..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

emma

Już nie pamiętam. To dawno temu było. Ale na ślubie nikt nie wiedział. Nie tylko ona, ale nikt z obecnych. Mama jej uznała, że śmierci nikt już nie odwróci a jej ślub zamieni w żałobę a to przecież dzień radosny. Nawet chyba księdza się pytali o radę.

Polly

Za to jak ciężko musiało być jej mamie Smutny

Mąż jej zmarł i jeszcze musiała się kryć z uczuciami Smutny

anuszkaja

tilia, trudny czas u Was nastał... Doskonale rozumiem przez co przechodzicie.
Ja również przeżyłam śmierć dziadka mojego narzeczonego. Było to wiele lat temu, z dziadkiem nie byłam jakoś mocno zżyta, gdyż widziałam go w sumie tylko kilka razy. Ale za sprawą tego, iż musiałam patrzeć na na cierpienie jakie wniosła ta śmierć do rodziny, czułam jakbym straciła własnego dziadka. Cały pogrzeb przepłakałam, ciągle miałam w głowie obrazy że moja teściowa straciła ojca (o którym nota bene nigdy nie mówiła "tato", tylko "tatuś"...), mój narzeczony ukochanego dziadka, ciocie brata, sąsiadki wspaniałego i uczynnego człowieka. Dla najbliższej kuzynki mojego narzeczonego dziadek był jak tato, wychowywał ją od kiedy w wypadku zginął jej ojciec... Ciężki czas, oj ciężki.
Sił Wam życzę, dużo sił i wzajemnego wsparcia.

Co do sukni to dziś podpisałam umowę, wpłaciłam zaliczkę, miara została zdjęta, pierwsze mierzenie 11 stycznia, drugie mierzenie już z bielizną ślubną i butami a trzecie to już odbiór sukni. Aż mi się buzia sama uśmiecha z radości. Zdecydowałam się na koronki full wypas jakieś niby włoskie (a czy nie z naszego rodzimego kraju nie będą to nie wiem, nie znam się przecież Mruga

), cena póki co 1280zl, gratis podwiązka i 50% rabatu na bolerko. Ja chciałam jakieś cienkie futerko, bo ja zmarzluch jestem straszliwy, mało mnie obchodzi jak będę wyglądać w Kościele, wolę, żeby móc skupić się na Mszy i Przysiędze, niż na tym że zęby chcą mi zgrzytać z zimna

Ale pani krawcowa mnie uświadomiła, że teraz się robi takie bolerka z podszewką, z wierzchu wygląda jak normalne cienkie bolerko lub zakiecik a od środka jest podszyte zeby było ciepło. I że moja suknia będzie z lekkiej koronki i futerko mogłaby zbyt ciężko z nią wyglądać. No w sumie racja. Zdam się całkowicie na tę kobietkę, jakoś zdobyła moje zaufanie, od razu wie o czym mówię Wesoly

tilia

Aż tak źle nie jest. Wczoraj był pogrzeb i stypa. Trochę smutno ale z drugiej strony ludzie chyba się cieszyli że się mogli zobaczyć. Pogadaliśmy w młodszym gronie. A dziś rano z tymí, co zostali na noc poszliśmy na grzyby.

Co do bolerka to ja też będę musiała o czymś takim pomyśleć...

elemka

Buba pokaż sukienkę Wesoly

tilia

My dziś znów byliśmy przymierzać garnitury Wesoly

anuszkaja

Dostaliśmy od mojej mamy złoto, "ruskie", dobre

Poszliśmy pomierzyć obrączki i popytać o ceny. Jeśli przetopimy to złoto, które mamy to wystarczy na dwie obrączki i jeszcze zostanie złota, więc luz. Ale ja myślałam, że wtedy tylko niewielka dopłata nas czeka. A "ta niewielka opłata" to się okazało być 400/500zl przy obrączkach klasycznych, najzwyklejszych, lub 700/800zl przy obrączkach zdobionych (grawer gratis).
Może jakaś dziwna jestem ale sądziłam, że taniej będzie gdy przyniesiemy swoje złoto... I wcale nie pytałam w Apartach, Yesach itp sieciach tylko u złotnika w zapomnianej uliczce...
Na dodatek mój luby, wzbrania się rękami i nogami przed noszeniem obrączki, gdyż twierdzi, że wygląda źle. Nie wierzyłam mu. Zwracam mu jednak honor-przymierzył każdy istniejący model i wygląda okropnie-coś jak chcący wyglądać męsko metroseksualista

