..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

anuszkaja

Dzięki dziewczyny, chusta juz w pralce Wesoly

Polly

Też nan LF bawełna i piorę w 40 st z wirowaniem 1000. Nic jej nie będzie Wesoly

mamma

myśmy dziś pierwszy raz próbowali naszą chuste, na początku marudził ale szybko się małemu spodobało Wesoly

lisc

Super, ze tak szybko sie udalo Mruga

juz nie moge sie doczekac, choc po probach na misiu...

koszatniczka

super! brawo Wesoly

aleen

Bebe super tylko na początku nie noś kloca za dużo. Pamiętaj, że po operacji jesteś. Za to męża motaj do woli Mruga

koszatniczka

pierwsze próby wrzucania na plecy.
Obejrzeliśmy uważnie dwa filmiki pokazujące jak to sie robi, mąż ze skupieniem zaczął roześmianą i rozbawioną Z zawijać w tobołek, dwa razy musiał na nowo bo machała łapkami i nogami.
W końcu się udało, ja asekuruję z tyłu, dziecko coraz bardziej rozbawione, tata wrzuca na plecy i pyta "co teraz, co teraz" ja próbuję tłumaczyć, córa puszcza pięknego pawia obrzygując męza włosy, twarz i bluzkę, nam już wszystko puszcza i zaczynamy się śmiać

Następnym razem ja mam próbować Laughing

Iskra

to znaczy, że Z nie lubi na plecach i pokazała co o tym myśli

anuszkaja

koszatniczka

lubi, śmiała się pełną gębą. i jaka perspektywa!

aleen

Koszatniczka a ile po posiłku wrzucaliście tobołek na plecy Mruga

Mi tobołek średnio wychodził. Jak starszak podrósł to wrzucałam go na plecy tzw metodą na wyrywanie rączek. Bardzo mu się to podobało, a przerzucania przez biodro się trochę bał.

kukułka

koszatniczka

ja własnie nie chcę czekac aż podrośnie bo już z przodu to ani mi wygodnie a Z uwielbia się wykrzywiać, żeby widziec świat Wesoly

Nei no wrzucaliśmy jakoś przyzwoicie po posiłku, chyba ... Rolling Eyes

aleen

Oczywiście, że nie ma co czekać i wrzucać na plecy jak tylko można i ma się na to odwagę. Ja tej odwagi długo nie miałam. W plecaku prostym nosić nie mogę bo się duszę jak mam uciśnięte pachy, więc się zniechęciłam. Potem kupiłam sobie nosidło Hop-tye i wtedy noszenie na plecach przestało być problemem, a stało sie przyjemnością.
Kukułka ja spotkałam się z opinią, że puki rana po cc się nie zagoi to lepiej nie przesadzać z dzwiganiem/ wysiłkiem. Po pierwszej cc się uśmiałam jak gdzieś usłyszałam, że mogę dżwigać do 5 kg gdy moje dziecko urodziło się 5100 g. Także to co pieszesz, że można dzwigać tyle ile waży dziecko potwierdziłam w praktyce. Wesoly

kukułka

2 mies po 2cc zamotałam na chwile 2,5-roczniaka na plecy (ograniczenie do wagi dziecka jest do miesiaca po cc, ale ja czekałam 2 mies).
Ale po samych cc to się w ogole nie szczypalam z noszeniem dzieci (tych dopiero co urodzonych, nie tych starszych).