..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

ja robiłam u poleconego złotnika pod Wawą i za obrączki /dawaliśmy swoje złoto/ najcieńsze - chyba właśnie 4 mm (bo ja chciałam takie) z wzorkiem (mój mąż chciał) płaciliśmy chyba 300 zł.

hermiona

Polly

Hermiona, jak to się stało, że zgubiliście? Shocked

Ja swoją chyba pierwszy raz od ślubu zdjęłam w czasie porodu (a właściwie to nie ja, tylko mi lekarz ściągnął), tak to jest cały czas u mnie na palcu.

strzyga

Mojemu mężowi też się udało zgubić. Twierdzi, że była w szufladzie i znikła!

Ja "zgubiłam" będąc u mamy - ściągnęłam do mycia włosów i włożyłam do kieszeni szlafroka. Znalazłam po pół roku- obrączka wpadła bardzo głęboko i zaplątała się w nitki, które były na samym jej dnie. Dobrze, że mama nie wpadła na pomysł uprać go...
Od tamtej pory już w ogóle jej nie zdejmuje.
Wcześniej tylko w ciąży nie nosiłam, bo palce mi spuchły.

kap

tilia

Więc u mnie to będzie wybór między 3mm a 4mm pewnie. Pół centymetra to zdecydowanie za dużo.
Pożalę się... tak mi niewygodnie mieszkać osobno... Szczególnie jak mój chodzi teraz do pracy pod miasto i dość późno wraca ah!

Ale damy radę Wesoly

kap

Też mi niewygodnie...była nawet okazja, żeby mieszkać razem bo ja zostałam w wynajmowanym mieszkaniu sama, a Narzeczony musiał w tym samym czasie szukać czegoś dla siebie (od początku studiów nie mieszka z rodzicami) więc najprościej było, żeby to on się wprowadził, zwłaszcza, że szukał czegoś w tej samej okolicy. ale jednak postanowiłam, że do maja poczekam, nie pójdę na łatwiznę.

Iskra

nam też było ciężko, ale dziś bardzo sobie chwalimy, że daliśmy radę Mruga

zwłaszcza, że mąż nie widział wcześniej nic złego w mieszkaniu razem

kap

U nas to też to ja nalegałam na mieszkanie oddzielne, bo Narzeczony (ale to długie słowo) ma inne zdanie w tej kwestii. Ale ja się cieszę, że wspólne mieszkanie będzie czymś nowym, rozpoczniemy nowy etap po ślubie Wesoly

tilia

Z tym to mamy tak samo Mruga

też się cieszę, że to będzie taki zupełnie nowy etap. Tylko czasem trudno

(i to nie tylko w kwestii mieszkania, krew nie woda Mruga

) w tym wszystkim wytrwać, ale na pewno warto!
My też byśmy mieli okazję, bo się mieszkanie zwolniło, co jest dla nas przeznaczone (moi rodzice wynajmują ludziom kawalerkę). Ale znalazł sie ktoś na 7 miesiecy na wynajem.

anuszkaja

kobietki, ileż ciekawych rzeczy się można od Was dowiedzieć Wesoly

Kurczę, ja w głowie miałam informację, że za 1000zl się kupi jakieśtam złote obrączki, chodząc po jubilerach widzę u podobających mi się modeli ceny w granicach 2800zl

W dzięki Wam już wiem, że te kilkaset złotych dopłaty za robociznę przy naszym złocie to normalna cena.
Mierzyliśmy już dziesiątki obrączek i uwaga, uwaga...znaleźliśmy pierwszy, w którym narzeczony wygląda NORMALNIE Laughing

Nie wiem czy zdecydujemy się na niego ostatecznie, ale póki co Jego dłonie wyglądają przyzwoicie, rozczulił mnie ten widok i nie wywołał jak było do tej pory drgawek śmiechu

Dla zainteresowanych:
[link widoczny dla zalogowanych]

kap

Ale czemu właściwie Narzeczony wygląda nienormalnie w obrączce i wywołuje śmiech?

no ja wiem, że to jakaś nowość, też dziwnie na mojej ręce to wyglądało, no ale chyba kwestia przyzwyczajenia Mruga

tilia

No no nawet mi się podobają Wesoly

choć dla mnie wystarczą bez cyrkonii. Z żółtego złota da się zrobić białe?

babajaga

My przez narzeczeństwo mieszkaliśmy osobno, ale w odległości ok. 20m od siebie. Obiady jedliśmy razem i razem jeździliśmy do pracy samochodem Wesoly

A mieszkanie tak całkiem razem to jednak inna bajka i fajnie że dopiero po ślubie to nastąpiło.

kap

My obydwoje wynajmujemy mieszkania, mieszkamy na tym samym osiedlu i też najczęściej spędzamy popołudnia i wieczory razem, gotujemy itp. Zdarza się, że nocujemy u siebie. Ale też myślę, że mimo tego, wspólne mieszkanie to co innego, nie ma poczucia, że w końcu wrócę do siebie, że to wszystko jest z doskoku, pomimo dużej ilości razem spędzanego czasu Wesoly