..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera

moje starsze mi dziś powiedziało..mamo ciasno mi już, chcę do osobnego łóżka, sam Laughing

ależ mi żal, no ale. W pn muszę materacyk nadmuchać i dostawić.

Nana

to jak do tej pory spaliście?

Cera

We czwórkę, mama, jedno dziecię, drugie dzieci, tatuś, jak były koty to jeszcze i dla koty.
Uwielbiam takie spanie

Nic, dziś się nie udało materaca nadmuchać, bo pompki nie znalazłam ale jutro na mus. Poszedł do babci spać z kuzynem-bo na noc został, wiec ma wychodne.

Justek

A nie było Wam ciasno? Wesoly

mi było ciasno jak moja 8. miesięczna wówczas z nami jakiś czas spała

po jakimś czasie i jej się ciasno zrobiło i nie śpi z nami Wesoly

Cera

Ja to ciasno najbardziej lubię, nie przeszkadza mi i śpię lepiej, nie czuwam, nie muszę sprawdzać kołderek, bo się poowijamy wspólnie-mamy dwie bycze kołdry dla chłopaków i dziewcząt. Rytuały, bajkowanie i wtulenie.
Słyszę oddechy, ciepełka ciałek małych, szłapki śliczne pomiędzy moimi nogami, łapki, pupcie. Wszystko na miejscu.

Niestety...jak synkowi ciasno się robi, to mama na silę trzymać nie będzie, niech sie uczy jak chce...ale jak nie zechce to niech wraca.
.

strzyga

ja tam sobie tego nie wyobrażam - nawet jak mieliśmy wielkie łóżko (2 złączone wersalki) to odkładałam go i tak spać do swojego łóżka. A teraz na jednej wąskiej to bardzo niewygodnie - nie ma gdzie ręki podziać przy zmianie pozycji.

Justek

Ja też lubię wtulone ciałko, ale chyba z dwojga to wolę mężowe

nie no żartuję bo to zupełnie co innego Wesoly

ja też uwielbiam tulenie się do córy ale chyba wystarcza mi wieczorne i poranne całowanie i tulenie Wesoly

każdy lubi co innego

Cera

Ja się jeszcze cieszę póki mogę...przyjdzie czas, że będę chciała a nie będę mogła.

Nana

my też w 4 byśmy nie ujechali Wesoly

Normalnie śpimy w 3 z małą. w większość nocek młody się budzi i woła, więc tata do niego idzie i wtedy mamy podwójne łóżko tylko dla dziewczyn - i wtedy mi najwygodniej

Ale bywały noce, kiedy Wampir nie chciał spać z tatą tylko ze mną, więc brałam wszystkie dzieci do siebie, a męża wyganiałam do pokoju dzieci. oj tak.. te noce były najprzyjemniejsze

Jadzia

To myślicie, że 1,5 roczne dziecko może już próbować wychodzić z łóżeczka. Nasz córcia śpi jeszcze w łóżeczku ze szczebelkami i nawet nie pomyślałam o normalnym. Nie boicie się, że jak takie niespełna dwuletnie dziecko będzie same spało w pokoju, może w nocy wyjść i zrobić sobie krzywdę w mieszkaniu, jak rodzice będą spali?

Edwarda

Raczej przybiegnie do rodziców dumne, że może samo Wesoly

Cera

Krzywdę nie, ale milin razy w łóżku rodziców i milo razy odprowadzane do swojego owszem..nigdy więcej.

Nana

ja myślę, że to zależy od dziecka i od zapewnionego bezpieczeństwa w mieszkaniu. Mój syn nie obija się w dzień o przedmioty, nie robi sobie krzywdy. A znani mi jego rówieśnicy nie patrzą gdzie idą i ciągle wpadają na jakieś narożniki/futryny.. W tym drugim przypadku musiałabym poważnie pomyśleć, czy wyprowadzać dziecko z bezpiecznego łóżeczka.

U nas w domu nigdy nie jest zupełnie ciemno, bo 1) w pokoju dzieci jest non stop maleńka ledowa lampka, 2) mieszkamy w mieście, a ono nigdy nie gaśnie, więc zawsze jest chociażby widno. Poza tym w wejsćiu do ich pokoju mamy zamontowaną bramkę - młody sam nie wyjdzie z pokoju, ale widzi wszystko i nie boi się, że został zamknięty. a u siebie w pokoju nie ma czym zrobić sobie krzywdy.

Justek

A Wampir robi sobie wycieczki w nocy? czy raczej grzecznie śpi w łóżeczku (czy już w normalnym łóżku)?

Nana

Wampir przesypia w swoim łóżku jedną noc na dziesięć

reszta to albo woła nas siedziąc na łóżku, albo podchodzi do bramki i cichutko czeka, aż się obudzimy

A że nasze pokoje sąsiadują ze sobą, bo budzimy się od razu i wtedy idzie do niego tata i spią razem