Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:35, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie rodzice też niedosłowanie uswiadamiali od maleńkości a brat też jest świadomy swojej seksualności i w ogole, ale jak dla mnie jeszcze nie czas na przekazywanie mu poczęcia od samego początku. Wie co się dzieje z dzieckiem po zapłodnieniu. A na resztę jak dla mnie przyjdzie pora i czas, a koledzy wątpię, że go szybko uswiadomią. Może za dwa, czy trzy lata, ale to już moich rodziców sprawa czy go beda uświadamiać sami.
O dojrzewaniu to rodzice tez z nami dużo rozmawiali i nigdy nie było z tym problemu. Na pirwszy okres zarówno moj jak i siostry czekaliśmy jak na bardzo ważne wydarzenie i oboje rodziców bardzo sie cieszyli jak w końcu zostałysmy kobietami. A potem o seksie tez zawsze mogłam z mamą pogadać. Jakoś nie odczułam tego, że nie dowiedziałam się o seksie od niej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:55, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
ika..
nie tłumacz sie...
bo teraz wychodzi na to ze ci nieuswiadomieni przez rodziców i nie rozmawiajacy z nimi o seksie sa "winni" i musza sie tłumaczyc..
no ja nie wiem tak to jakos wyczuwam....
czemu ktos ma byc wyśmiany przez to ze tak czy inaczej posąpili z nim rodzice...(uswiadomili albo nieuswiadomili, rozmawiaja swobodnie czy dalej sie rumienią mając juz dorosle dzieci...)
a powiem Wam jeszcze jedno, mam teraz sporo czasu, rankiem ogladam czesto tv, "programy sniadaniowe" i juz parokrotnie był podejmowany temat wych. seksualnego w szkole, organizacji ktora podejmuje sie takich działan wsrod młodziezy...
wniosek podstawowy wypływający z kazdego programu..... rodzice.. jesli nie potrafia rozmawiac o seksie i dobrze tego tlumaczyc.. to wcale nie musza rozmawiac o tym z dzieckiem..
Niech mu wskaza odpowiednie źródło i niech nie stwarzaja problemów jak sie takie zajecia pojawia w szkole...
Ocene tego stwierdzenia pozostawiam każdemu...
niezly OT sie ciągnie...
Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Pon 21:57, 05 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20005
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:01, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
to ja dla odmiany powiem, że ja tam nigdy nie rozmawiałam z moją mamą o seksie i jakoś wcale tego nie żałuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:02, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Strzyga ja dokładnie tak samo, teraz jak już jestem dorosła to parę razy napomknęłam że cieszę się że z mężem byliśmy dla siebie jedynymi partnerami i jeszcze trochę o antykoncepcji ale to tylko jak ja zaczynałam i to dosłownie parę zdań. Moja mama po prostu nie potrafi o tym rozmawiać i nie chcę żeby się męczyła.
Ja miałam sporo zajęć w szkole i to inteligentnie poprowadzonych więc też nie czuję się jakoś poszkodowana z tego powodu że nie rozmawiam z rodzicami o seksie
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20005
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:28, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
justek, ale ja też bym się męczyła. Uważam, że to są osobiste i tylko moje sprawy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:32, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | justek, ale ja też bym się męczyła. Uważam, że to są osobiste i tylko moje sprawy. |
Ale jest różnica między omawianiem szczegółów pożycia dwojga ludzi a uświadomieniem własnego dziecka czym jest seks i że w odpowiednich warunkach jest piękny i dobry, jak już fiamma pisała.
Nie wiem czego tu się wstydzić albo męczyć. W pokoleniu naszych rodziców tak było, ale my?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:39, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Ja pisałam tylko że moi rodzice mieli problem/nie rozmawiali z nami a nie że ja się wstydzę czy męczę z tym tematem, myślę że nie będę miała aż tak wielkich problemów z "uświadamianiem" dziecka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:51, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
ja myślę, że w ogóle nasi rówieśnicy mają mniejsze problemy z uświadamianiem swoich pociech niż nasi rodzice. Dziś sex jest bardziej dostępny i bardziej zauważalny na każdym kroku, dziecko chcąc nie chcąc oswaja się z nim podświadomie. I rodzic ma łatwiej. A do tego sam jest bardziej otwarty...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 20:11, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Justek, to wypowiedź strzygi mnie zdziwiła, nie Twoja
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20005
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:34, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Edwardo, ja pisałam w kontekście wypowiedzi justek.
w życiu nie poruszyłabym z moją mamą tematu, czy też nie napomknęłabym z kim sypiałam (nieważne czy tylko z mężem czy nie), czy antykoncepcji.
chyba jestem nawet bardziej zatwardziała(?) w tym temacie niż moja mama.
nie pisałam o uświadamianiu dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:40, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: |
Ale jest różnica między omawianiem szczegółów pożycia dwojga ludzi a uświadomieniem własnego dziecka czym jest seks i że w odpowiednich warunkach jest piękny i dobry, jak już fiamma pisała.
|
zgadzam się z tym
zacytuję Wam, co mam w takiej książce, którą kupiłam kiedyś w ramach pokuty - z zamieszczonego tam rachunku sumienia:
"Czy wprowadzałem dzieci w tematykę przekazywania życia? Czy czyniłem to stopniowo, zwracając uwagę na ich zdolność rozumienia i wyprzedzając nieznacznie ich naturalną ciekawość? Czy uczyłem ich piękna cnoty czystości?"
Ostatnio zmieniony przez walecznaS dnia Wto 23:41, 06 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:26, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
w końcu katolicy biorąc ślub zobowiązują się także wychować dzieci po katolicku
i sfera seksualna też powinna być w tym zawarta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:33, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Świetny rachunek sumienia!
A czemu w ramach pokuty miałaś go kupić, jeśli to nie tajemnica
Strzyga sorry. Jakoś nie zajarzyłam, że chodzi o męczenie się w rozmowie z matką a nie synem
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 22:49, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Edwarda napisał: |
A czemu w ramach pokuty miałaś go kupić, jeśli to nie tajemnica
|
pokuty są przecież różne mąż np. raz w ramach pokuty miał zaprosić mnie na spacer
co do tamtej spowiedzi i pokuty - kilka lat temu to było, jakoś źle się do tej spowiedzi przygotowałam, rozgrzeszenie dostałam ale ksiądz kazał w ramach pokuty kupić jakąś ulotkę lub książkę o spowiedzi (i przeczytać oczywiście ) więc kupiłam w dewocjonaliach i wiele razy już z niej korzystałam
a tego księdza zapamiętałam - teraz jest naszym kapłanem w mojej wspólnocie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:07, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
walecznaS napisał: |
pokuty są przecież różne mąż np. raz w ramach pokuty miał zaprosić mnie na spacer |
Ja chcę tego księdza! Żądam przeniesienia do naszej diecezji!
Chyba nigdy nie otrzymałam pokuty innej niż modlitwa/czytanie jakiegoś fr. Biblii albo udział w nabożeństwie lub Mszy Św. w tygodniu. A szkoda. Taki pokutny spacer
|
|
Powrót do góry |
|
|
|