..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

tinuviel

Hehe spróbować nie zaszkodzi Wesoly

. Mnie osobiście wygodniej i milej (bo zawsze można całusa dziecku dać Mruga

) było nosić z przodu.

babajaga

Chustowy pierwszy raz za nami. Wczoraj króciutka rundka wokół domu, dziś troszkę dłużej - jednym słowem zaczynamy spacerować

Mała śpi jak tylko się ją zapakuje i zaciska rączki na mojej bluzce jak mała małpka. :hamster_love:

Polly

A jaką masz chustę? Pochwal się Mruga

babajaga

Jedną mam dostaną po kimś - natibaby amazonia - teraz tej używam, bo łatwiej przy kolorowych pasach połapać się w dociąganiu. Mam też girasol opuncja, bo mi się niesamowicie wzór spodobał. To przez którąś z Was, bo pochwaliła się że taką ma, wygooglowałam jaka to i zakochałam się od pierwszego wejrzenia Mruga

będę używać jak dojdę do wprawy.

koszatniczka

No to ja kolejna proszę serdecznie o pomoc

zrobiłam wstępny przegląd chust i nosideł ergonomicznych. I mam do was doświadczone mamy pytania:

1. Czy któraś z was nosiła dziecko w nosidle ergonomicznym typu manduca czy bondolino od urodzenia? Czytałam, że teraz sprzedają z takimi wkładkami, żeby niemowlę można było bezpiecznie nosić, z tym, że ja nie wiem czy mogę temu ufać

2. Czy chusta sztuk 1 krótka - 4,6 wystarczy żeby zawiązać wiązania dla noworodka (to jest chyba kieszonka i kangurek, poprawcie jak coś przekręciłam). Dodam, że ja mam 160, a mąż raptem 5cm więcej Mruga

3. Czy można nauczyć sie przez internet bezpiecznie wiązać chustę dla noworodka? Jakie miałyście doświadczenia?
Szukam jakiś szkoleń w okolicy, poza tym boje się że jak coś nie tak zawiążę to nie zauważę...

Przepraszam, że tak sie rozpisałam, ale od kiedy zobaczyłam malucha zaczęłam juz myśleć w przód Wesoly

No i w zyciu nie miałam kontaktu z chustowaniem w relau, więc kompletnie nie wiem jak to ma wyglądać...

Wczoraj P zajrzał mi przez ramie na fb zaciekawiony zdjęciem koleżanki z synkiem w chuście Wesoly

matunia

1. Jola nosiła w manduce, ale nie wiem czy od samiuśkiego początku.

2. 4, 6 m wystarczy na wszystkie możliwe wiązania, a dla osoby niewysokiej i szczupłej zostanie jeszcze dużoooo w zapasie Wesoly

3. Nauczyłam się wiązać tylko przez internet, filmiki na yt

nigdy nie widziałam nikogo na żywo oprócz siebie samej kogoś kto nosi w chuście Mruga

na warsztaty też nie chodziłam. O ile inne wiązania sprawiały mi trudność i czasem nie wychodziły, to standardowa kieszonka (która tak do 5 m-ca życia jest jak dla mnie najlepsza) jest na prawdę łatwym wiązaniem.

Miałam tyle samo co Ty obaw, jak się nauczę wiązać i skąd będę wiedzieć że zrobiłam to dobrze? bałam się czy aby nie wyrządzę dziecku krzywdy, ale po którymś wiązaniu to się już widzi i czuje. Czy jest prawidłowo zawiązane dziecko, czy trzeba coś poprawić, dociągnąć.

Polly

1. Dużo o tym czytałam, bo dostaliśmy manducę pod choinkę. Wkładka jest i teoretycznie nosić można od urodzenia, ale na forum chustowym polecają, żeby lepiej poczekać aż dziecko zacznie siedzieć, a na początek nosić w chuście.

2. Wystarczy i duże ogony jeszcze zostaną Mruga

3. Można bez problemu. I ja, i mąż korzystaliśmy tylko z instrukcji w internecie. Trudniej pewnie się nauczyć wiązać na plecach, ja się jeszcze nie odważyłam.

hermiona

A ja bym się bała uczyć z neta. Wiem, że ludzie tak robią i nic się dzieciom nie dzieje i w ogóle ale ja musiałam zobaczyć na żywo.

babajaga

Teraz to mnie naszły wątpliwości czy dobrze wiąże, bo jak patrze na niektóre zdjęcia w necie to wydaje mi sie że w kieszonce te dzieci są jakoś wyżej, ale mam wrażenie, że jak ja bym zawiązała wyżej to nie miałabym się jak zawiazac, bo wiazanie by wychodziło na moich zebrach i by zjezdzalo. Teraz nóżki malej są jakos tuż pod moim biustem, więc wyżej chyba się nie da. Ale teraz z kolei mam wrażenie że główka jest nisko i zawsze musi być przechylona na bok i przytulona policzkuem do mnie, bo inaczej mi to jakoś nie wychodzi.

ewcia87

U mnie tak na początku było - że główka przechylona policzkiem do mnie. Teraz, jak trzyma głowę w linii środkowej sama, to jeśli nie śpi- patrzy sobie w bok, jak zaśnie to jest buzią do mnie.

Polly

Musi być na tyle wysoko, żebyś swobodnie mogła dać buzi w czółko Wesoly

A to że polikiem przechylona, to normalne, przecież ona jeszcze nie umie trzymać głowy w linii pośrodkowej Mruga

babajaga

No niby wiem o tym buzi w czółko, ale ja mam długą szyję Mruga

w kazdym razie do tego "buzi w czółko" muszę tak skłonić głowę. A z tą głową to mi się wydawało normalne, ale jak wygooglowalam "noworodek w chuscie" to niektóre były jakoś tak prosto razem z głową ustawione. Mam nadzieję że dobrze wiążę.

ewcia87

Nie wiem jak zrobić, zeby noworodek był prosto z głową. Pomijając wszystko inne, przecież by się udusił. Może też źle wiązałam, ale doradczyni chustowa mówiła, że OK.

babajaga

Chyba skonsultuję na skype z instruktorka, bo mam taką w rodzinie, ale daleko. Też wydaje mi się ze na prosto to by się nie dało bo nos by się przytkal moim dekoltem.
chce się jeszcze nauczyc kołyski rak żeby w domu móc ją włożyć na chwilę, żeBy móc się ruszyć nie zostawiając dziecka marudzacego.

koszatniczka

chustowych pytań ciąg dalszy Wesoly

Ja chciałam zaoszczędzić na kupnie wózka, ewentualnie po pół roku zainwestować w jakąś spacerówkę.
Ale

Jak pogadałam z siostrą to ona mnie zarzucił kilkoma pytaniami na które nie potrafiłam odpowiedzieć:

Jak to jest z przewijaniem dziecka? Nosisz na spacerze i gdzie przewijasz?
Jak to jest z torbą na "sprzęty niemowlęce"? Macie plecaki, czy nosicie takie torby?