..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

strzyga · Wysłany: Pią 9:51, 02 Mar 2012 Temat postu:

pomieszanie z poplątaniem Confused

espree · Wysłany: Pią 10:44, 02 Mar 2012 Temat postu:

Ciekawe co bedzie w tej kolejnej ksiazeczce o milosci...

kajanna · Wysłany: Pią 16:30, 02 Mar 2012 Temat postu:

Dona, ale serio nie rozumiem, co cię tak zbulwersowało? Że w książce dla dzieci został poruszony temat homoseksualizmu? Myślisz, że dzieci w wieku docelowych czytelników książki nie zadają sobie takich pytań? Wydawca podaje, że to kategoria wiekowa 7-9lat.

Dona · Wysłany: Pią 22:35, 02 Mar 2012 Temat postu:

myślę ze moj już prawie 7 letni syn nie zadaje sobie takich pytań, on nie wie kto to jest homoseksualista...

w ogóle uważam ze temat podejmowany jest zbyt wcześnie...

i jeszcze (tego nie wiem , ale podejrzewam) potraktowany jako cos normalnego i naturalnego..
ja mojemu dziecku tego tak nie przedstawię....

micelka · Wysłany: Pią 22:44, 02 Mar 2012 Temat postu:

Też myślę, że w tym wieku dzieci nie myślą o takich rzeczach.

ika · Wysłany: Pią 23:19, 02 Mar 2012 Temat postu:

Moj brat 8 lat też nie wiem co to jest. On nawet dokładnie nie wie jak się dzieci rodza a co dopiero pytanie o homoseksualizm. Jak ja miałam urodzić to cały czas była gadka, że z brzucha wyciągną i dobrze, że miałam cesarkę, bo by mu trzeba bylo tłumaczyc jak sie to dziecko wydostało skoro nie brzuchem

buba · Wysłany: Sob 11:29, 03 Mar 2012 Temat postu:

Moim zdaniem też za wcześnie i tak jak Dona, nie przedstawiałabym homoseksualizmu jako coś normalnego, bo też normalne to nie jest.
Ale oczywiście nie na zasadzie, że trzeba to wyśmiać.
Nie wiem po co dzieciom mówić o "drugich tatusiach", o rozwodach, homoseksualiźmie.
W końcu juz teraz kształtują się ich normy, po co patologie uznawać za normę?

kajanna · Wysłany: Sob 14:34, 03 Mar 2012 Temat postu:

No nie wiem, wy nie macie żadnych homoseksualistów w swoim otoczeniu? Ja mam takich dość bliskich znajomych i mój czterolatek wie, że niektórzy się zakochują w osobach tej samej płci i tyle. Dla mnie to jest normalna sprawa, owszem odstępstwo od pewnej normy, ale na pewno nie patologia. Nawet jeśli KK potępia czynny homoseksualizm, to po co udawać, że skłonności homoseksualne w ogóle nie istnieją?

fiamma75 · Wysłany: Sob 18:11, 03 Mar 2012 Temat postu:

8 latek, który nie wie jak się dzieci rodzą to faktycznie nie jest powód do dumy.
Jak młoda miała 3 latka to miała wytłumaczone, że są dwie możliwości urodzenia się dziecka.

Nana · Wysłany: Sob 19:21, 03 Mar 2012 Temat postu:

my z bratem byliśmy wtajemniczani od maleńkości w tematy seksowo- porodowe. Rodzice z nami nie rozmawiali o tym wprost, ale pamiętam, że zawsze mielimy książki o powstawaniu dzidziusiów - dostosowane do każdego wieku - była nawet książeczka z samymi obrazkami, bez tekstu, czyli przeznaczona dla zupełnie małych dzieci. I to nam wystarczyło, nie musieliśmy dowiadywać się wulgarnych wersji od kolegów ze szkoły, męczyć rodziców czy robić wielkie oczu przeglądając podręcznik do biologii

micelka · Wysłany: Sob 20:34, 03 Mar 2012 Temat postu:

Moje prawie czteroletnie dziecko też wie, jak się dzieci rodzą. Nawet pytał, gdzie jest ta dziurka, którą dziecko wychodzi z brzucha, ale na szczęście wystarczyło mu powiedzieć, gdzie i przyjął to jako coś normalnego.
Ja natomiast nie pamiętam, bym była jakoś uświadamiana przez rodziców, chyba koleżanki i koledzy więcej mi przekazali, niestety. Mam nadzieję, że moje dziecko będzie miało łatwiej w tym względzie.

Nie znam żadnego homoseksualisty...

kajanna · Wysłany: Sob 21:11, 03 Mar 2012 Temat postu:

Znać na pewno znasz, może po prostu o tym nie wiesz. Wesoly

walecznaS · Wysłany: Sob 21:12, 03 Mar 2012 Temat postu:

ika · Wysłany: Nie 0:37, 04 Mar 2012 Temat postu:

Jakoś nikt się nigdy nie zastanawiał żeby go uświadamiać, on sam nigdy nie pytał. Tak się przy okazji mojej ciąży temat nawinal ale on się chyba nie zastanawiał nad tym za bardzo. O to skąd się biorą dzieci to też nie pytał. Mnie rodzice też nie uswiadamiali po prostu w pewnym momencie się dowiedziałam ale nie pamiętam żeby to było jakieś drastyczne. Pamiętam że zawsze to sobie jakoś sama tlumaczylam na swój dziecięcy sposób i nie interesowało mnie to za bardzo bo byłam pewna że jest tak jak ja to sobie sama wyobrażam.

A bratu nikt kitow nie wciska, po prostu nikt go nie uświadamia za bardzo. Nigdy się o to nie zapytał, wiedział że on wyszedł brzuchem bo widział mamy cięcie, jak Leon się urodził mnie się nie pytał ale wydaje mi się że on zakłada że brzuchem właśnie. A czy gdzieś nie widział, jak się inaczej rodzi to nie wiem, on mnie nie raz zaskakuje, ją mu tłumacze coś z powagą a on się że mnie śmieje i mówi że to wie od dawna bo widział program taki czy siaki. Skąd się dokładnie biorą dzieci ją się dowiedziałam na biologii w 4 klasie i nie uważam tego za zbyt późno. Wcześniej myślałam po prostu że to kwestia samej woli rodziców i przytulania

Karafka · Wysłany: Nie 7:59, 04 Mar 2012 Temat postu:

W 4 klasie? To mocniejsze dla mnie niz kosmos...i powod do wstydu dla rodzicow, ze takie cos zaniedbali.
Zgadzam sie z kajanna Wesoly