Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

chusta
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 184, 185, 186 ... 263, 264, 265  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewcia87
za stara na te numery



Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:02, 26 Paź 2014    Temat postu:

A u nas dzisiaj znowu jakieś niewiadomoco i siedzimy w chuście. Absolutnie odmówiła ssania. Coś chyba z brzuszkiem... Łykała ślinę z wielkimi oczami, jakby jej niedobrze było? Jadła godzinę temu, więc to raczej nie bąble albo przejedzenie. Zobaczymy, czy się w nocy rozkręci do kolki. No i uspokojona, uśpiona chustowym bujaniem. Nie bardzo sobie wyobrażam jak mogłabym inaczej.

Tak myślę, że chusta ma jedną cechę, bez której sobie nie wyobrażam funkcjonowania z małą - dłuższe przetrzymanie w pionie. Cz są takie dzieci, że się je po jedzeniu tak po prostu skutecznie odbija i już? U niej czasem nie ma bąbla, czasem wyjdzie od razu, a czasem dziecko dobre pół godziny tkwi w chuście i dopiero poleci wielki bek. No i jak próbuję taki rytuał zrobić i wieczorem ją uśpić, to wychodzą mi nitki... bo budzi ją bąbel w brzuchu.

Te rytuały to zawsze tak od urodzenia robiłyście? Ja się chyba poddam, mam nadzieję, że nic nie napsuję, jak się zabiorę za "rytualizację", kiedy jej się brzuszek ustabilizuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hermiona
za stara na te numery



Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 4082
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:14, 26 Paź 2014    Temat postu:

My nieświadomi zaczęliśmy rytuały dość późno. Bo na szkole rodzenia mówili żeby myć co dwa dni albo jak dziecko jest brudne a jednak kąpiel jest tu dość istotna.oczywiście jak wracamy późno z jakiejś imprezy albo ostatnio od lekarza to zdarza się też usypianie bez kąpania i działa. Jest mycie jedzenie i spanie. Gorzej z usypianiem w dzień. Dzieć odmówił zasypiania bez bujania Smutny no nie da się. Jest ryk. Kiedyś wkładałam w chustę Ale ostatnio już nie mogę tak często przez plecy i niestety muszę bujać. Mam nadzieję że to tylko taka faza i jakoś wrócimy to życia bez bujania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:29, 26 Paź 2014    Temat postu:

My akurat też z rodziców hołdujących rytuałom, szczególnie wieczornym. Jakiś tam rozkład dnia i naszych małych rytuałów ustalił nam się właściwie od samego początku. Wiadomo - był trochę modyfikowany - starsze dziecko inaczej je i śpi ale zręby pozostają niezmienne od prawie półtora roku. Moja obserwacja jest taka, że generalnie dzieci zrytualizowane o w miarę ustalonym porządku dnia są spokojniejsze. Ale nie przeczę, że bywają jednostki, którym lekki chaos nie przeszkadza.

Jeśli chodzi o wieczór to u nas jest raczej standard. Zaczynamy ok 19.30 (tak +/- do 9 m-cy było o 19) - najpierw kolacja, potem mycie (to nie zawsze, jak zostaję z młodym sama to sobie odpuszczam ale tak do roku raczej myłam codziennie; jak był młodszy najpierw się mył potem jadł ale jak zaczął być bardziej samodzielny w jedzeniu i mocno brudził się kolacją zamieniliśmy kolejność) i spanie (mąż nakręca melodyjkę, błogosławi młodego, potem są jakieś wygłupaski z misiem, z którym mały śpi, pa, pa i synek zazwyczaj zasypia sam). Jak był młodszy to do uśnięcia czytaliśmy mu jakąś książkę (to co akurat my czytaliśmy; jednostajny, cichy, monotonny głos działał cuda). Jak nie zaśnie sam (co zdarza się sporadycznie to tata siada z małym i właśnie coś mu cichutko czyta albo do niego gada; jak trafi na mamę to mamy swój własny rytuał - smyranie po nóżce).

