..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

aleen

Mój starszak się rozkręca Very Happy

S: Mamo ty jesteś od gotowania i czytania. - stwierdził przynosząc kolejną partię książeczek do łóżka.

Wychodzę z łazienki w długim białym szlafroku i z mokrymi włosami.
S: To nie wygląda super. Wyglądasz jak Pan Jezus.
Zastanawiam się czy to dobrze czy źle.

Na kazaniu ksiądz opowiadał historię o panu, w którego ktoś rzucił cegłą. Pan zastanawiał się potem kogo skrzywdził i potem postanowił naprawić swoje błędy. Co z kazania zrozumiał mój syn:
S: Trzeba wezwać policję. Pan Jezus rzucił cegłę.

sylwuska90

aleen dobre Laughing

emma

-Starszy, dlaczego nie kupiliście żadnych owoców?
-No co, przecież wiesz, że tata jest mężczyzną. Mężczyźni nie myślą o owocach! Mogłaś mi powiedzieć.

Chyba syn mi dorasta... Mruga

Busola

fajne - kilka na raz przeczytałam waszych opowieści zaległych

sylwuska90 · Wysłany: Wto 10:11, 01 Mar 2016 Temat postu:

emma

synek mówi:
- mamo, po co Ci pomadki?
- żeby pomalować usta, będą ładnie wyglądały
- daj mi pomalować
- jesteś chłopcem, chłopcy się nie malują - wtrąca córka
- ja nie jestem chłopcem, jestem chłopcami

a dziś:
- mamo, nie jestem chłopcem, Ty jesteś
Shocked

tak to jest, jak same baby wokół i jeden rodzynek Laughing

A coś ze wzruszających rzeczy :hamster_inlove:

łzy mi czasem lecą, jak słyszę wyznania dzieci, to niweluje całą złość jaka miała miejsce danego dnia.
Wczoraj córka do taty:
- Tatusiu! (rzuciła się na niego i objęła za szyje). Ty jesteś tatą niedźwiedziem, a ja córeczką niedźwiedzicą. Jesteś silny i nas obronisz, nic nam nie grozi. Kocham Cie.
(mąż codziennie przed spaniem opowiada bajki o rodzinie niedzwiadków. widac córka sie utożsamia. Uwielbiają bajki opowiadane przez tate)

a czasami mówi:
- podoba mi się nasz dom. nie chce w innym mieszkać. tu jest tak ciepło i miło... (i widać jak się cieszy)
to takie słodkie wyznania

Busola · Wysłany: Wto 10:40, 01 Mar 2016 Temat postu:

Sylwuśka

dzieciom wiele nie potrzeba Wesoly

Mój się bił z bratem ciotecznym w weekend - brat niecały rok, mój niecałe 3 lata Wesoly

. Znaczy może bił za dużo powiedziane. Tamten machnął rączką i uderzył - raczej nie celowo, a mój od razu próbował oddać.
Czasem jakby się bawią obok siebie, a czasem mój zabiera wszystkie samochody. Tamten mały się nauczył, że zabiera zabawkę przed moim i ucieka (już zaczyna sam chodzić, kilka kroków zrobi).
Na pożegnanie rodzina kazała im się pocałować - śmiesznie wyglądało, bo jeden drugiemu buzię nadstawił, a żaden nie całował tylko czekał aż go ten drugi pocałuje Wesoly

. W końcu mój - starszy i bardziej kumaty pocałował.
Potem pojechaliśmy do rodziców, gdzie był drugi kuzyn - 6-cio miesięczny i na pożegnanie mój syn mówi - ja go pocałuję. I nachylił się nad fotelikiem samochodwym i pocałował Wesoly

. A rodzice niemowlaka - konsternacja na buzi, co on robi Wesoly

. Czy krzywdy nie chce zrobić.

chocolate_puma · Wysłany: Sob 22:41, 12 Mar 2016 Temat postu:

Mój niespełna dwulatek przy myciu lekko odparzonej pupy mówi z grymasem na twarzy i pretensją w głosie:
- Aaaaa! Kuuka (kurka) w pupie dzióbie nasionka.

Tworzę nastrój na drzemkę, on zamiast zasypiać wygłupia się, patrzy na mnie rozbawioną i mówi: "Mama ciesi (cieszy) ząbki"

Aglaia

Byliśmy w weekend na Kinder balu. Jedną z atrakcji było malowanie buziek. Pytam się młodego:

- Chcesz żeby Pani pomalowała Ci buzię?

- Nie. Ja mam ładną buzię

emma

He he, słusznie. Jak ładna to po co malować. Laughing

Aglaia

Idziemy sobie ulicą, ptaszki śpiewają. Młody:

- Tato posłuchaj jak ptaszki rozmawiają.
- A jak myślisz o czym rozmawiają?
- Jeden mówi do drugiego - "ugotuj gołąbki na obiad"

.

krówka

heheh

inka28

mój synek jak miał jakieś trzy latka to powiedział mi
"stara gdybym Cię nie znał to bym pomyślał...." popłakałam się ze śmiechu, jak takie małe dziecko może znać takie powiedzonka nie mając starszego rodzeństwa

sylwuska90

Aglaia dobre Laughing

my dziś też oglądaliśmy gołębie i do tego mamy gołąbki na obiad Mruga

inka28, pewnie z jakiegoś filmu to zna.

Aglaia

Kolega mojego synka rano w przedszkolu do mojego męża:

- a moja mama jest czysta. Umyła się dzisiaj.

Karafka

O matko

boski hehe