..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

aleen

Najpierw kalosz a na kalosz spodnie. Mają gumkę wokół kostki i do tego gumkę "strzemię" którą zakładasz pod podeszwę.
Mój w takich skaczę i przewraca się do kałuż i daje radę. Chyb że wejdzie w kaużę do kolan to wtedy może być problem.

Karafka

Dokładnie. Te spodnie to sa do bardzo dużych rozmiarów. Nie znam przedszkola/żłobka w którym nie byłyby wymagane takie spodnie. Każde dziecko ma nawet dwie pary. Jedne w domu, drugie w placówce.

Miałam z lidla, tam sa one super tanie. Ale miałam używane. 74. Z polarkiem od spodu, takie bardziej dla bejbuskow i na zimę. Teraz mam porządne BMS, ale juz bez polarka. Jakość bez porównania. No i chodziło mi tez o jak najlepszy skład. Tylko cena duzo wyższa.

W żłobku mam kombinezon z tego.

Edit.

Wlasnie wróciłam z lasu z młodym, byliśmy na szukaniu jajek i ogólnej świątecznej imprezie ze żłobka. Bie wiem jak w ta pogodę bym miała ubrać młodego jak nie w te spodnie. Mokro, zimno a wszystkie zabawa na ziemi. Jeszcze softshellowy kombinezon jest super, musze mu kupic.

Polecam wam wszystkim takie spodnie. To ratuje wiele sytuacji. Możemy wiecej zrobic z dzieckiem w zła pogodę Wesoly

anuszkaja

Nie wiem co sie dzieje z moim dzieckiem. Wczesniej zganialam na skok i wychodzenie rownoczesne czterech czworek.
Skok teoretycznie ponad 2/3tyg temu mial sie skonczyc, zęby wylazly ponad tydzien temu a poprawy zero!
W nocy jeczy, rzuca sie, budzi co pol godz, czasem co godz. Mezowi nie daje sie W OGOLE spokoic, ryczy dopoki jej do mnie nie przyniesie albo ja nie przyjde. Pol godz ostatnio ryczala i maz nie wytrzymal i przyniosl do naszego lozka. Spi znami i rzuca sie jak owsik.
Karmie 3-4 razy w nocy ("normalnie" max 2) a teraz czesem podlaczona pod piers non stop. Z ciekawosci dalam jej flache z mm na pierwszy ryk w nocy o 23 (a kaszy rypie na kolacje wielka miche). Wrypala 130ml mm i poszla spac. Czyli glodna byla!
Ja juz nie wiem na ile placze na piers jako tulenie, na ile chce zryc. Autentycznie boje sie kazdej kolejnej nocy.
Mloda nie ma czego nadmiarowo przezywac, w sensie nikt/nic jej nie bodźcuje jakos inaczej niz zazwyczaj.
W dzien nie jadla z piersi juz w ogole, czasem zdarzylo sie raz ok 15/16, ale rzadko. A od 2tyg potrafi juz o 11 za piersia wolac! I o 15 i 20! Ludzie! W takim tempie to ja nie wiem kiedy ja ją odstawie Sad

Karafka

Jakos mam w głowie, ze w tym wieku tak czego jest z piersia. Pewnie przejdzie Wesoly

( uffff jak sie ciesze ze nie karmie Mruga

)

Za to mój super spi i przesypia noc cała do 7. Ale spi miedzy nami. Ostatnio cześciej tylko ze mną, bo maz na wygnańcu w biurze bo ciagle chory / znaczy bardziej niz ja ... i bardzo sobie to chwalimy. Bo mały jęk ale przytulaska odrazu robimy i młody spi dalej. Gorzej, ze nie mozna go w naszym lozku samego zostawić. No i tęskno za wygodnym spaniem bo mimo dużego dość łóżka to dziecko ogranicza. Pcha sie najcześciej na mnie Haha.

