..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

lisc

opis brzmi jak wieczory dla zakochanych, ale w formie intensywnego, wyjazdowego weekendu

super, ze jesteście zadowoleni!

buba

tilia

Bo może to takie skoncentrowane wieczory

kap

buba

Jasne.

Płaciliśmy 150 zł od pary, w cenie u nas była kolacja 1 dnia i obiad 2, a poza tym dostatek kawy i herbaty, słodkości, materiały (a trochę tego jest), na koniec drobny upominek. Wesoly

Jakby co to te kursy odbywają się w wielu miejscach, zawsze możecie gdzieś podjechać (na priv mogę Ci napisać gdzie byliśmy). Wesoly

No i jakbyś coś chciała wiedzieć to też pytaj śmiało. Wesoly

anuszkaja

Mam świeże info na temat naszych nauk Wesoly

Dostaliśmy szczegółowy wykaz tematów:
1. Wiara fundamentem życia
2. Rozwój i zagrożenia miłości w małżeństwie
3. Odpowiedzialne rodzicielstwo
4. Powołanie do życia w małżeństwie i rodzinie
5. Normy etyczne życia małżeńskiego
6. Sakramentalny charakter małżeństwa
7. Rodzina domowym kościołem
8. Liturgia sakramentu małżeństwa

Widząc je, poczułam wielką ekscytację.
Odbyliśmy już spotkania nt nr 2, 6 i 7, każde spotkanie prowadzone przez inną osobę-księdza miejscowej parafii, panią z poradni rodzinnej oraz etyka.
Moja ekscytacja odeszła wraz z pierwszym spotkaniem.

Generalnie ze spotkania nr 6 dowiedziałam się, że do Boga prowadzą równolegle dwie drogi: czytanie Pisma Świętego i sakramenty. I to by było na tyle z wiedzy związanej z tematem. Przez kolejne 30min słuchaliśmy o tym, że do ślubu potrzebne jest aktualne zaświadczenie chrztu. I to jedno zdanie było obracane na dziesiątki sposobów i tak zapełniło 90% czasu spotkania.

Spotkanie nr 2 prowadzone przez panią z poradni, która całą swoją postawą krzyczała "wszystkie inne metody poza npr są zabójstwem miłości do Boga i partnera, zabójstwem życia".
Zaliczenie spotkań w poradni będzie chyba o wiele trudniejsze niż sądziłam. Pozwolę sobie panią zacytować "Nie myślcie, że jak ktoś będzie na wszystkich spotkaniach w poradni, to z automatu dostanie pieczątkę, sama ocenie na ile przyswoiliście wiedzę. Ci którym się nie uda uprzedzam, że będą kontynuować spotkania w innych poradniach i gwarantuję, że nie przyjmą was z otwartymi ramionami bo mają wystarczająco swoich kursantów". Oczywiście, nie uważam, że pieczątkę ma dostać każdy, kto "odbębnił" spotkania, ale nie wierzę w to, że każda z par ma zamiar praktykować npr. Jakąś wiedzę na ten temat powinni posiadać, jednak jeśli kobitka od razu przybiera tak atakującą postawę, to nie zdziwię się jak wiele par może nawet nie chcieć poznać czym jest prawdziwy npr. Czytałam o sytuacjach, gdy kobiety przynosiły do poradni wydrukowane z internetu wykresy. Gdybym wcześniej nie liznęła npr i miała w głowie słynny "kalendarzyk" jako jego synonim, to przy takiej postawie kobiety sama pewnie przyniosłabym wykres z internetu

Spotkanie nr 7 było merytorycznie najciekawsze, jednak pan prowadzący działał mi tak na nerwy, że miałam ochotę podejść i go trzepnąć. Mówił i wielu ważnych dla mnie aspektach-jak radzić sobie w pojawiających się małżeńskich kryzysach, jak jednoczyć naszą póki co dwuosobową rodzinę w szeroko rozumianym aspekcie Koscioła, podał kilka ciekawych wskazówek jak umacniać dzieci w wierze itd.
Jednak sposób w jaki mówił był tak odrzucający, że aż rękami ściskałam krzesło z nerwów.

Po dzisiejszym wieczornym spotkaniu będziemy na półmetku nauk i powiem szczerze, chcę je mieć już za sobą...
Więcej dają mi coniedzielne kazania księdza Wesoly

_________________

koszatniczka

ojej, aż tak traumatycznie? Smutny

pani w poradni szokująca Shocked

to jej się wydaje że można zmusić ludzi do stosowania npr? Smutny

szkoda Anuszkaja, ja miałam takie weekendowe spotkania i prawie żałowałam że tak krótko... Najwyraźniej więcej nie znaczy lepiej...

kap

A te spotkania w poradni, to głownie o npr chodzi? Jest jakaś określona ich ilość czy wystarczy jedno? Mam od razu przynieść wykresy, żeby udowodnić, że znam zasady i prowadzę obserwacje? Nie chce wyskakiwać i się tym chwalić, ale może wtedy zaoszczędzę czas? Mruga

Mam nadzieję, że trafimy na kogoś normalnego...

koszatniczka

kap - teoretycznie spotkania są trzy. Jak przyniesiesz wykresy to myślę że po prostu więcej skorzystasz Wesoly

A poza tym dobrze wiedzieć gdzie jest najbliższa poradnia i zaznajomić się z panią - na wypadek gdybyś potrzebowała pomocy przy nietypowych cyklach

kap

U nas w parafii są dyżury poradni raz na ileś, nie wiem jak to wszystko wygląda dokładnie. Będę musiała się dowiedzieć Wesoly

A do pomocy przy wykresach... mam Was

Gitka

Tak Was podczytuję i przypominają mi się nasze nauki. M proponował, że załatwimy jakieś zaśw bez chodzenia na nauki, ale ja powiedziałam, że to nie fair i chcę żebyśmy je odbyli. Gdybym wtedy wiedział jak to wszystko będzie wyglądać, to pewnie bym się zgodziła na jego propozycję...
U nas sprawa był o tyle trudna, że mieszkamy w UK, a ślub braliśmy w Polsce. Bardzo chciałam pojechać na weekendowe, które były niedaleko rodzinnej miejscowości, ale nie daliśmy rady. Zatem przez Polską Misję Katolicką znaleźliśmy miejsce, w którym się odbywają w takim terminie, który nam najbardziej pasował. Było to w sumie dość daleko i w mało atrakcyjnym miejscu. Zdecydowaliśmy, że pojedziemy.
Z wyprzedzeniem zadzwoniłam do księdza w tej polskiej parafii żeby potwierdzić. Potwierdzałam też na kilka dni przed. Spotkania miały być trzy. Przyjeżdżamy na miejsce, a tu się okazuje, że akurat w tą ndz spotkanie zostało odwołane i że było głoszone na Mszy św. (nie ważne, że my z daleka byliśmy i nigdzie tego info nie było). Wyszłam z tamtąd wściekła i jak na złość zaczęło padać (wykrakałam to sobie wtedy), a my mieliśmy kawał drogi do dworca.
Na drugie spotkanie przyjechaliśmy lekko spóźnieni, bo inaczej się nie dało i już na wejściu dostaliśmy porządny ochrzan za to. Ksiądz nawet nie zapytał skąd jedziemy ani nic, tylko odrazu na nas przy wszystkich wyskoczył. Dopiero jak się dowiedział, że my z daleka, to trochę stonował.
Merytoryczny zakres spotkań kiepski był kiepski, więcej się sama dowiedziałam.
Nie wspomnę już o spotkaniu dotyczącym planowania rodziny. Kobieta wymieniła wszystkie metody antykoncepcji, ale najmniej poświęciła NPR

Gdybym już wtedy nie prowadziła obserwacji, to zapewne jeszcze bardziej by mnie od tych metod odstraszyła. Na domiar złego jak wychodziła, to ksiądz, w obecności wszystkich, wręczał jej kopertę...
Trzecie spotkanie w zasadzie nie zapadło mi w pamięć, poza tym, że za papierek trza było zapłacić, o ile się nie mylę, to 60 funtów/osobę. Nie pamiętam dokładnie kwoty, ale wiem, że duża była. Podobno jest taka zasada, że jak powyżej 6ms nie mieszka sie w kraju, a tam zamierza brać ślub, to protokół musi być spisywany w aktualnej parafii i musi zostać wysłany jakimś specjalnym kurierem do kurii, który kosztował dalsze 60funtów. Myśmy na szczęście byli ugadani z moim proboszczem w Polsce, że przy najbliższej wizycie go spiszemy, zatem się nie zdecydowaliśmy.
jednym słowem to była ogromna porażka i strata pieniędzy, czasu i nerwów, nie mówiąc już o urlopie jaki na ten czas musiałam wybrać. Jednak nie mieliśmy innej opcji (poza załatwianiem na boku papierka)....
Odbiliśmy to sobie jednak na rekolekcjach dla małżeństw w niecałe 2 ms po ślubie

anuszkaja

Gitka, możemy sobie przybić piątkę

Nam zostały jeszcze 3 spotkania wykładowe, 3 spotkania w poradni i dni skupienia. Na samym dole zaświadczenie mamy napisane "zaliczenie egzaminu" i miejsce na pieczątkę. Widząc poziom nauk domyślam się, że to zaliczenie to nic innego jak wniesienie opłaty na koniec Confused

Kap, Wykresy bierz koniecznie, czytałam na forach, że jak babeczka z poradni zobaczy, że ogarniasz temat, to często z 3 spotkań robi jedno Wesoly

A nóż zaoszczędzicie czas?

kap

Muszę te wykresy sobie narysować w jakimś zeszycie, bo mam je tylko w formie wirtualnej. Nawet na początku zrobiłam sobie specjalne tabelki do wydrukowania i uzupełniania i 2 miesiące robiłam ręcznie, ale nie mam dostępu do drukarki, żeby drukować więcej kart, a na mieście nie będę drukować

zwykły zeszyt się sprawdza?

bo chciałabym mieć wszystko na papierze ladnie i estetycznie, w kupie zeby się luzem kartki nie gubiły

Polly

Sprawdza się jak najbardziej, używam zwykłego zeszytu od kilku lat Wesoly

tilia

Też myślę o tym, żeby przynieść wykresy jak już wybierzemy poradnię Mruga

My na razie po trzech spotkaniach, ale w naszym wypadku jest to dopiero jedna trzecia. Wrażenia nadal pozytywne, jestem zadowolona z tego, że wybraliśmy formę dialogową. Jedyne, co mnie trochę smuci to to, że na spotkaniach sie nie wyrabiamy w czasie ( w sumie to głównie mój N

) , ale jakie ładne listy ostatnio powstały Wesoly

anuszkaja bardzo sie dziwię że spotkanie odnośnie tematu "Rozwój i zagrożenia miłości w małżeństwie" było głównie o NPRze

przecież nie można sprowadzać miłości tylko do tego

Nazwa tematu faktycznie brzmi pięknie tylko, co z tego.
Przykro mi, że tak kiepsko trafiliście z tym kursem Smutny

Niedawno widziałam że na początku października rozpoczął sie kurs dla nauczycieli NPR, może pójdziemy nastepnym razem i wprowadzimy nową jakość nauczania? Mruga