|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:20, 30 Cze 2007 Temat postu: Re: córki i synowie |
|
|
kukułka napisał: |
Juka,a Ty chciałaś pierwsze syna czy córkę? Wiem, wiem, "żeby było zdrowe", ale każdy jakies tam preferencje ma. Aha, i uzasadnij odpowiedź, jesli mozesz |
bez znaczenia. drugą chciałam córkę, ze względu na to że dzieci musiałyby mieszkać w jednym pokoju - a urodził się chłopak (teraz i tak mieszkają w jednym pokoju, choć nie muszą )
swoją drogą - wymagająca z ciebie mama.....lista życzeń wobec jednego małego chłopczyka całkiem długa . ja też miałam takie chyba nie do końca uświadomione oczekiwanie, że dzieci będą w jakimś sensie naszymi "kopiami". ale się zdziwiłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:27, 30 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
To nie jets lista oczekiwan wobec dziecka, razcej wobec nas samych jako rodziców.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:29, 30 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
hmmm ja nie chcialam córeczki tylko dlatego zeby ja ubierac w slodkie sukieneczki i traktowac jak laleczke, chcialam, podobnie jak Fiamma, bysmy mialy i teraz i w przyszlosci swietny kontakt, byly przyjaciolkami w dobrym tego slowa znaczeniu. Ostatnio zanim Amelcia sie polozy spac, glaszcze mnie po wlosach i mowi"moje kochane słoneczko".... ja sie wtedy rozplywam, zawsze chcialabym byc tak blisko i miec taka wiez emocjonalna jak teraz. I wiem, ze to wyzwanie dla mnie i dla taty, zebysmy tak wychowali corke, zeby sie nas nie bala, zeby mogla przyjsc i porozawiac o wszystkim, co ja trapi.Poza tym to bardzo milo faktycznie patrzec, jak oczy powaznego faceta(tatusia) rozmaslaja sie na widok swojej cory mój maz bardzo pragnal corki, jak sie dowiedzial pierwszy na usg to sie poplakal z radosci. Juz wtedy wiedzialam, ze bedzie z nich niezly team zwlaszcza jak "brykaja"po lozku
moja rozrabia, nie wiem czy mozna to nazwac inteligentnym rozrabianiem, ale łotruje na calego, smyk jeden. Oczywiscie dla mnie jest najinteligentniejsza na swiecie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martelka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 194
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: UK/Skawina
|
Wysłany: Wto 19:49, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja zawsze chcialam miec zdrowe dziecko, a z plci chlopczyka. nie wiem czemu ale wydawalo mi sie zawsze, ze dziewczynke latwiej zmajstrowac nie mam pojecia czemy tak mi sie myslalo. W kazdym razie jak zaszlam w ciaze, to bylam pewna, ze bedzie dziewczynka, powiedzialam Slawkowi i choc imie mielismy jeszcze przed slubem wybrane dla chlopaka, razem przystalismy na dziewczynke, ze moze lepiej, ze sa odporniejsze, latwiejsze w wychowaniu, nie sa maminymi cyckami jakiez bylo moje pozytywne zdziwienie jak zaraz na pierwszym usg w 14 tyg dowiedzilam sie, ze chlopak. Moj maz byl wniebowziety, "bede mial syna, syna!" Potem przy kolejnym usg myslelismy, ze pewnie okaze sie teraz dziewczynka, ale nie. Urodzil sie syn Alexander. Teraz chcialbym dziewczynke zdecydowanie (wiadomo zdrowe) maz wolalby syna. Czemu?, bo on troche do bab uprzedzony jest.
