL. Wesoly

Karafka

to korzystajcie ile sie da Wesoly

tez bylam zachwycona Hiszpania Wesoly

Hikari

bawcie się dobrze :*

micelka

Super, miłej zabawy Wesoly

Olenkita

Zazdraszczam Wesoly

Cera

Eeeeee fajnie! Pohulajcie sobie!

buba

Smużka

Kurcze.
Jestem zauroczona!
Jest cudownie! Rosną palmy, kaktusy, takie śmieszne drzewa z niebieskimi kwiatami...
Są wielkie i grube muszelki na plaży i masa dziwnego jedzenia, którego nigdy wcześniej nie widziałam na oczy. Wesoly

W ogóle to pierwszy raz leciałam samolotem (tzn. leciałam jako dziecko pare razy, ale miałam wtedy niecałe 5 lat i nic nie pamiętam).
Strasznie mi się podobało. Widzieliśmy Pireneje z góry. Widok niesamowity!
Ciągle nie wierzę, że to się dzieje naprawdę.

Hotel też fajny. Ładnie urządzony, z internetem w pokojach jak widać. Mruga

Dziś przespaliśmy pół dnia w hotelu, bo wczoraj praktycznie nie spalismy w nocy.
Do 2.00 sprzątaliśmy zwierzakom klatki i ogarnialiśmy ogólny syf w mieszkaniu + kończyliśmy się pakować, a o 5.00 już musieliśmy być na lotnisku. Spalismy nieco ponad godzinę.

strzyga

super, aż się rozmażyłam....
nigdy nie byłam w Hiszpanii.....