..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75 · Wysłany: Śro 23:10, 07 Mar 2012 Temat postu:

kiedyś dostałam pokutę, że nie mogę wstać później niż o 7.30 czy 8 (a to było w wakacje!!! ) Wsciekly

a teraz bez pokuty wstaję o 6, często zaliczywszy po drodze jakieś pobudki pt. pić mi się cche (któreś z młodych), oberwanie z główki (wczoraj kilkakrotnie - młodzi), mąż wstający do pracy o 4.30 (nie w tym tyg. - teraz ma nocki), czy mały nie mogący się doczekać porannego kp i budzący mnie 15 min przed czasem Wsciekly

Dobranoc, idę spać, bo wracajac do tematu, podejrzewam, ze tym razem będę musiała w nocy kp.

Edwarda · Wysłany: Śro 23:27, 07 Mar 2012 Temat postu:

Fiamma porażka jakaś z tym wstawaniem za pokutę

Olenkita · Wysłany: Czw 7:48, 08 Mar 2012 Temat postu:

Mi w spowiedzi przedslubnej zadal ksiadz nastepujaca pokute: Dobrze myslec o sobie, mowic sobie jaka jestem wspaniala

Jak na kozetce u psychologa Laughing

mamma · Wysłany: Czw 9:13, 08 Mar 2012 Temat postu:

ja ostatnio dostałam za pokutę dwa dobre uczynki słowem

Nana · Wysłany: Czw 13:56, 08 Mar 2012 Temat postu:

walecznaS · Wysłany: Sob 9:27, 10 Mar 2012 Temat postu:

Nana, to jest "Jak się dobrze spowiadać" Francisco Luna Luca De Tena
o taka [link widoczny dla zalogowanych]

jak poszłam kupić to to była chyba jedyna - o ile dobrze pamiętam - książka o spowiedzi w moich dewocjonaliach Mruga

nie miałam wyboru Mruga

Nana · Wysłany: Sob 12:50, 10 Mar 2012 Temat postu:

dziękuję Waleczna, z pewnością już niedługo ta książka znajdzie się w mojej biblioteczce

walecznaS · Wysłany: Sob 19:12, 10 Mar 2012 Temat postu:

proszę bardzo Mruga

fresita

to moja jest szalenie uświadomiona jak na swoj wiek

ale skoro pytała, to ją uświadomiłam delikatnie...do tegos topnia, że drażni ją jak w szkole kolega opowiadał, że ma "sisiora"Amelka zwróciła mu uwagę, ze to nieładnie tak się wyrażac i czy nie zna słowa "penis".Chłopiec odparł, że nie zna Mruga

Wie skąd sie biorą dzieci, co to jest miesiączka(otworzyłą mi drzwi podczas zmieniania podpaski i się wystraszyła, więc wytłumaczyłąm co i jak; do tego stopnia, że teraz jak widzi jak przemykam z podpaską do WC to mówi rozczarowana"oo,w idze, że rodzeństwa nie będzie " Mruga

Gagusia

Ja to tak myślę, że jak dziecko dojrzewa do jakiejś informacji, to o nią pyta. Na siłę nie jest za dobrze wtłaczać wiadomości. Moje dzieci (no, w każdym razie starszy, bo nie wiem na ile młodszy to ogarnia rozumem) dobrze wiedzą, że dziecko rośnie u mamy w brzuchu, że powstaje z jednej komórki, a ta komóka to połączenie plemnika i komórki jajowej. Że mama ma specjalną dziurkę do rodzenia dzieci też wiedzą. Natomiast nie wnikali jeszcze szczegółowo jak te plemniki wchodzą... Tzn. starszy raz zapytał jak ten młodszy wlazł do tego brzucha, ja wtedy odruchowo odpowiedziałam, że tą samą drogą którą potem wylezie (co już wiedział wcześniej) i potem już nie było pytań. A szkoda, bo to mało wyczerpująca informacja, tak myślę.

fresita

ja się ciesze, że ona sama z siebie zapytała, bo potem w szkole dzieci przynoszą takie info, że nam włosy dęba stają i wiem, że jak ona juz wie, to nie będzie niezdrowo zainteresowana tylko przyjdzie i wyjaśni wszelkie watpliwości z nami.Kiedyś widziala jak dwóch panów się za ręke trzymało i zapytała dlaczego, wytłumaczyliśmy jej że zdarza się tak że mężczyzna się zakochuje w męzczyźnie.A ona sama myśli i myśli i mówi: mamo ale to nie jest do końca normalne, bo pan z panem nie może urodzić dziecka!"

Nana

fresita, faktycznie, uświadomiona ponad wiek Wesoly

Fajnie.

A tak wracając do głównego tematu wątku. Czy czytacie swoim dzieciaczkom bajki Grimmów czy Andersena? Bo co ja wezmę jakąś kolejną - to jakaś tragedia, śmierć, sierota.. ostatnio powaliło mnie na łopatki jak jakąś babkę rozebrali do naga i włożyli do beczki nabitej do środka gwoździami i toczono ją (beczkę) przywiązaną do konia. no sorry.. Piła 7 przy tym wymięka...

strzyga

A jaka to bajka?
myślę, że trzeba po prostu wybierać odpowiednie baśnie też pod względem wieku.
Dziewczynka z zapałkami też się przecież w gruncie rzeczy dobrze nie kończy. Sierota zamarza na ulicy w Boże Narodzenie... A jednak jest jedną z bardziej popularnych.
Ja pamiętam, że w podstawówce bardzo lubiłam Baśnie pani D'Aulony (czy jakoś tak) i też pamiętam, że pojedyncze miały różny poziom - do niektórych musiałam dorosnąć.

Misiczka

Andersen tak, te baśnie nawet jeśli smutne to są bardzo mądre. Grimmowie masakra, zanim chciałam czytać na szczęście sama przejrzałam i uznałam to się absolutnie nie nadaje dla dzieci - rodzice oddający swoją córeczkę złej czarownicy itp. brr..

strzyga

czyli Jaś i Małgosia też odpada wg Ciebie?

Bracia Grimm napisali przecież Kopciuszka, Śpiącą Królewnę, Czerwonego Kapturka, Królewnę Śnieżkę. ich "Żabi Król" jest świetny i pouczający. Tomcio Paluszek też jest fajny (i to właśnie w ich wersji! w innej jest jednym z porzuconych przez rodziców braci!).
Jeszcze jako dziecko uwielbiałam "Titelitury" !! Roszpunkę... w sumie sporo tych bajek było. Mruga

Nana, proszę odpowiedz, bo mnie ciekawość zżera która to bajka z tym toczeniem w beczce!!!

Dla dzieci fajne i krótkie są Bajki Ezopa - każda z morałem!