Dla nas taka pora (ok. 19.30) jest idealna. Mamy jeszcze z mężem duuuuużo czasu dla siebie wieczorem. Synek ma tatę na wyłączność właśnie wieczorem (od ok 18.30 do 20) i rano (wstaje ok 6.30 więc tata na wyłączność do ok. 7.30, potem wspólne wygłupaski w łóżku rodziców i śniadanie i od +/- 8 jest tylko mama).

Rytuały raczej nie przeszkadzają nam w tym żeby czasem gdzieś dłużej zabalować (choć o przenoszeniu śpiącego dziecka do łóżeczka nie ma mowy - zawsze się obudzi), wylecieć na wakacje o 4 rano (młody przy takiej pobódce przeżył cały dzień zgodnie ze swoim rytmem - jedna drzemka, jedzenie o tych porach co zazwyczaj, tak samo wieczorne spanie) i czasem (głównie na wyjazdach) nieco je pozmieniać. Nasz synek jest akurat w miarę elastyczny pod tym względem. To co musi być to jedna drzemka w ciągu dnia i 5 posiłków o względnie stałych porach (ale bez przesady - nie z zegarkiem w ręku).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewcia87
za stara na te numery



Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:41, 26 Paź 2014    Temat postu:

hermiona ja sobie ostro popsułam plecy tydzień temu - byłam "w gościach" i karmiłam niekoniecznie ergonomicznie Do tego stopnia, że w poniedziałek nie byłam w stanie w miarę szybko wstać i przywitać się z mamą, jak do nas przyszła Shocked Trochę się zdziwiła, że siedzę tyłem do niej (z małą w chuście) - chusta też mnie uratowała, gdybym musiała ją nosić bezchustowo to bym chyba padła razem z nią. I tak wyłam, podnosząc ją.
Jeden dzień odpuściłam spacer (właśnie w ten poniedziałek) - później stwierdziłam, że bardziej mi szkodzi siedzenie niż chodzenie, a skoro i tak muszę małą wziąć na ręce, to też wolę w chustę. No i chodziłam, emeryckim kroczkiem. Dziś już jest dużo lepiej, trzy godziny spaceru i prędkość mi wzrosła ponad 3kmph Mruga
Niestety teraz siedzę (ewidentnie coś z brzuszkiem niehalo, próba wyjęcia z chusty i nakarmienia zakończyła się powtórką... próbowała na chwilę zasnąć, pobudka z krzykiem i prężenie Smutny) - nie mam już siły dłużej stać i się bujać/chodzić po domu... mam nadzieję, że mi się nie pogorszy...

Jedno czego BARDZO przez ten tydzień pilnowałam, to solidne dociąganie, bo luźna chusta faktycznie zabija plecy. A dobrze dociągnięta, jak się pilnuję, żeby miednicy nie mieć pochylonej - nie utrudnia leczenia, więc chyba nie szkodzi plecom Mruga Może pogadaj z jakimś fizjoterapeutą?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:53, 26 Paź 2014    Temat postu:

Ewcia spróbuj tą rureczke antykolkową mówię ci....czyni cuda !

Co do rytuałów w sumie jak sie zastanowie to rytuały same sie tworzą ale nie pilnujemy ich jakos bardzo. Natomiast zegar biologiczny sam sie ustawia u dziecka, a codziennie czynnosci tez po prostu wykonywane są podobnie. Natomiast nie pilnujemy tego restrykcyjnie. Patrze - jest dziesiata, pasuje zeby starszak poszedl spac i ktos idzie go usypiac. To juz wyglada zawsze tak samo. Moj spi od 22 do 10 wiec nie ma jak sie z tatą bawic w innych godzinach jak wieczornych. Po prostu taki tryb zycia prowadzimy od zawsze - dlugie spanie i poznie zasypianie i jest nam z tym dobrze Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:51, 27 Paź 2014    Temat postu:

