|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:45, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z dziewczynami.
U nas to też był NASZ dzień.
Rodzice nie płacili, więc mieliśmy w głębokim poważaniu to, że są zawiedzeni, że nie ma tańców i prawdziwego wesela (tylko obiad). Było tak, jak chcieliśmy, żeby było.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Teli
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 13 Cze 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: mój dom, gdzie moje konie ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:04, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Slub 24. września.
Dzięki dziewczyny za rady i podtrzymywanie na duchu. Ja najchętniej uciekłabym nad morze, w góry, wszystko jedno, i wróciła już po ślubie. Ale moja druga połówka najchętniej zrobiłaby wesele na 100 osób. On jest raczej z tych konserwatywnych. Po mału dochodzimy do jakichś kompromisów. Poza tym nie mogę też patrzeć na to kogo chcę zaprosić, trzeba też patrzeć na to kogo (niestety) wypada zaprosić. Trochę się czuję zagubiona.
Teoretycznie za wszystko my płacimy, ale niewykluczone, że poprosimy rodziców o jakąś pożyczkę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:21, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No u mnie też była kwestia, że wiele osób wypada zaprosić i musieliśmy ich zapraszać. To rodzice płacili, wiec jeśli chcieli żeby jakaś ciotka była, to ją musieliśmy zapraszać. Nie to, że mi to przeszkadzało, w sumie to oni płacili za te osoby, no ale my nie mieliśmy w tej kwestii nic do gadania.
Tak samo nie chcieliśmy kamery, ale mama powiedziała, że nie wyobraża sobie nie oglądać naszego ślubu jak będzie niedomagającą babcią, więc kamera być musiała. W sumie mi nie przeszkadzała, mąż natomiast nie znosi jak się go kameruje...ale przeżył i nic mu nie jest
Skoro Wy płacicie to ja bym chyba sobie na to nie pozwoliła. Chociaż tu jest ciężko bo mąż ma nieco inne zdanie. No niestety trzeba pójść na kompromis i tyle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:46, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jeśli Wy płacicie to robicie co chcecie, nikt Wam nie ma prawa mówić na co macie wydać swoje pieniądze! a jak rodzice tak sie upierają, żeby tego czy tamtego zapraszać to niech sobie płacą za swoich gości i inne swoje wymysły z tym związane i już.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:36, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
buba napisał: | elwiraaa napisał: | Przypomniało mi się, jak kuzynka zamawiała salę na wesele (tak z rocznym wyprzedzeniem). Właścicielka mówiła, że czasem ciekawe historie się zdarzją z tym zaklepywaniem miejsca na rok lub dłużej do przodu. Np. raz ktoś u nich zarezerwował termin, a potem jak przyszedł dwa miesiące przed jeszcze raz potwierdzić, powiedział że tak, wszystko ok, ślub będzie, tylko panna młoda inna |
No pięknie.
Swoją drogą dziwne trochę. |
ale wiocha
Majeeczka Gratulacje, wszystkiego dobrego na Nowej Drodze Życia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Majeeczka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: najczęściej Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:58, 15 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję!
Teli, skoro Wy płacicie, to Wy decydujecie. jeśli macie inne zdania, to musicie coś konkretnego ustalić, jakis kompromis i się tego twardo trzymać. Jak ktoś ma jakieś inne pomysly to Wy sie najpierw konsultujecie ze soba i uzgadniacie czy Wam sie to podoba czy nie. My się trzymalismy razem, nie powiedziałam niczego zobowiązującego bez wiedzy M., a uniwersalnym argumentem na pomysły np. Rodziców było: "tak wspólnie ustalilismy". I bardzo się cieszymy że ten dzien wyglądał właśnie tak, mimo że niektórym nie do końca się to podobało (ale ogólnie wszyscy sa zadowoleni).
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:49, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Moja kuzynka za niedługo wychodzi za mąż no i po rozmowach z nią nasunęły mi się takie wątpliwości, jej narzeczony jest raczej mało wierzący, teraz do ślubu robi bierzmowanie itd., jest z rodziny rozbitej i sam uważa, że "skoro ludziom się nie układa, to się rozwodzą".
Wiadomo, że wszyscy się martwimy a ja się zastanawiam, czy powinnam jej uświadomić, że taki ślub będzie nieważny (o ile się nie mylę).
