|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:10, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
giga napisał: | abeba napisał: | a może się unosimy i krzyczymy, bo mamy za mały dystans? jakbyśmy zostawiały dzieci same do uśnięcia w łózeczku, dawały butlę itp. to byśmy były baerdziej wyluzowane i nie wpadały w nerwy? |
? Ja (nie wiem jak dziewczyny) jestem typem nerwusa i zapewne nie ma tu nic do rzeczy czy karmie piersią | mam tak samo. Zresztą chyba wtedy bym była nerwowa jeszcze bardziej. W końcu oksytocyna nastraja człowieka bardziej pozytywnie. Tak myślę jeszcze o tym zasypianiu przy piersi- skoro mleko matki zawiera substancje ułatwiające zasypianie (czasem nawet zasypianie matce a nie tylko dziecku) to cos w tym jest i po cos to jest. Skoro mleko taki skład ma to niech sobie dzieci przy piersi zasypiają,zresztą zasypianie przy piersi zmniejsza ryzyko nagłej śmierci łożećzkowej (dziecko przez sen koordynuje połykanię i oddychanie, przez co potem w czasie snu trudniej mu zapomnieć jak się oddycha) a swoją droga ciekawe jakie jest ewolucyjne uzasadnienie tego zasypiania przy piersi. Ktoś wie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:16, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
marietta napisał: | Dla mnie błędem jest to, co ma złe konsekwencje.
Konsekwencją usypiania przy piersi jest to, że dziecko nie umie zasnąć bez mamy. Trudno mi uwierzyć, że któraś z mam dobrowolnie zrzeka się choćby wychodzenia wieczorem z domu, żeby zawsze móc uśpić dziecko.
|
Błędem wychowawczym jest to, co ma negatywne konsekwencje dla dziecka, moim zdaniem. Bo to co napisałaś, to raczej dotyczy niewygody matki. Ja nie po to urodziłam dzieci, żeby to mnie było wygodnie. A wychodzenia z domu wieczorem zrzekam się dobrowolnie na kilka miesięcy, bo i tak nie bardzo mam na to siłę... Natomiast później nie widzę problemu w tym, żeby uśpić dziecko i wyjść na zakupy. Praktykowałam przez dobre 2 lata (przy 1 dziecku), a teraz tak naprawdę tego nie robię, bo nie bardzo mam kasę na te zakupy. Ale jak wrócę do pracy (po 2-im wychowawczym) i moja sytuacja finansowa się nieco poprawi, to na pewno wrócę do tego miłego zwyczaju. Półtorej godziny wieczorem w galerii handlowej to super odskocznia od ukochanych potworków
A moim największym błędem wychowawczym są klapsy (na szczęście ostatnio się nie zdarzają) no i to, że tracę cierpliwość i wrzeszczę na mojego 3-latka A nie bardzo umiem się opanować, kiedy on np. parska i pluje, wzbiera we mnie natychmiast taka agresja, że nie wiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 11:30, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | Natomiast później nie widzę problemu w tym, żeby uśpić dziecko i wyjść na zakupy. ...Półtorej godziny wieczorem w galerii handlowej to super odskocznia od ukochanych potworków
|
no ale masz gwarancje, że jak uśpisz, to ono te 1,5h przespi i nie będzie Cię juz potrzebować? bo ja niestety mam gwarancję, że będzie wymagało dokarmienia inaczej nici ze spania. Tak to jest z maluchami usypianymi przy piersi.. dlatego sie nie dziwię marrietcie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:53, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dobrze wiesz, abebo, że niekoniecznie, tylko że Ty masz takiego rozbójnika
Ja przy moim 11-tyg. niemowlęciu mogę wyjść na 2 godz. nie zostawiając mleka
Córka też sama wyrosła z zasypiania przy piersi w wieku 2 lat, co nie przeszkadzało mi wrócić do pracy jak miała 5 mies. Jak mnie nie było usypiała bez problemów z tatą czy nianią.
Poza tym to najwygodniejszy i najszybszy sposób na uśnięcie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 12:20, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja jakoś od początku nie chciałam, żeby dziecko zasypiało przy piersi. Bałam się, że nie uda mi się potem tego przerwać i będę uwiązana. Rozumiem mariettę. Nigdy nie wiadomo, w którą stronę to pójdzie, jedno uśnie z tatą, inne będzie ryczeć 2 godziny za mamą, az padnie ze zmęczenia.
