|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:00, 03 Paź 2007 Temat postu: Wartość czystości przedmałżeńskiej |
|
|
Natchnęło mnie konkurencyjne forum a zwł. stwierdzenie, że "facet musi się nauczyć czekać"
[link widoczny dla zalogowanych]
Widzę, że novvą też to ruszyło
W czym widzicie tę wartość, jeśli widzicie? (jeśli był ten topik, to sorki)
Jak będziecie tłumaczyć to dzieciom (temat jak dla mnie b. przyszłościowy, ale na pewno nieunikniony).
Ostatnio zmieniony przez fiamma75 dnia Śro 11:31, 03 Paź 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Śro 11:29, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
To stwierdzenie powraca jak bumerang
Dla mnie czystość przedmałżeńska ma wartość, ale nie jako trening. Przede wszystkim, gdybyśmy jednak zaczęli współżyć przed ślubem, to ryzykowalibyśmy, że zjedzą nas wyrzuty sumienia i zniszczą to, co jest między nami. Nasz związek był dla nas zbyt ważny, żeby podjąć takie ryzyko. Związku z Panem Bogiem też nie chciałabym wystawiać na szwank. Można poczekać na finał, poznając się coraz lepiej po drodze - i to poznając się pod każdym względem, także fizycznie. U nas granica dopuszczalnych zachowań przesuwała się z wolna. Wtedy wahałam się trochę, czy jednak nie za szybko, ale też nie wyobrażałam sobie, że można przejść od trzymania się za ręce prosto do łóżka.
Zawsze jest też ryzyko poczęcia dziecka, a moim zdaniem lepiej, żeby jednak poczynało się w ustabilizowanym związku, kiedy jesteśmy pewni, że chcemy być razem na zawsze.
Może to słabe argumenty, ale miało być osobiście, więc jest. O dzieciach się nie wypowiadam, bo nie wiem na razie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:56, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Poczytałam trochę tego linka.. sorry, jak ktoś uważa zdanie księży za prawdę niepodważalną i ma takie klapki na oczach, to żaden argument do niego nie trafi.
1. Niestety KK trąbi o nie o zachowywaniu czystości przedmałżeńskiej, tylko o seksie przedmałżeńskim, jakim to strasznym grzechem jest. Niestety ma to skutki odwrotne, bo to wbrew intencjom staje się dla ludzi reklamą seksu przedmałżeńskiego.
2. Przez całe życie nie usłyszałam ani na Mszy dla młodzieży, ani na akademickiej, ani jedego kazania uzasadniającego, dlaczego warto czekać do ślubu. Z innych stron (czasopisma katolickie, znajomi) słyszałam tylko o tym, że trzeba nauczyć facetów panować nad sobą, że jak przed ślubem nie będa potrafili się powstrzymać, to potem w małżeństwie katastrofa (tak... bo jak w takich warunkach praktykować NPR)... i tego typu stereotypy.
Chyba istnieje założenie, że te kwestie załatwia rodzina. To by się kłóciło jednak z tym, że nawet KK od lat trąbi o kryzysie rodziny, i mając taki dostęp do informacji wie, jak spada wiek inicjajcji seksualnej i co się dzieje w szkołach i dyskotekach wśród młodzieży.
3. Dzieci zewangelizujemy i one w tej kwestii, mam nadzieję, będą się liczyć ze zdaniem Boga, który jest dobry i nawet jak czegoś zakazuje to robi to z korzyścią dla nas. Postaramy się je też tak wychować, żeby w wieku lat 20 miały określone swoje cele i nie odkładały bez ważnej przyczyny małżeństwa do 30. I trzeba będzie też zadbać o to, żeby jako nastolatki nie pakowały się w związki damsko-męskie, ale w przyjaźnie, by sie rozwijały w szerszym kontekście społecznym niż para.
4. Społecznie przesunął się wiek zawierania małżeństwa, w którym seks ma uznanie Boga, a potrzeby w tej sferze pojawiają się mniej więcej w tym samym wieku jak u pierwszych chrześcijan. Oni się nie męczyli po 3-4 lata w narzeczeństwach, jak to niektórzy herosi z lmm podkreślają, tylko zanim tak naprawdę ta sfera się ujawniła już mieli męża/żonę.