No i druga rzecz, że kuzynka nie za bardzo chce mieć dzieci - tzn. dzieci biologiczne, myśli raczej o adopcji, czy takie podejście też nie dyskwalifikuje ważności małżeństwa?
Sama muszę z nią jeszcze porozmawiać, bo nie wiem na ile są to takie rzucone słowa, a na ile konktetne postanowienia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hikari
mistrz NPR-u
Dołączył: 20 Kwi 2011
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: CB Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:43, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
buba napisał: | Moja kuzynka za niedługo wychodzi za mąż no i po rozmowach z nią nasunęły mi się takie wątpliwości, jej narzeczony jest raczej mało wierzący, teraz do ślubu robi bierzmowanie itd., jest z rodziny rozbitej i sam uważa, że "skoro ludziom się nie układa, to się rozwodzą".
Wiadomo, że wszyscy się martwimy a ja się zastanawiam, czy powinnam jej uświadomić, że taki ślub będzie nieważny (o ile się nie mylę).
No i druga rzecz, że kuzynka nie za bardzo chce mieć dzieci - tzn. dzieci biologiczne, myśli raczej o adopcji, czy takie podejście też nie dyskwalifikuje ważności małżeństwa?
Sama muszę z nią jeszcze porozmawiać, bo nie wiem na ile są to takie rzucone słowa, a na ile konktetne postanowienia... |
z tego co sama kojarzę z nauk, to jeśli PRZED ślubem wszystko jest jasne i żadne niczego nie ukrywa to małżeństwo jest jak najbardziej ważne. Podobnie z dziećmi. Nie trzeba mieć swoich, można adoptować (choć to zdecydowanie bardziej dotyczyło "jesli nie można mieć swoich").
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:47, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
woli adoptować niż mieć własne dziecko?
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:51, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Tak mi mówiła, dla mnie też baardzo dziwne.
Ponoć od samego początku związku uprzedzała narzeczonego z tymi dziećmi, więc on o tym wie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:30, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Tez mam taka przyjaciolke. Ja mysle, ze czasami strach przed porodem jest tak wielki, ze sklania kobiety do mysli o adopcji. Sama jestem ciekawa, czy takie z gory zakladanie, ze dziecko tylko adoptowane (zakladajac, ze nie ma problemow z plodnoscia) podwaza waznosc malzenstwa? Bo przeciez otwartosc na jakies zycie w ogole jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:46, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A co myślicie o tym podejściu jej narzeczonego?
Nie jest tak, że branie pod uwagę ew. rozwodu też sprawia nieważność zawieranego małżeństwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Smużka
za stara na te numery
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 2973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:28, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem. Od tego jest protokół przedślubny. Tam jest pytanie o branie pod uwagę rozwodu.
Ja powiedziałam, że jesli mnie mąż zacznie bić, czy znęcać się nade mną, to od razu go wywalam z domu i się rozwodzę.
W mniej drastycznych przypadkach nie biorę tego pod uwagę.
Ksiądz zanotował. Nie mówił, że coś nie tak z naszym ślubem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:29, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No tak, to gdzieś musiało mi się obić o uszy, a jak widać to niekoniecznie prawda.
Pewnie głównie zależy to od księdza spisującego protokół.
Dzięki dziewczyny!
|
|
Powrót do góry |
|
|
fantada
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 947
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:38, 20 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Ja o czymś takim czytałam w wywiadzie z o. Badaniem. On uważa, a raczej snuje przypuszczenia, że małżeństwo zawierane przez parę, która na starcie dopuszcza możliwość rozwodu, nie jest do końca ważne, a raczej nie jest ważny sakrament. I coś w tym jest, bo para, która bierze ślub mając gdzieś z tyłu głowy, "a jak będzie źle to się rozejdziemy" kompletnie inaczej buduje małżeństwo... Prawda taka, że pewnie wiele małżeństw, może więcej niż połowa, ma takie podejście. Tyle tylko, że nieważne małżeństwo nie wiem, czy w tym kontekście oznacza to samo, co nieważne = dające się unieważnić przed sądem kościelnym.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Pogaduszki Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 124, 125, 126 ... 194, 195, 196 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 124, 125, 126 ... 194, 195, 196 Następny
|
Strona 125 z 196 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|