Zresztą, jak się okazało zasypianie Izy przy cycusiu nie byłoby mi wcale pomocne, bo przy przenoszeniu do łóżeczka od razu się budziła. Mała od około miesiąca zasypia sama w łóżeczku.
Co do podążania za dzieckiem - podążam za nim jak najbardziej, odkładam, gdy widzę senność w jej zachowaniu. Więc nie ma mowy tu o wygodach matki czy mniejszym uwzględnianiu potrzeb dziecka.
fiamma75 napisał: | Ja przy moim 11-tyg. niemowlęciu mogę wyjść na 2 godz. nie zostawiając mleka |
No ja też i to już od dawna. A to jest ponad normę? Myslałam, że tak ma być
A ile razy mleko mrożone się zmarnowało, bo przespała czas mojej nieobecności
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 12:33, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
tak, owszem, jak miał tydzien wyszklam na 4h i szwagierka podgrzała mleko po 3godz 45min. Jak mial 11tyg to spal spokojnie po 3-4h i moglas w tym czasie pisac aplikacje na studia. Tylko jak skonczyl 5mcy to mu sie pop.....ło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 13:27, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | no ale masz gwarancje, że jak uśpisz, to ono te 1,5h przespi i nie będzie Cię juz potrzebować? bo ja niestety mam gwarancję, że będzie wymagało dokarmienia inaczej nici ze spania. Tak to jest z maluchami usypianymi przy piersi.. dlatego sie nie dziwię marrietcie. |
Ja swojego usypiam przy piersi, bo wydaje mi się to najbardziej naturalne dla niego i dla mnie. Uwielbiam te nasze wieczory, jak rozluźnia mu się ciałko i zasypia. Piękna sprawa
Jak się rozbudza przed północą to zawsze usypia mąż. Zazwyczaj wystarczy, że pogłaszcze po głowie. Teoretycznie mogłabym gdzieś wychodzić, ale mi się nie chce
A jak mnie nie ma to bez problemu zasypia bez piersi z tatą lub mamą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:15, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ja mam jakies dziwne dziecko chociaz zawsze staralams ie z anim nadazyc od malego wolala zasypiac sama w lozeczku, choc byla noworodkiem/niemowlakiem robilam ten sam rytual co dzisiaj , z czytaniem bajki i oczywiscie z kolysanka. nie bylo zasypiania przy piersi do polowy roku, wtedy wrocilam do pracy na poltora etatu i wieczorami zasypiala przy cycu, ale mnie to nie przeszkadzalo, widzialam, ze potrzebuje tej bliskosci, odkladalam do lozeczka i spiacemu maluchowi nucilam kolusanke. okolo 9 miesiaca przestala zasypiac przy piersi, trzeba bylo jej czytac i spiewac, gasilam swiatlo, dawalam calusa i wychodzilam z pokoju. zazwyczaj byla juz tak wyciszona i ospala, ze po kilku min zasypiala. odstawila sie od piersi sama przed skonczeniem roku, wiec nie bylo zasypiania przy piersi, za to- uwaga zaczal sie etap bujania w wozku...potem przenoszenie do lozeczka i cala noc spala. trwalo to kilka miesiecy, zmienilam wozek na kolyske(mam lozeczko z kolyska) i osobiscie nie widzialam nic zlego w tym ze ja kolysze oczywiscie ku rozpaczy pozostalych czlonkow dalszej rodziny .przeciwnie widzialam, ze jak pomaga jej sie zrelaksowac, oczy takie maslane robila kilka sekund i spala. w miere dorastania widzialam, ze potrzebuje kolysania jedynie w dzien do drzemki(spala zazwyczaj 2.5-3 godz), wieczorem po bajce i kolysance(tutaj juz spiewalam ja i tata szanty ) calus dawany na nocke, uchylone drzwi i swiadomosc ze mama zawsze przyjdzie jak sie ja zawola(stosowalam zasade 3-5-7 doslownie z tydzien i nauczyla sie ze zawsze jestem, nie znikam). sama do wszystkiego dojrzala, nie bywaly sytuacje, ze robilam cos na sile, zostawialam placzaca w lozeczku, a opowiesc mojego kolegii ktory siedzial z dwuletnim dzieckiem w sypialni zanoszacym sie od placzu(chcial do mamy) a tatus nie pozwoli i siedzial tak dlugo az ten usnal z wyczerpania potraktowalam jako przestroge, brrr. kuzynka mojej Melci dwa miesiace strasza nie zasnie bez jednego z rodzicow, z reszta w ogole spi z mama caly czas bo nie chce sama, wiec pewnie jeszcze nie jest na tyle dojrzala.