Ja chcialbym miec babska dusze w domu, chcialbym byc jej kobiecym wsparciem i umiec ja zrozumiec jak kobieta kobiete. Tak jak pisze Fresita chcialbym byc jej przyjaciolka. Fresitko, chlopaki tez sa kochane w swoich czulosciach, Alek wpatruje sie moja twarz z dzecinnym zamysleniem i mowi "Ladne masz mamusiu oćy" tez sie wtedy rozplywam
Kukulko, to prawda, ze dzieci sa niepowtarzalnymi osobowosciami. Jak tak patrze na to moje szczescie to widze, ze tyle w nim roznorodnosci i teraz nasze zadanie, zeby umiec je ladnie wymodelowac. niesamowidze to trudne, pochalnia mnostwo energii, cierpliwosci, pracy, ale jakze bedziemy dumni i szczesliwi jak dziecko nasze w przyszlosci bedzie dobrym , madrym czlowiekim
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mag_dre
za stara na te numery
Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2690
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:06, 21 Sie 2007 Temat postu: Re: córki i synowie |
|
|
kukułka napisał: |
. Aha, i uzasadnij odpowiedź, jesli mozesz |
Widać, ze Kukułka polonistka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12434
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 20:40, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Martelka napisał: | J, chlopaki tez sa kochane w swoich czulosciach, Alek wpatruje sie moja twarz z dzecinnym zamysleniem i mowi "Ladne masz mamusiu oćy" tez sie wtedy rozplywam
|
A mój synek przychodzi do mnie , dotyka policzków i mówi.. "Mamusiu.. jestes słodka!!.. też sie rozpływam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:42, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
A mój syn mi nigdy tak nie powie. Musiałby sie nauczyć od taty, a na to szans nie ma
|
|
Powrót do góry |
|
|
szpaczek1
mistrz NPR-u
Dołączył: 23 Cze 2007
Posty: 729
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:43, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
mhh a ja bym wolala dziewczynke... (jeszcze nie mamy dzieci...)
wiem ze oczywiscie w tym momencie ogolniam ale wydaje mi sie ze z corka moze byc (ale oczywiscie nie musi) lepszy kontakt...
ja z swoimi rodzicami mam dobry kontakt/czasami sie klocimy ale jak sobie juz wylejemy zale to szczesliwa z nas rodzinka;d
moj maz ma jeszcze 2 braci... i poziom kontaktu z rodzicami na poziomie tak/nie...zadnej rozmowy a jak wpadamy to ogladamy telewizji i nikt nic nie mowi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:59, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | A mój syn mi nigdy tak nie powie. Musiałby sie nauczyć od taty, a na to szans nie ma |
Dzieci maja swoje oczy i mowia co mysla wiec uslyszysz nie raz! Co mi czasem Andrew z Anna wygaduje to z pewnoscia od rodzicow nie slyszeli
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:04, 21 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Usłyszysz nie raz i nie dwa!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 6:30, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
dzieci się uczą nie tylko od rodziców
mój syn jest zdecydowanie bardziej "ciepły" niż jego siostry - one nie maja czasu na czułości
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16712
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:21, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Moj córeczka to pewnie tez nie będzie miała czasu.
przedwczoraj mnie rozczuliła - siedziałam na kanapie a ona doraczkowała, przyszła i polożyła głowę na moich kolanach -chciała żebym ją wzięła na ręce i pzytuliła
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:42, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ja bym wolała słyszeć od męża i od syna Tym bardziej, że nie hccę, by syn stał sie substytutem meża w pewnym sensie.
Sorry, że truję, już nie będę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:34, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
a trujże sobie dziewczyno, czasem trzeba trochę potruć dla zdrowia nie jestem twoim mężem ale cię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12434
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 10:08, 22 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | J, że nie hccę, by syn stał sie substytutem meża w pewnym sensie.
|
sama sie zastanawiam od dłuzszego czasu, czy to normalne.. ale ja tak w pewnym sensie odczuwam..
jesli chodzi o potrzebe czułości, bliskości, przytulania.., to wydaje mi sie, ze takie potrzeby "zaspokajam" z dzieckiem..
Dobrze, ze mam choc jego...
Choc wcale nie chce zeby tak było, ale cóż..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|