..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

silva

kurczaczek gotowany, odpowiednio spreparowany myślę, że spokojnie, skoro już były inne pokarmy stałe

co do kiełbaski - jako smaczny gryzaczek na ząbkowanie, ale do jedzenia jako takiego jeszcze bym nie dała

kukułka

zęby to daleko w lesie jeszcze

silva

to masz szczęście
bo u mnie zaczęło się jeszcze przed półroczkiem...

bakteria

A my po dzisiejszej wizycie u neonatologa mamy zalecenie wprowadzać nowości w menu za jakiś tydzień-dwa... Do tego 2 razy dziennie mm, bo coś Witek stanął z wagą... Ciekawa jestem, jak nam to pójdzie... Mamy się odżywiać wg tego schamtu: [link widoczny dla zalogowanych] Ktoś go też stosuje? Wesoly

edit: i od razu pytanie praktyczne, bo ja jakaś tępawa jestem Mruga

Jak dodać kaszę mannę do zupki np.? Gotuję trochę kaszy na wodzie i dodaję te 2-3 g do zupki w słoiczku, czy wywalam zawartość słoiczka z zupką (czy tam ugotowanej ręcznie zupki) do rondelka, wsypuję np. łyżeczkę kaszy i zagotowuję??

fiamma75

rada totalnie bez sensu.
Skoro słabo przybiera, to nie powinno się wprowadzać nowego jedzonka, a zwiększyć ilość kp, zwł. karmienia nocne. Mleko kobiece ma więcej kalorii niż zupki.
Napisz jak wyglądają przyrosty. Może wcale nie jest źle?

Co do kaszki manny to Ci nie pomogą. Akurat nie jestem zwolenniczką tak wczesnego wprowadzania. wprowadzałam w wieku 7-8 mscy u obojga, tak jak każdą inną nowośc.

vanillka

kukułka

ja nie fiamma, ale tez odpowiem - przy obojgu tak robilam - do konc 6 mie wylacznie kp

fiamma75

vanillka

Ok, rozumiem.
Ja wracam do pracy dokładnie jak Mały skończy 6 miesięcy i do tego czasu mam zamiar karmić wyłącznie piersią. Ale wszyscy wokół, począwszy od lekarki a skończywszy na babciach i ciociach, trąbią że już dawno powinnam rozszerzyć dietę. Dlatego szukam jakiegoś potwierdzenia, że nie robię głupstwa. Kieruję się dokumentem "Żywienie niemowląt i małych dzieci: Standardy postępowania dla Unii Europejskiej", który dostałam od mojej położnej - doradcy laktacyjnego, ale wszystkie inne schematy żywienia jakie widziałam przewidują od 5. miesiąca wprowadzanie posiłków niemlecznych. Aż się boję kolejnej wizyty w przychodni - mamy szczepienie i znowu się nasłucham odn pediatry dlaczego jeszcze nie podaję marchewki... A przecież Mały rośnie pięknie.

fiamma75

Dobrze robisz!

Przy synku wracałam do pracy, jak skonczył 6 mcy, dlatego miesiąc wcześniej zaczęłam rozszerzać mu dietę (wiedziałam, że na 8 godz. nieobecności nie starczy mojego sciągniętego mleka). Wprowadzałam bardzo nieznaczne ilości, raczej tylko do smaku, sprawdzenia czy toleruje.
Gdybym wracała do pracy później, to bym karmiła te 6 mscy tylko piersią.

Maria

Dlaczego wszyscy sie tak wtracaja i potem mama sie boi przyznac ze tylko piersia karmi ledwie polroczne dziecko Wsciekly

Jak mnie to denerwuje.

silva

obie córki karmiłam wyłącznie piersią do skończenia 6 msc, ale gdybym miała od razu wrócić do pracy, to pewnie wprowadziłabym z dwa tygodnie wcześniej cokolwiek, by pod moją nieobecność można było dziecku dać na ząb Mruga

wprowadzanie nowych pokarmów u 4-miesięcznego dziecka ze słabym przyrostem wagi w moim osobistym odbiorze (tzn. wg mnie Wesoly

) jest lekko mówiąc przegięciem... zwiększyłabym częstość przystawiania do cyca, a nie gotowała kaszkę...

PS. i jeszcze może należałoby się bardziej przyjrzeć diecie mamy? na własnym przykładzie - chciałam w końcu zacząć chudnąć (nie miałam jak niektóre tu dziewczyny auto-odchudzacza Mruga

przy karmieniu piersią) Zaczęłam oszczędnie jeść z uwagi na własną wagę. Moje menu nie było zbyt kaloryczne, nie musiałam długo czekać, by moje dziecko zaczęło z kolei płakać z głodu, na szczęście szybko się opamiętałam i po trzech dniach "diety" zaczęłam jadać pełne śniadania, obiady itp.

bakteria

Widzę, że to chwytliwy temat. Z wagą Witka jest tak: 15.09: 6250 g, 13.10: 6650 g, 25.10: 6700 g. W nocy je 3 razy - moim skromnym zdaniem to nie tak mało. Ja odżywiam się chyba ok, różnorodnie, choć czasami w pośpiechu i nie są to wyszukane posiłki. Planowałam do końca 6. miesiąca karmić tylko piersią, ale myślicie, że to fajnie, jak dziecko płacze z głodu do opróżnieniu obu piersi? Przez ostatni tydzień przystawiałam często, nawet co 1,5 godziny. Piję jak smok, głodna nie chodzę. Wygląda na to, że po prostu się już nie najada samym moim mlekiem, więc muszę coś zrobić. Gdyby był syty po piersi, normalnie zasypiał i przeciętnie przybierał - nie widziałabym problemu.

kukułka

co 1.5 godz to wcale nie jest często. Normalnie bym powiedziała

bakteria

a jednak przybrał tylko 50 g przez 12 dni.