W sumie więc nie dziwię się wolnym związkom o charakterze seksualnym w takiej ilości, jaką mamy, bo jest na to niestety społeczne przyzwolenie. Ślub w wieku 22 lat jest uważany za anachronizm... Większość katolickiego społeczeństwa przecież nie wierzy, że wszyscy czekają z seksem do ślubu... koło 30.
|
|
Powrót do góry |
|
|
darus
nauczyciel NPR
Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: slask
|
Wysłany: Śro 12:00, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
często mówi się:" gdybym była młodsza i miała dzisiejszy rozum...".w mojej sytuacji tak jest.my nie dochowaliśmy czystości do ślubu, choć miała ona dla mnie dużą wartość, dla męża też, ale gdy mieliśmy po 18, 21 lat zadecydowały za nas hormony! poddaliśmy się temu, ale też nasza świadomość życia z Bogiem była inna.wyrzuty nas nie zjadły, choć były wielkie!!! na szczęście przez całe życie jesteśmy dla siebie jedynymi partnerami i zawsze mieliśmy poczucie, że darzymy się szacunkiem w tej sferze.jeśli miałabym dzisiejszy rozum i wiarę, to postąpiłabym wtedy inaczej( choć niczego nie żałuję). dla mnie zachowanie czystości przyczynia się do lepszego poznania przyszłych małżonków, wzmacnia ich przez podejmowane na ten temat rozmowy-nie raz trudne!!dzieci nasiąkają tym, co mają w domu...mnie nikt nie pokazywał dużej wartości czystości przedmałżeńskiej, nie rozmawiał ze mną o Bogu (prócz niedzielnego wyjścia do kościoła??!!), dlatego postanowiłam już jakiś czas temu, że w moim domu, będzie się mówiło...że powiem dzieciom o wartości życia z Bogiem...o miłości bliżniego...teraz dzieci są małe i nie wiem jak będą wyglądały rozmowy o sferze seksualnej...ale postaram się...na razie pokazuję im, że Bóg jest zawsze z nami, kocha nas- nie tylko w niedzielę i święta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:04, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
No, nie... osłabiają mnie takie argumenty... biedny facet od zawsze zwodzony/niewytrenowany przez kobietę... dziwię się, że w ogóle chciało się wam zabierać głos.
Ja sie tez ostatnio zastanawiałam, jak tę wartość przekazać dzieciom... Bo, że to jest wartość, nie mam wątpliwości, choć mam problem ze zdefiniowaniem, na czym dokładnie polega - choć teraz rozumiem to bardziej, niż przed ślubem.
A co do dzieci: moi rodzice nie są osobami zaangażowanymi religijnie, a jednak mam wrażenie, że wierności małżeńskiej i szeroko pojętej moralności związku nauczyłam się właśnie od nich. To, jaki obraz miłości małżeńskiej, wyłączności tej miłości mi zaszczepili (to brzmi jakoś tak podniośle, a chodzi mi o takie zwykłe życie), taki przejęłam i zaakceptowałam, zanim jeszcze odnalazłam sie w Kościele.
Więc myślę, że w stosunku do dzieci najlepsze, co możemy zrobić, to dać im taki sam dobry przykład miłości małżeńskiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Śro 12:48, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Dracena napisał: | No, nie... osłabiają mnie takie argumenty... biedny facet od zawsze zwodzony/niewytrenowany przez kobietę... dziwię się, że w ogóle chciało się wam zabierać głos. |
Ja się sama sobie dziwię Ale po prostu mnie ponosi, ja czytam takie teksty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:14, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
My nie chcieliśmy mieć wyrzutów sumienia. Do ślubu nie ma się zresztą 100% pewności, że się będzie razem na zawsze (potem też różnie bywa, ale to inny temat) i źle bym się czuła tłumacząc ewentualnemu nowemu chłopakowi, że ja już jestem "po". Myślę, że chłopcy poznając doświadczoną seksualnie dziewczynę nie zawsze potrafią jej to wybaczyć (chociaż przecież nie wyrządziła im krzywdy, a może jednak?).