ika - to dobrze, że wam dobrze Wesoly

hemiona, nie liczyłabym na to, że 5-cio miesieczne dziecko samo sie oduczy od bujania, które ewidentnie mu się podoba - raczej sama próbowałabym zmienić to na coś innego,
tak u nas szło oduczanie od zasypiania ze smokiem - pomęczyliśmy się oboje jakieś 3 dni, a 4-tego dnia syn (ok roczny wtedy) już spał sam bez smoka, więc przeuczanie na inną formę zasypiania nie trwa aż tak długo
u nas przestrzegałam tego, żeby synek na noc zasypiał w łóżeczku bo chciałam, żeby tam spał, i żeby ewentualne noszenie (jak nie mógł spać, czy cokolwiek innego odbywało się w pokoju w którym śpi, a kąpaliśmy co drugi dzień, no i przewijanie, przebieranie przed spaniem zawsze tak samo było
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justek
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:16, 27 Paź 2014    Temat postu:

Ika czyli macie rytuał ale dostosowany do Was i o to chodzi.

Ewcia my mamy rytuał od pierwszego dnia, nawet nie wprowadzony super świadomie, tak po prostu żeby wieczór był ustabilizowany. Dni to nie do końca zawsze ten sam rytm był, raczej obserwacja dziecka, wg jego zegara biologicznego. Pierwszy rok życia to rytm dnia co chwilę się modyfikował ale pewne elementy były stałe, tak jak drzemki i jedzenie- jak już zaczęła cokolwiek stałego jeść to też starałam się żeby z nami jadła więc pora obiadu też była stała, jak rodzina wracała z pracy.

Kąpiel u nas codziennie, i jako rytuał, ale też nie wyobrażam sobie nie umyć dziecka przed snem bo i sama nie zasnę bez wieczornego mycia. To nie musi być szorowanie mydłem przez godzinę, niemowlę myję w parafinie bez szamponów i innych zmydlających specyfików. Czasem dla odmiany myję w płynie do kąpieli jak trzeba główkę umyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:18, 27 Paź 2014    Temat postu:

My wprowadziliśmy rytuał od czasu powrotu ze szpitala. I tak jak u iki, późno usypiamy i późno wstajemy. Chętnie bym kładła dziecko trochę wcześniej, żeby wieczorem mieć czas dla siebie, ale jak raz tak zrobiłam, to miałam pobudkę o 5 rano. Teraz nawet boję się spróbować...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:46, 27 Paź 2014    Temat postu:

Polly mowisz o swoim maleństwie ze tak pozno zasypia ??? A o ktorej godzinie ?? U nas L. tak robił jako niemowlak, ale właśnie jak się budził rano nawet to gadał do zabawek i zasypiał dalej. Ew. przebierałam go, karmiłam i spaliśmy do 12.
Teraz rytm z dwójką jest taki, że B i L myci w tym samym czasie (obecnie jak ciemno szybko to ok 19) i B jest karmiony i zasypia. L się bawi. Ok 22 ktos go usypia. Potem B. je ok 22, potem jak klade sie spac ok 24-1 i karmie, kolejne karmienie 3,6,9-10 i juz wstajemy. Ale wszystko odbywa się w łóżku wiec ja się nie wybudzam nawet. Jeżeli B obudzi się wczesniej to po prostu sam się bawi a po paru minutach i tak zasypia Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:47, 27 Paź 2014    Temat postu:

