..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

krówka

brian jak bys widział to tez by cie wzdrygnęło mnie cofnęło i chciałam coś już powiedzieć ale potem sie zaczełam zastanawiać czy mam prawo cos powiedzieć...
Moj mózg zaczął intesywnie sie zastanawiać i poprostu zaniemówiłam. Dlatego tu pytam o dzieci bez majtek a to taki dodatek do całego tematu. Ja z małego miasta jestem i poza myśłeniem z wielkiego swiata. Nie rozumiem haseł bezstresowego wychowania itp..

ari

ika

Ja też ubieram obu i 3,5 latka i roczniaka - albo pampers albo pływaczki. Nie mogę patrzeć na gołe dzieci na plaży...serio wstyd mi za tych rodzicow co na to pozwalają. Oczywiscie jak przebieram dziecko czy starszaka czy mlodszego to nie bawie się jakies parawny i zakrywanie i rozbieram ich normalnie, ale to trwa max 10 - 15 sekund przebierania.

Co do bawienia sie siusiakiem to brak słów Shocked

Ja mam taką teorię, że po prostu dziecko.sie smiało bo go to łaskocze a kobieta podłapała temat....

emma

Kiedyś ubrałam starszego w luźne spodenki bez majteczek na plażę by mu chłodno było. I było to ostatni raz. Piasek dostał się do siusiaczka i było źle, dużo płaczu i akcja ratownicza.
Od tego czasu piasek to ścisłe majteczki.
Bez chyba bym nie puscila. Choć w domu biegają.

agu

Popatrzyłam w albumie, że jeden chłopiec niewiele starszy od mojego, a w majtkach (i takiej samej koszulce jak ma mój). a mój ciągle w pieluchach, na plaży w pływackich. Przebierać staram się dyskretnie, ale też nie szukam przebieralni i nie kombinuję. Młoda ma prawie 5 lat i ją przebieram w przebieralni albo pod ręcznikiem czy spódnicą. Nie puściłabym nago między ludzi, wydaje mi się, że plaże i place zabaw przyciągają zboczeńców po prostu.

bakteria

hm... mi tam wsio, czy dzieciaki takie małe ubrane, czy nie. Ale w nieludzki upał na plaży, gdy mam dość wszystkiego, a mała mi wyje, że nie chce majtek/stroju - to jej nie zakładałam. Jak jednak zaczęła zagarniać sobie z radością piasek niemal do jelita grubego i jajników, to już nie odpuściłam i w wyciu, ale zakładałam ten strój Mruga

kukułka

[link widoczny dla zalogowanych]

Justek

przerażające

Edwarda

krówka

absurd. chca zaistnieć w mediach czy to jakas sekta...??
Nie kumam o co kaman... róbta co chceta. Ktoś pojmuje jak to działa, ja nie ...

Karafka

Przerażajace ale prawdziwe. No ale jestem to sobie z łatwością wyobrazic, ot świat nie zawsze jest taki jakim chcielibyśmy go widzieć.

elemka

Byłam świadkiem chorej - z mojego punktu widzenia- sytuacji. Otóż podczas zabawy dwóch chłopców- ok 3 lat- jeden uderzył drugiego. Uderzenie specjalne. Rodzice uderzającego zareagowali, tłumaczyli, kazali przeprosić. Natomiast drudzy kazali oddać, dopytując czy rąk nie ma i dlaczego daje się bić.

Przyznam szczerze oburzyło mnie to trochę. Co wy na to ? Jak wy reagujecie w takich sytuacjach? Pytam z ciekawości.

Justek

Ja uczę asertywności, jeśli moje dziecko jest uderzone to ma mówić że nie masz mnie bić, nie podoba mi się taka zabawa itp. Uczenie oddawania to tylko nakrecanie do poważnej bójki. Jeśli moje dziecko bije zawsze pytam się dlaczego i jeśli mówi że coś ktoś jej np zabrał to mówię że bić nigdy nie wolno trzeba się słownie nauczyć załatwiać takie sprawy.

matunia

ja też zawsze mówię, że trzeba stanowczo powiedzieć: nie bij mnie!, Jeśli jest możliwość to złapać za rękę osobę która chce uderzyć. Że nie ma powodu dla którego ktokolwiek byłby uprawniony do uderzenia mojego syna.

fiamma75

obie pary rodziców zareagowały prawidłowo Wesoly

a sytuacja wcale nie oburzająca a typowa