Inna sprawa, że siostra mojego męża wyszła za mąż w ciąży (miała 18 lat). Gdybyśmy my się jeszcze tak samo zachowali, to teściowie mieliby ogromny do nas żal. Jej małżeństwo zresztą rozpadło się po 4 latach. Ja nie chciałabym brać ślubu , bo dziecko. Zachowując czystość mogłam tę decyzję o małżeństwie podjąć bez żadnych nacisków. Oczywiście nie zawsze seks przedmałżeński owocuje dzieckiem, ale widząc po kilku moich uczennicach, jeżeli dochodzi do niego, "bo nas poniosło", to często jednak ponosi człowieka właśnie w okolicach owulacji. Myśmy mocno postanowili, że czekamy do ślubu i udało się wytrwać. czasem mówiliśmy, że bardzo siebie pragniemy, przytulaliśmy się i cieszyliśmy się, że nas ciągnie do siebie i jednocześnie, że potrafimy się opanować. Wspaniale też było chodzić razem do komunii świętej co niedziela, to nam dawało siłę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:45, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
az mi slabo na takie tanie koscielne argumenty. ratuuuuuuuuunku
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:23, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | az mi slabo na takie tanie koscielne argumenty. ratuuuuuuuuunku |
na jakie???? takie o wyrzutach sumienia?
a co w tym "taniego" ?
rzeczywiście taki temat już był . dla mnie czystośc ma znaczenie, ale nie ze względu na trenowanie męża - co za obraźliwa dla mężczyzn argumentacja!
argumenty "za" jak dla mnie mają charakter zarówno duchowy (Biblia), jak fizjologiczny, psychologiczny i prawny. i to właśnie zamierzam wytłumaczyć moim dzieciom (ha, niektórym juz byłam zmuszona argumentować )
|
|
Powrót do góry |
|
|
pinky
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 1164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: 51°17'N 22°52'E Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:50, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | az mi slabo na takie tanie koscielne argumenty. |
A możesz mi napisać o które to argumenty Ci chodzi. Dla mnie część z nich jest bardzo sensownych.
P.S. oczywiście nie chodzi mi o argumenty halsy i kilku innych z lmm
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:05, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
argumenty "za" jak dla mnie mają charakter zarówno duchowy (Biblia), jak fizjologiczny, psychologiczny i prawny. i to właśnie zamierzam wytłumaczyć moim dzieciom (ha, niektórym juz byłam zmuszona argumentować ) |
No i jak poszło?
Aniąt napisał: | Myślę, że chłopcy poznając doświadczoną seksualnie dziewczynę nie zawsze potrafią jej to wybaczyć (chociaż przecież nie wyrządziła im krzywdy, a może jednak?).
|
Źle myślisz, mit rozpowszechniony (np. przez Wołochowiczów), ale tylko mit.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:53, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
fiamma, może i mit, ale ja gdybym miała doświadczonego chłopaka, czułabym się nieswojo. Tak czuję. Natomiast post Kukułki tuż pod moim sprawił mi przykrość, może akurat nie o mnie jej chodziło, ale jednak nieprzyjemnie mi bardzo po jego przeczytaniu.
Ja się wcale nie czuję lepsza przez tę czystość przedślubną, ale się cieszę, że ją zachowaliśmy. Myślę, że jej zachowanie nie robi ludziom krzywdy, a seks przed ślubem MOŻE (nie piszę, że zawsze musi, bo mnie znowu ktoś ofuknie) komuś pokomplikować życie. Ale każdy robi, jak uważa i każdy ma prawo wyrażać swoją opinię NIE RANIĄC INNYCH.
Ja mam pytanie do tych, którzy współżyli przed ślubem: dlaczego wg Was warto było nie czekać. Przeczytam z zainteresowaniem. A jak ktoś napisze, że to przecież wielka przyjemność i scalanie związku, to nie będę mówić, że to tanie argumenty.
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Śro 15:58, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Aniąt, spokojnie, myślę, że kukułce nie o Ciebie chodziło. Dopisuję się do prośby, żeby wytłumaczyła, o co chodzi, bo też się poczułam nieswojo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:01, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, novva, bo to jest tak, że gdy człowiek coś osobistego powie, to nie chce dostac za to po głowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:03, 03 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Mam wrażenie, że kukułce chodziło o argumenty helsy z lmm o "treningu".
Aniąt, piszę z doświadczenia, że to mit. Dla nas nie miało znaczenia kto ma jaką przeszłość za sobą, może też dlatego, że nie braliśmy ślubu młodo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|