..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga

dzięki Małgorzatko. nigdy się nie spotkałam z takim określeniem.

ja pamiętam, że mi się mała syrenka nie podobała w którejś wersji - w tej, co nie ma głosu, książę się w niej nie zakochuje i ona skacze ze statku i zamienia się w morską pianę (idzie do nieba), bo nie chce go zabić, dzięki czemu mogłaby się na powrót stać syreną i wrócić do sióstr. I nadal jej nie rozumiem... Confused

Cera

Może to znów regionalizm jakiś

Tak, syrenka tez nie bardzo ale ja swoim czytałam i nie reagowali, natomiast na "Małego Klausa Dużego Klausa" już owszem, sama byłam podjadana jak to czytałam..fe.

strzyga

nie no... niby jak się zastanowiłam, to trochę rozumiem - ona miała się zamienić w morską pianę, a zamiast tego jej dusza poszła do nieba, bo nie zdecydowała się zabić księcia. Ale to chyba niestandardowa bajka, gdzie jest książę i nie ma z nim happy endu

Cera

Tak, no ale mnie najbardziej w tej bajce "zasmuca" fakt, że ona sie rzucila w tą wodę-dzieci to inaczej interpretują.

strzyga

jak interpretują? jak to czytałam jako dziecko, to było mi jej zwyczajnie szkoda...

Edwarda

Nie czytamy żadnych bajek o strasznych rzeczach. Nieprawdopodobne, ale prawdziwe. I naprawdę jest w czym wybierać! Biblioteczkę mamy sporą.

W ogóle raczej nie takie baśnie tylko wierszyki, opowiadania o misiach, kotkach, strażakach, zwierzątkach, ciuchciach, autkach. Teraz jak jest starszy to pytania jakie najczęściej zadają dzieci, o ptakach, encyklopedia Kubusia Puchatka itp.

Moje dziecko to się wilka z Czerwonego Kapturka boi, o Babie Jadze nie wspominając... Byli w teatrze na Jasiu i Małgosiu to potem się mnie pytał nawet jak jakaś bajka leciała w TV czy tam Baby Jagi nie będzie

strzyga

znajoma mająca dziecko w wieku Twojego musiała z kina wyjść, bo się jej synek w smerfach Gargamela przestraszył, uznał, że na pewno on wygra i zaczął płakać Mruga

Edwarda

Oj Gargamel to najgorsza rzecz na świecie

Smerfów też nie oglądamy.

Aż sobie przejrzałam nasze książeczki, żeby być wiarygodną. Nasze ulubione to Franklin, Domisie i różne wierszyki, tylko o dobrych bohaterach Wesoly

strzyga

a Chip i Dail, te wiewiórki ogląda?

Edwarda

Też się oswajał i ostatnio już zdarza mu się oglądać, chociaż nie przepada za nimi.

Najbardziej lubi Inspektora Gadżeta Cool

. Moja młodość

Polubił też Skubiego, a tam ciągle jakieś duchy, ale mu wytłumaczyłam, że duchy są na niby, że w ogóle normalnie to żadnych duchow nie ma, Baby Jagi też.
Żeby go trochę z tymi okropnościami oswoić, to ostatnio bajki oglądamy razem i zawsze mu mówię, że jak się będzie bał czegoś w bajce to ma mi powiedzieć i wyłączymy albo ma przyjść do mnie na kolana Wesoly

ika

Przecież w Scoobym to zawsze na końcu się okazuje, że to był ktoś przebrany za ducha

Ja się muminków bałam. Nie wszystkich odcinków, ale ta bajka była trochę straszna zwłaszcza hatifnatowie i odcinek jak przyszedł magik i muminek wsadził głowe do kapelusza i miał straszną twarz !! Pamiętam, że całą noc potem nie spałam jak to zobaczyłam !!

Edwarda

To leci w niedzielę rano chyba na Polsacie i zwykle mu włączałam, a sama dosypiałam. On do końca nigdy nie dochodził, zawsze musiałam wyłączyć tak się tych duchów bał. A teraz oglądaliśmy już razem 2 odcinki i kapłam się na czym ten film polega, bo w mojej młodości tego nie oglądałam.

Jestem z pokolania Misia Uszatka i Pszczółki Mai Wesoly

strzyga

misia uszatka nie pamiętam. pamiętam, że koralgola nie lubiłam. muminków też nie lubiłam (tylko włóczykija), ale się ich nie bałam tylko dla mnie były mdłe, nudne. Inspektor gażdżet to chyba później był, bo jak byłam mała to go nie pamiętam, a potem też nie lubiłam.
Ja się wychowałam na bardzo nieodpowiednich bajkach. Wink

matka jak kiedyś zobaczyła co oglądam, to nazwała to 'wariaty' i nawet mi zakazała Wink

walecznaS

micelka