Uwierzcie mi, wygląda strasznie...
I co teraz?!

tilia, i jak te garnitury? Coś Wam wpadło w oko? My chyba też powinniśmy zacząć się rozglądać, ale mój luby nie ma sprecyzowanych wyobrażeń. Twierdzi, że pomierzy to zobaczy w czym dobrze wygląda

Ja tam "od zawsze" wiedziałam o jakiej sukni marzę

Pewnie jakieś "trendy" garniturowe są już znane, pójdziemy, zobaczymy, może ktoś nam doradzi.
A jak ceny takich garniturów się kształtują? Domyślam się, że pewnie rozstrzał jak z sukniami, ale taką średnią półkę cenową chciałabym znać.

ika

Anuszkaja oczywście, że tak obrączki kosztują. Myśmy kupowali swoje w 2008 roku to koszt naszego wzoru był 144zł/g - daliśmy prawie 1500zł. Teraz ten sam wzór w tym samym sklepie po 6 latach kosztuje 320zł/g !! Nie chcę myśleć ile musielibyśmy teraz za nie dać

( a my nie mamy prostego wzoru a wręcz dośc skomplikowany

)

A co do narzeczonego w obrączce to myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Mi też się najpierw dziwny mój wydawał z i że mu tak odstaje jak nie wiem, ale teraz nie zwracam nawet uwagi, ze ją ma.

Iskra

Mooj nie nosi bo by w pracy palec stracił

Wiec nie przyzwyczaił sie, bo nie myśli o tym aby zakladac jak tylko wróci do domu.
Mąż bez obrączki to nie koniec świata Mruga

Polly

Anuszkaja, często tacy złotnicy mają właśnie drożej niż w sieciówkach.

tilia

Cały zestaw w wersji droższej tyle, co moja sukienka

przy czym sam garnitur 900, ale w wersji tańszej za sam garnitur 350 - 500, a na kiermaszach także koło 200. Ale na mojego to i tak są pojedyncze sztuki...

A podoba mu sie ta droższa wersja z garniturem smokingowym

kap

Nam u jednego jubilera mowili 150zl/g chyba. A gdybysmy dali swoje zloto to wlasnie jakies 500zl za zrobienie. I to też był mały jubiler w małej uliczce

Ja jak mierzyłam obrączki to też dziwnie wyglądały Shocked

wzięłam węższą 4 mm, bo szersze strasznie topornie wyglądały, nie mam drobniutkich palców bo rozmiar 14. Ale jednak udało się znaleźć coś dla siebie Mruga

A Narzeczony twierdzi że nie potrzebuje specjalnego nowego garnituru bo ten co ma, jest dobry. I nikt nie zauważy czy to nowy czy nie bo nie nosi go na co dzień więc nie jesr zużyty. Ja go nie przekonuję na siłę, bo to jego decyzja, ale jego mama nie wyobraża sobie nie kupować nowego garnituru, zobaczymy kto wygra

Iskra

tilia

Tutaj to po prostu zwykle najmniejszy rozmiar jaki jest w sklepie i koniecznie w slimie

Ten, co ma jest za szeroki, jeszcze z liceum, wtedy chyba nie było tych taliowanych, i on w tym nie za bardzo wygląda.

Dla mnie to nie wiem czy taka obrączka 4mm nie będzie za wysoka, Mam nisko kostki w palcach i jakieś takie błony na dole, dużo miejsca nie zostaje Mruga