..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

matunia

ewcia ja też miałam identyczną sytuację jak Polly. Po roku wracałam do pracy. Rodziłam też w sierpniu, więc czas rozszerzania diety przypadł jak Wam teraz - luty. Co mamy sezonowego i krajowego w sklepie???? - oj niewiele. Nie dociekałam jaką hortex ma jakość/czystość. W mojej miejscowości nie ma nawet żadnego sklepu z ekologiczną żywnośćią, więc nie bardzo miałam wybór. Jedynie w miejscowym Lidlu jest kącik ekologiczny, ale tam niewiele: ziemniaki, marchew, cytryna i cebula

Ziemniaki jak najbardziej. Wrzucałam pokrojone w długie plastry - taki długi prostokąt, o długości całego ziemniaka, dość gruby, coby się nie złamał od razu.

Ewcia a jak Córcię trzymasz na kolonach to nie posiedzi prosto choć na czas jedzenia?

Jak masz czas to przeczytaj ten wątek, rok temu pisałyśmy na stronie 5 jest. Mało które dziecko mając 6 miesięcy usiądzie samo całkiem prosto. Więc albo fajny fotelik do karmienia z wkładką dla najmłodszych dzieci, ustawiony na prostu - wtedy nie ma szans na gibanie się w żadną możliwą stronę, albo u mamy na kolanach, kręgosłup też podtrzymany przez brzuch mamy, ale wtedy więcej bałaganu Mruga

ewcia87

Z czasem ostatnio gorzej Mruga

ale te kilka stron dam radę.

Nie jestem przekonana do podtrzymywania sztucznie w siadzie. Naczytałam się, że to jeden z ważniejszych symptomów gotowości do samodzielnego jedzenia Mruga

dlatego chcę poczekać. Jeszcze miesiąc, dwa myślę, ze spokojnie. Później się faktycznie ciasno z czasem zrobi.

Polly

Ewcia, a kiedy Ty wracasz di pracy?

O mrożonych warzywach to ja słyszałam już z kilku źródeł, że to najlepsza opcja dla dziecka w zimie, bo warzywa były zbierane w pełni sezonu, więc nie były jakoś mocno pryskane.

elusiaczek

Moja corka długo nie siedziała, ale 15 min raz lub dwa razy dziennie to naprawdę nie dużo. No i ja po 6. miesiącu tylko co kilka dni jej coś dawałam, potem coraz częsciej.
Krzesełko z ikei do blw jest idealne, małe, więc wystarczy mała poduszka (nawet jest do kupienia w komplecie) i dziecko się nie krzywi.
Też uważam że mrożonki o tej porze roku są dobrym rozwiązaniem. Poza tym, dziecko na prawdę nie zje tego za dużo...

ewcia87

Polly - po roku. Niby czasu sporo, ale ostatnio coś szybko mi on leci Mruga

Polly

ewcia87

Dopytałam jeszcze inne koleżanki BLWjące i przykazały mi się nie napinać Mruga

Podobno miesiąc-półtora wystarczy na wprowadzenie jedzenia na tyle, żeby w czasie mojej pracy dziecko zjadło normalnie. Dałam się przekonać, więc czekam dalej Wesoly

co najmniej na stabilne siedzenie. Mamy już pierwszy maleńki postęp - pokazuje się jeden ząbek! Wyjaśniło się marudzenie mojej Gwiazdki i ponadnormatywne zużycie pieluch Mruga

Ech, nie mogę się już doczekać tego smarowania żarciem całej okolicy

matunia

U nas po miesiącu - półtora to dalej było próbowanie, a nie jedzenie.
Gratuluję ząbka!!

Polly · Wysłany: Pon 19:59, 02 Mar 2015 Temat postu:

Jesteśmy po pierwszej próbie i przyznam, że jestem rozczarowana Confused

Położyłam przed nim brokuła, od razu się zainteresował, ale ani razu nie wziął do buzi, nawet nie polizał. Porozgniatał, porozrzucał, sprawdził, co się stanie, jak będzie uderzać w niego ręką, ale ani razu nie trafił ręką do buzi. Tak jak sobie teraz myślę, to on do buzi bierze zabawki jak leży na brzuchu, a jak siedzi na moich kolanach, to raczej obraca zabawki w rękach i do buzi nie bierze. Może powinnam mu dać jedzenie jak jest na brzuchu?

ika · Wysłany: Pon 20:08, 02 Mar 2015 Temat postu:

tak początki wyglądają, nic się nie martw Mruga

elusiaczek · Wysłany: Pon 20:47, 02 Mar 2015 Temat postu:

Wydaje mi się że dziecko leżące na brzuchu i jedzące to nie jest najlepsze rozwiązanie Mruga

Ważne że się w ogóle zainteresował. Może jak dostanie co innego, to weźmie do buzi. Poza tym to dopiero początek! Cierpliwości Wesoly

ewcia87 · Wysłany: Wto 8:33, 03 Mar 2015 Temat postu:

Polly a on już siedzi stabilnie czy jakoś go podpierasz?

Polly · Wysłany: Wto 9:33, 03 Mar 2015 Temat postu:

U mnie na kolanach siedział oparty o mój brzuch. Sam nie siedzi i się zastanawiam, czy może mnie za wcześnie mu tę dietę rozszerzam. Z drugiej strony, dzieci różnie siadają, czasem koło 10. m-ca dopiero, a wtedy miałabym tylko 2 miesiące na wprowadzenie pokarmów przed powrotem do pracy.

sylwuska90 · Wysłany: Wto 10:01, 03 Mar 2015 Temat postu:

6 miesiąc to nie konieczność we wprowadzaniu pokarmów, ale pomalutku na spokojnie można Mruga

nie ma co się stresować. Jak mu minie etap zabawy jedzeniem to będzie jadł

musi najpierw wybadać do czego innego to może służyć Mruga

matunia · Wysłany: Wto 10:49, 03 Mar 2015 Temat postu:

Polly jest ok. Nie martw się Wesoly

A czy Ty też akurat jadłaś? Najlepiej by było, żebyście robili to wspólnie