Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:58, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
dzięki
a wy co zakłądacie dzieciom na nózki w domu? na dworze. rzeczywiscie usztywniane buty/ kapcie?
jakos nie umiem sie do tego przekonac... mimo tego artykulu, hcocby dlatego, ze tu: jest cos zupelnie przeciwnego
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 15:09, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 6:05, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
w domu Kasia chodzi na boso albo w skarpetkach. Na dwór rzeczywiście zakładam jej buty, ale nie te ortopedyczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:50, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Moja pierwsze buciki miała właśnie takie usztywniane. Następne już zwykłe. W domu latała na skarpetkach albo w paputkach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karola
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 926
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:25, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kupiłam dzisiaj pierwsze buty dla Kasi.
Trzewiczki, wyższe za kostkę.
Kasi sie bardzo spodobały. Stawiała nóżki w nich na początku jak kaczuszka ale potem bardzo szybko zaskoczyła jak powinna.
Bardzo mi się podobają, ale cena mniej bo Bartkowe
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makatka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto 22:13, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
My wszyscy chodzimy w domu boso przez prawie caly rok i tylko zima zakladamy skarpetki. Inaczej sobie nie wyobrazam, ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia. Na dworze oczywiscie buty,najczeesciej trzymajace kostke, choc mam wrazenie, ze moje dziecko ich nie lubi. PIerwsze kupilismy dopiero, jak juz synek chodzil, wczesniej boso tez na trawie, w wozku itd. Troche mi sie goraco zrobilo po przeczytaniu pierwszego artykulu, dzieki Kukulko za pozostale, troche odetchnelam Prawde mowiac nigdy sie o to nie pytalam pediatry, ale mamy umowiona wizyte za okolo dwa tygodnie wiec popytam. Choc pewnie tu, w Stanach, maja swoja wlasna wizje albo po prostu wszystko jest ok Tu wlasnie takich butow wysokich sie nie zaklada... A z polskich butow dla dzieci niebyt drogich jest jeszcze Vigami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:29, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja kiedys ogladalam program odnosnie bucikow i ortopeda powiedzial, ze chodzenie na boska jest swietne ale na trawie czy piasku, bo wtedy dziecko masuje sobie stopy i cwiczy. Natomiast chodzenie w skarpetkach/na bosaka po gladkiej powierzchni jaka jest podloga moze zdeformowac dziecku stopy a do tego moze sie ono przeziebic. Najlepsze buciki dla dziecka to takie, ktore nie zginaja sie w polowie tylko w paluszkach, wtedy sa najbardziej fizjologicznie wyprofilowane. przyznaje, ze tak kupuje buty Meli, zginam je w sklepie i jesli podeszwa jest twarda i zgina sie w polowie jedynie, takich nie kupie chocby byly najbardziej firmowe. Jesli zginaja sie w paluszkach- kupuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makatka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: USA
|
Wysłany: Śro 0:18, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Z tym przeziebianiem sie to przesada. A z wypowiedzi tego pana Pawla od Kukulki wynika, ze teorie, ze podloga deformuje stopy, sa przestarzale. I badz tu madry. Ale wlasnie, w jaki sposob mialaby deformowac stopy, a kapcie/buty nie? Zreszta wlasnie jak noga jest bez buta, to sama sie zgina tam, gdzie trzeba i nie trzeba sprawdzac, czy bucik zgina sie w palcach
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:49, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kupiłam małemu dzis buty, zeby mial w czym stac i dreptac przy scianie jak juz sie bedzie wyrywal z chusty w miejscach typu kosciol
zwykle lemigo za 14 zł, trampkopodobne tyle,z e za kostke
ale mialam problem z doborem, bo ma tak wysokie podbicie, ze tylko wiazane butki wchodza w gre. żadne tam rzepy itp
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 18:39, 06 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | ale mialam problem z doborem, bo ma tak wysokie podbicie, ze tylko wiazane butki wchodza w gre. żadne tam rzepy itp |
O to tak jak mój. Rzep się ledwie złapał... A chodzić to by w tym na pewno nie mógł. Ale pani w Deichmanie zmierzyła mu profesjonalnie nóżkę i powiedziała, że dla małego dziecka najlepsze wiązane, żadne tam rzepy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 7:42, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: | Ale pani w Deichmanie zmierzyła mu profesjonalnie nóżkę i powiedziała, że dla małego dziecka najlepsze wiązane, żadne tam rzepy |
czemu? ze względu na podbicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 7:56, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Edwarda napisał: | Ale pani w Deichmanie zmierzyła mu profesjonalnie nóżkę i powiedziała, że dla małego dziecka najlepsze wiązane, żadne tam rzepy |
czemu? ze względu na podbicie? |
Nie. Butki wiązane są na nodze stabilniejsze. Sama poprzez naciągnięcie sznurowadeł regulujesz stopień "umocowania" na nodze. Rzep to rzep - nie daje możliwości regulacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
beti_1975
pierwszy wykres
Dołączył: 25 Cze 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:43, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Być może ale buty wiązene kupiłam dla synka tylko raz i powiedziałam nigdy więcej.
Zakładanie to był kozmar - on nie chciał wspólpracowac, złościł się (to jednak dłuzej trwa). No i trudnej je tak szeroko "rozchylić" do włozenia stópki. Można ale potem jeszcze dłużej trwa dociąganie sznurowadeł. Notorycznei rozwiązywał znurowadła i "zabijał" się potem o nie.
Pewnie to zależy od tego jakie jest dziecko ale mój synek jest z gatunku tych co minuty na tyłku nie usiedzi dlatego nawet chwila dłużej przy zakąłdaniu butów ma dla nas znaczenie. Pewnie, że rzepy też rozpina ale zapięcie ich z powrotem trwa tylko chwilkę. No i am bardzo szybko nauczyl się rozpinać i zapinać rzepy i cały dumny zakłada sobie sam buciki odkąd ma jakieś 1,5 roczku (musze mu pomóc tylko w kwetii któy buty na którą noge i czaem "dociągnąc" rzepa)
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:06, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Tez wolę wiązane buty - te na rzepach rozpinała i zapinała do upadłego, a wiązane jakoś jej tak nie bawiły
|
|
Powrót do góry |
|
|
Makatka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 10 Wrz 2007
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto 20:08, 16 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wlasnie jestesmy po kontrolnej wizycie u pediatry. Spytalam oczywiscie o to chodzenie boso po domu. No i podobno to stary mit. Z czego sie bardzo ciesze
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:14, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
a ja dzis sprawilam Krzysiowi mokasyny, do chodzenia po domu, bo skarpety mu ciągle zjeżdżają
|
|
Powrót do góry |
|
|
|