mariettko na twoim miejscu sprobowalabym zasady wlasnie 3-5-7 ups to chyba nie w tym watku powinnam napisac ale oba zalozone przez te sama osobe
Ostatnio zmieniony przez fresita dnia Pon 14:17, 09 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 14:38, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
abebo, w tej chwili to nie mam żadnej gwarancji, a raczej jest prawie pewne, że Młody się obudzi za godzinę, mamy chwilowo niestety gorszy czas, więc póki co nie wychodzę. Było tak przez jakiś miesiąc czy dwa, że ułożony spać o 20:30 budził się około 2-ej w nocy, niestety ten miły czas minął w ramach choroby/ząbkowania itd i na razie nie chce wrócić, więc chwilowo mam przerąbane.
Frejdo, dzieci są różne, Tobie w tym rozdaniu najwyraźniej trafiło się takie mniej problemowe Moje pierwsze było pod względem spania bardzo porządne, drugie jakoś mniej... Widać pierwsze miało na celu zachęcenie mnie do dalszego macierzyństwa, a drugie postanowiło na razie wręcz przeciwnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:00, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
abeba a może twój wymaga dokarmienia bo nic innego nie je? Tak wiem,błędne koło. Mój po 400 ml gęstej kaszy i 2 piersiach śpi 4-5 czasem 6 godzin. Budzi się potem tylko dotknąć ręką mamy. Je porządnie dopiero ok 3 nad ranem. Czyli po ok 8 godz snu
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:43, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: |
Frejdo, dzieci są różne, Tobie w tym rozdaniu najwyraźniej trafiło się takie mniej problemowe Moje pierwsze było pod względem spania bardzo porządne, drugie jakoś mniej... Widać pierwsze miało na celu zachęcenie mnie do dalszego macierzyństwa, a drugie postanowiło na razie wręcz przeciwnie |
A u mnie odwrotnie.
Co prawda po szpitalu minał etap, ze włożony do łóżeczka sam zasypia, teraz wymaga noszenia, bujania itp., ale i tak jest łatwiejszy. Dla nas największym dziwem jest to, że on głównie śpi (choć i tak ma mankament - nie wiedzieć czemu budzi się ok. północy i urzęduje do 2 - poza tym wszystko inne da się znieść).
Nie wiem też czemu, ale z nim się spi prościej w 3 niż z młodą - moze dlatego, ze się nie wierci, jest duży i nie boję się, że go przygniotę?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:27, 09 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
spac z niemowlakiem? za niebezpieczne by z nami bylo ja spie spokojnie, ale moj N. jest tak nieprzytomny, ze zabilby reka na bank dzieciaka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:14, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
E tam, niektóre dzieci tak śpią, że prędzej zrobią krzywdę rodzicom, niż odwrotnie. Ile razy mi się śniło, że ktoś mnie dusi, a potem się okazywało, że to jakaś kończyna mojego dziecka przygniata mi tchawicę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
dorotkl
znawca NPR
Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:07, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też nie wyobrażam sobie spania z niemowlakiem... Nawet przytulić się do mężusia nie można
A tak nawiasem Kasik świetny awatarek
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 23:27, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Mój po 400 ml gęstej kaszy i 2 piersiach.... |
ło matko! po 400ml kaszy manny i herbacie, to ja sama ledwo mogę sie ruszać! a jestem ciut większa od Krzysia. Często jak zjem takie sniadanko to najchętniej wróciłabym do łózka.
Więc Krzyś to ma niezły żołądek.
Co do błędów: znajoma znajomej podobno poi 7mczne obecnie niemowlę 250ml butlą sztucznego mleka czy kaszy przed piersią na dobranoc. Dziecko jest klopsem pow. 90. centyla, notorycznie zwraca, matka ciąga go po gastrologach, ale nie przyznaje się im że je przekarmia. no ale przynajmniej jest wyspana.
Ostatnio zmieniony przez abeba dnia Śro 13:14, 11 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 19, 20, 21 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, ... 19, 20, 21 Następny
|
Strona 2 z 21 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|