Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:44, 15 Lip 2010 Temat postu: Co wolno? |
|
|
Co dom to obyczaj, zauwazylam, ze w kazdynm domu wolno/nie wolo co innego.
jak to bylo u was jak byliscie mali?
jak jest teraz w przypadku waszych dzieci?
ja zauwazylam ze odruchowo wprowadzam takie wolno-nie wolno, jkakie byly w naszym domu: nie malowac po scianach, nie skakac/chodzic po meblach, nie trzymac nog na stole, nie grzebac przy prądzie
wyjatki: u mniew nie wolno bylo w domu grac w pilke. ja pozwalam
to samo z zabawą w zlewie w mycie garnków
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 12:48, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Czw 14:57, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
u mnie wolno bylo wszystko, w szczególności wolno było być poza domem całą noc w weekendy w wieku 16lat. wszystkie z wymionionych przez ciebie rzeczy robiłóysmy z siostra, tylko do pradu nas nie ciagneło.
Dla porównania - u mojej babci nie wolno było w ubraniu dziennym siadać na pościeli, strasznie mnie to frustrowało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:05, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
poza domem "wolno" było mi byc całą noc w wieku lat 22 (wcześniej nie miałam nawet takiej potrzeby więc nie wiem czy byłoby wolno,po 18 to bym pewnie nawet nie pytała,ale jak mówię nie miałam takiej potrzeby)
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Czw 15:40, 15 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:08, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
aha u mnie nie wolno było chodzić bez kapci. Moje dziecko chodzi non stop boso
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:07, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
chciałam zasięgnąć waszej opinii: idąc dzisiaj do kościoła mój teść słysząc, że Amelka odzywa się do męża"zaczekaj! albo zobacz!" zwrócił nam uwagę, że powinniśmy wymagać od niej formy"proszę zaczekać albo proszę zobaczyć" normalnie się z nim ścięłam, bo uważam, że ona ma dopiero 5 lat i raczej sztucznie to brzmi w ustach dziecka... mąż mnie poparł ale teść mówi:to jest dziecko i powinno znać swoje miejsce w szeregu. Ja na to mówię, że dziecko to również człowiek tyle że mały i należy mu się taki sam szacunek jak dorosłemu i że my jej nie zamierzamy tresować.Dorośli tez przecież mówią spontanicznie nawet do siebie"chodź! zobacz! spójrz!" czy to jest oznaka braku kultury? jak wy uczycie swoje dzieciaki? nie chodzi mi oczywiście o naukę słowa proszę, bo to jest oczywiste, ale konkretnie do takich sytuacji użycia trybu rozkazującej w 2 os.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:09, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
u nas jest mamo daj, chodz, podaj itp
bez przesady zeby to bylo "prosze mamy, prosze mi podac". moze od razu "pani matko?"
natomiast spontanicznie z mezem do np dalszych ciotek mowimy: niech ciocia..ale z dziadkami tez na ty
raz ze sztucznie w ustach dziecka, a dwa,ze tworzy to niepotrzebny dystans do osob najblizszych a szacunek niekoniecznie =dystans. ja bym na twoim miejscu zapytala wracajac z tego kosciola, dlaczego w takim razie tesc do Boga zwraca sie na Ty (w Ojcze nasz chocby) czyzby nie znal swojego miejsca w szeregu?
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Nie 16:15, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16709
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:36, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Fresito, zgadzam się z Tobą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:49, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
U nas tez zawsze bylo 'mamusiu, tatusiu/mama, tata zobacz, podaj' itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:18, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja malo tresuję dzieci z braku czasu , ale na urlopie moje dziecko tresowało mnie : mamuś, nie kładź nogi na stole, to NIEKURTURARNIE
mamuś, proszę rączki złożyć ( w kościele)
mamuś, nie mówi się rzygać tylko wymiotować, ja nie lubię wymiotować bo to WYCZER-PRUJĄCE
...............ciekawe czyje to dziecko, biologicznie chyba moje bo podobne, ale charakter chyba po jakiś arystokratycznych przodkach
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:25, 18 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
oj moja też jest pierwsza w wytykaniu wszelkich błędów z wyjatkiem formy"proszę zaczekać "
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:07, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
mój wczoraj też do męża:pije sie ze szklanki a nie prosto z butelki
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 8:44, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
mamuś, nie mówi się rzygać tylko wymiotować, ja nie lubię wymiotować bo to WYCZER-PRUJĄCE
|
no bo potem człowiek jest wypruty;)
oj ciężko zabraniać dziecko. no bo jak ono ma zrozumieć, że się nie bije, skoro na działce tata bije mamę? próbujemy mu uświadomić, że tata bije muchy i komary, nie samą mamę, ale to chyba nie działa...
a zdejmujecie buty jak wchodzicie do kogoś w gości?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:01, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
ja zdejmuję ale tylko w Polsce. Bo we Francji nie wypada bo tam to znaczy że przywłaszczasz sobie czyjś teren i sie spoufalasz
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 9:02, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
juka napisał: |
mamuś, nie mówi się rzygać tylko wymiotować, ja nie lubię wymiotować bo to WYCZER-PRUJĄCE
|
Świetne!
Z butami to różnie bywa- jak wiem, że u gospodarzy jest taki zwyczaj albo że tego oczekują, to zdejmuję.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 9:24, 19 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja mieszkam z teściową i na polu wolno- nie wolno mamy mnóstwo sprzeczek. U mnie oczywiście wolno o wiele więcej, niż u niej.
Raz jak zrobiłam Maksowi zabawę w stateczki na płytkach ( w misce miał wodę) jak wróciły obie z siostrą mojego męża, nie mogły się nadziwić mej głupocie.
I tak też powiedziały potem mojemu mężowi, że żonę ma wariatkę...
Ja uwielbiałam w dziecińswie takie,, brudzące" zabawy, malowanie palcami, jeżdzenie rowerem po błocie, wspinanie się po drzewach, spanie w szałasie...
U nas w rodzinnym domu tato wprowadzał bardzo dużo głupich zasad, z których ostatniow wyśmiewałyśmy się w piosence z okazji ich 25 rodzicy ślubu:
Ref: Dziś wyjechał do Krakowa w załatwieniach jakichś tata,
Trzeba szaleć, bo nieczęsto zdarza nam się wolna chata.
Pójdziemy do knajpy lub na plantach posiedzimy
Koleżanki na filmowy wieczór zaprosimy
Kupimy chipsy, chrupki i gazowane picie
Wszystkie resztki zaś pofruną na kanapy obicie.
I herbatkę wypijemy, każdą z torebek nowiutkich,
W całym domu pić będziemy, zostawimy wszędzie kubki
A gdy wszystkie umyjemy woda będzie nań spływała
Strumieniem tak szerokim jak wodospad Niagara
Buty ubierając zaświecimy światła oba
Przed rzucaniem plecaków nie ogaraie nas trwoga
I po każdym sikaniu spuścimy dużo wody
Garbić się będziemy w imie słodkiej swobody
|
|
Powrót do góry |
|
|
|