Polly mowisz o swoim maleństwie ze tak pozno zasypia ??? A o ktorej godzinie ?? U nas L. tak robił jako niemowlak, ale właśnie jak się budził rano nawet to gadał do zabawek i zasypiał dalej. Ew. przebierałam go, karmiłam i spaliśmy do 12.
Teraz rytm z dwójką jest taki, że B i L myci w tym samym czasie (obecnie jak ciemno szybko to ok 19) i B jest karmiony i zasypia. L się bawi. Ok 22 ktos go usypia. Potem B. je ok 22, potem jak klade sie spac ok 24-1 i karmie, kolejne karmienie 3,6,9-10 i juz wstajemy. Ale wszystko odbywa się w łóżku wiec ja się nie wybudzam nawet. Jeżeli B obudzi się wczesniej to po prostu sam się bawi a po paru minutach i tak zasypia Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:15, 27 Paź 2014    Temat postu:

Ika, on zasypia między 22 a 23.Chociaż ostatnio widzę, że już wcześniej jest zmęczony, więc może spróbuję kłaść 21.30.

U nas jest ostatnio tak, że pierwszy sen w nocy trwa jakieś 2h, potem karmienie i 1-1,5h snu, a potem pobudki co 0,5h (oczywiście nie na karmienie, tylko takie w celach "towarzyskich" ). Jak kładę się równo z dzieckiem, to przesypiam chociaż ciągiem te 2, a potem 1 godzinę. Boję się, że gdybym położyła wcześniej, to całą noc musiałabym wstawać co 0,5h.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ika
junior admin



Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:27, 27 Paź 2014    Temat postu:

A to szkoda, że on tak lekko śpi Smutny A śpisz z nim czy w łóżeczku sam ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Polly
za stara na te numery



Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:57, 27 Paź 2014    Temat postu:

Zasypia sam, potem, jak się zaczyna budzić co 0,5h, to przenoszę do nas. Nadal się budzi co 0,5h, ale ja go wtedy usypiam na pół śpiąco i jestem bardziej wyspana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aglaia
za stara na te numery



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:53, 27 Paź 2014    Temat postu:

Polly napisał:
My wprowadziliśmy rytuał od czasu powrotu ze szpitala. I tak jak u iki, późno usypiamy i późno wstajemy. Chętnie bym kładła dziecko trochę wcześniej, żeby wieczorem mieć czas dla siebie, ale jak raz tak zrobiłam, to miałam pobudkę o 5 rano. Teraz nawet boję się spróbować...


U nas przez pewien czas był okres pobudek ok. 5 (jakoś tak między 2 a 3 miesiącem). Spacyfikowaliśmy nie dając się wtedy wciągnąć w żadne zabawy. Po prostu leżał w łóżeczku a my albo coś mu czytaliśmy albo dostawał jakąś zabawkę. Po mniej więcej tygodniu skumał, że nie ma sensu tak wcześnie wstawać bo i tak nie dzieje się nic ciekawego. i usypiał a po jakimś czasie przestał się tak wcześnie budzić.

Za to u nas nawet jak go wieczorem przetrzymam i położę spać później niż zwykle (niezależnie ile) to i tak max. o 7 mam pobudkę Wsciekly .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Busola
za stara na te numery



Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:07, 27 Paź 2014    Temat postu:

Polly mój syn był tylko miesiąc młodszy jak miał przez miesiąc okres takiego wybudzania co pół godz. - myślałam, że to z głodu, zaczęłam go po prostu usypiać, o ile się dało nawet nie podnosząc z łóżeczka, tak z tydzień to trwało i pobudki stały się coraz rzadsze, i wróciło do akceptowalnej normy co jakieś 2-3 h - kiedy mogłam i ja trochę pospać
mój też się budził koło 6.30 (godzinę w tą lub w tą Wesoly ) i nie było żadnej normy na to - odnośnie kładzenia spać wcześniej czy później - w sensie położenie później nie skutkowało późniejszym wstaniem


Ostatnio zmieniony przez Busola dnia Pon 13:09, 27 Paź 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Rodzina=dzieci,mąż
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 184, 185, 186 ... 263, 264, 265  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 184, 185, 186 ... 263, 264, 265  Następny
Strona 185 z 265

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin