..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

tilia · Wysłany: Nie 0:49, 08 Mar 2015 Temat postu:

Kupiliśmy garnitur!

anuszkaja · Wysłany: Wto 14:02, 10 Mar 2015 Temat postu:

My juz po spisaniu protokolu, zapowiedzi ruszyly;)
W tym tyg mierzenie sukni, w koncu powinna wygladac jak suknia a nie halka;)
Poza tym oprocz bukietu i domowionego wystroju sali juz wszystko jest.
Fryzure probna mialam i powiem Wam ze uratowalo mnie to przed kasastrofa-uwierzcie mi ze to cos, co zrobila fryzjerka, to sie nadawalo dla dziewczynki idacej do Komunii Sw a nie panny mlodej. Na szczescie szybko znalazlam inna pania, juz jestem po probnym czesaniu i jestem zadowolona w 100% i ja i moj wianek wygladamy razem pieknie;)

Ptysiak · Wysłany: Wto 21:24, 10 Mar 2015 Temat postu:

Anuszkaja, aż zwróciło to moją uwagę. 1 miesiąc, 1 tydzień, 1 dzień. Super

Też mam wspomnienia z pierwszych fryzur. Pierwsza fryzjerka w ogóle zapomniała o mojej wizycie, a jak już przyszła, to zrobiła ze mnie lokowanego pudla, więc uciekłam z krzykiem

Pięknie, że masz wianek Wesoly

anuszkaja · Wysłany: Wto 22:08, 10 Mar 2015 Temat postu:

Ptysiak, ja dopiero dzieki Tobie zwrocilam na to uwage Wesoly

az mnie brzuch zabolal z nerwow

buba · Wysłany: Wto 22:10, 10 Mar 2015 Temat postu:

Anuszkaja, aż tak Cię stres łapie? Smutny

anuszkaja · Wysłany: Wto 22:21, 10 Mar 2015 Temat postu:

Buba, za 3 miesiace pogadamy

Jeszcze miesiac temu pelen luz a od ok tygodnia, dwoch az mnie skreca w brzuchu ze stresu. Nie dosc ze przezywam podnioslosc chwili sama w sobie, to tyle innych niuansow powodujacych stres sie pojawia, ze glowa mala...
Musze liczyc sie ze zdaniem rodzicow w wielu kwestiach a nie zawsze jest to w zgodzie z tym czego chce ja... Do tego dochodza rozne spiny w rodzinie, na ktore nie mam wplywu, ale one wplywaja na mnie bo martwie sie jak w dniu slubu beda zachowywac sie co poniektorzy. Do tego ksiadz jest dziwny, martwie sie czy nie wyskoczy z czyms na kazaniu. Ech, dnia by mi braklo gdybym miala opisac wszysykie stresogenne syt ostatnich dni...
Nie powinnam tak mowic ale chcialabym juz byc zona i miec cale to napiecie za soba Smutny

lisc · Wysłany: Czw 12:15, 12 Mar 2015 Temat postu:

Spokojnie, to naprawdę wszystko minie a czas pozwoli zapomnieć. Współczuję Ci, bo u mnie też były spiny, a tydzień przed ślubem byłam załamana... ale dziś, półtora roku po, nic już z tego stresu nie pamiętam, niczego nie żałuję, życie idzie do przodu a małżeństwo jest tak piękną przygodą, że nie rozmyślam nad dniem ślubu Mruga

anuszkaja · Wysłany: Czw 13:53, 12 Mar 2015 Temat postu:

Dziekuje lisc... Domyslam sie ze bedzie dobrze, w ogole nie stresuje sie byciem zona, wspolnym zyciem itd bo my tak z lekka nie pokolei, razem od wielu lat... Nie mam watpliwosci co do siebie lub partnera, ale ta cala organizacja mnie wykancza. Nie lubie byc w centrum uwagi, nie lubie byc odpowiedzialna za tak wiele spraw itd. Wszyscy w rodzinie juz jestesmy spieci, warczymy jeden na drugiego mimo ze nigdy tak nie rozmawialismy

Wiem ze to kwestia napiecia przed slubem, kazdy chce zeby bylo jak najlepiej i stres wychodzi.
Chce juz miec to sa zoba

buba · Wysłany: Czw 14:50, 12 Mar 2015 Temat postu:

kap

Tilia, jak mijają ostatnie chwile "przed"?

tilia

Ja się nawet byciem żoną stresuje, a także tym że stres mi radość zabiera. Potrafię sie nakręcić niesamowicie. Wczoraj się nawet panieńskim zestresowałam, oczywiście w trakcie stres opadł i było fajnie, mam nadzieję, że ze wszystkim innym też tak będzie. Czasem rano mam takie depresje że widzę całe moje przyszłe życie w czarnych barwach

a potem jakoś sie uspokajam, szczególnie jak Narzyczony przybywa. Chyba za bardzo uważam że wszystko powinno być idealnie, ale nie tylko w tym dniu, ale i w przyszłosci.

No ale wieczór panieński miałam bardzo fajny Mruga

buba

Tilia, trzymamy kciuki i pamiętamy o Tobie. Wesoly

Oby stresu było jak najmniej, a jak najwięcej tej radości. Wesoly

Trzymaj się! Wesoly

gyal

tilia, oddychaj dużo i wizualizuj sobie, jak to będzie wyglądać, ale tak pozytywnie, to może uda Ci się okiełznać stres

wyobrażanie sobie krok po kroku tego wielkiego dnia pomagało mi zasnąć

a w sumie dobrze, że masz nerwa, ślub ma Ci wywrócić życie do góry nogami, piękna sprawa! wszystkiego dobrego, tilia, i ciesz się ostatnimi panieńskimi dniami! Laughing

babajaga

Jeśli na ślubie czy weselu coś będzie inaczej niż miało być to i tak tylko Wy będziecie o tym wiedzieć, a goście pomyślą że taki był plan, więc LUZ Mruga

anuszkaja

Bede o Tobie tilia myslec i trzymac kciuki! Ja sie bede bawic na swoim panienskim a Ty bedziesz juz ŻONĄ

Bedzie wspaniale, zobaczysz Wesoly