Za to w dzien masakra. Mam dziecko o bardzo mocnej własnej woli, kandydat na rzucanie sie w sklepie na ziemie. Szczerze... to odpoczywam w pracy i boje sie o 15 go odbierać Haha teraz jak jeszcze wyczaił otwieranie bramki, do tego wchodzi na kanapy i niebezpieczne sytuacje stwarza co chwila. Nie moge w do u zrobic nic.

koszatniczka

Rzuca się jak owsik to może robaki?
A może ma koszmary?

No i jeszcze jest opcja taka, że na noc nie liczy się tylko ostatni posiłek tylko bilans z całego dnia. Spróbuj zwiększyć kaloryczność posilków w ogóle?

Anuszkaja, brzmi masakrycznie. Nic gorszego niż bać się pójść spać Smutny

Miśka

Anuszkaja, ja nie jestem ekspertem, ale mój starszy ma problematyczny sen odkąd sięgam pamięcią (choć częściowo butelkowy), a po pojawieniu się młodszej to totalna masakra, aż - no właśnie - bałam się każdej nocy. Jakaś przemiana nastąpiła u niego jakiś tydzień temu, od czasu kiedy zapałał miłością do kanapek i zamiast owsianki ze śliwką wcina kromkę z wędliną, czasem dwie w przeciągu trzech godzin wieczornych. Poprawia 150 ml mm i przesypia noc. Czasem się obudzi, ale zasypia wtedy też sprawnie. Także u bas chyba głód był przyczyną (i nie powie cholernik, e mu mało, albo jeszcze nie zje wszystkiego). Może faktycznie warto coś w żywieniu zmienić?

anuszkaja

Robaki? Badanie kału powinnam zrobic?
No czasem spi bez ruchu a czasem rzuca sie, kreci, pojekuje. Moze koszmary, tylko nijak nie umiem bodzca znalezc.
Bilans zarcia? Wszyscy mi mowia ze mloda "non stop je":
-7/8 piers (nie zawsze)
-9 kasza
-10.30/11 zupa
-14/15 drugie danie
-17 podwieczorek
-19 kasza
Na kazdy z posilkow je wg mnie duzo, zwlasza zupa i wieczorna kasza. Sa i warzywa, mieso, oleje, owoce. Zaczelam mm dawac do kaszy.
Czytam, ze niby w 14 miesiacu zycia dziecko je w nocy z przyzwyczajenia a nie z glodu i ze mozna je przetrxymyeac bez zarcia do rana mimo rykow. Ja sie boje ze dziecko bym glodzila skoro placze. A moze faktycznie w tym jakas metoda?
Ja juz nic nie wiem. Plakac mi sie chce.
Pisze tego posta z mloda spiaca mi pod pacha, siku mi sie chce ale wstane i bedzie ryk Zabawa

Edit: Miska, mloda kanapkami wybitnie gardzi. Zje pare kesow max.
Nasze kasze wieczorne to np: platki gryczane+suszona sliwka+kasza manna na wodzie + 2/3 miarki mm. Albo platki owsiane+jablko+cynamon+manna+mm; jaglane+orkiszowe+owoc+mm. I troche oleju lnianego lub innego.
Jeszcze jakis czas temu zamiast mm zaciagalam kasze zoltkiem. No kurde mi sie wydaje solidnym zarłem taka kasza... Smutny

fiamma75

Dostaje za mało piersi w dzień i dlatego nadrabia w nocy.

anuszkaja

Fiammo, czyli wiecej piersi w dzien=mniej piersi w nocy???
Ostatnie dwa tyg mloda chce piers o 7, 11 po zupie, 16 i 20. Nie zmniejszylo to ilosci karmien w nocy. Zdarzyly sie wrecz noce z wiszeniem non stop, ale wtedy te czworki nieszczesne na raz szly, biedna byla bardzo.
To jak kobiety odstawiaja od piersi??? Myslalam ze powoli zabieram po jednym karmieniu w dzien = coraz rzadziej bedzie jesc w nocy. A to wcale nie tak?
Shocked

Jak zyc?

Nachodza mnie mysli, zeby przejsc na mm calkowicie, zeby maz mogl karmic i mnie w nocy odciazyc, bo juz nie daje rady. Ale szkoda mi tego mleka ktore tak wywalczylam...

strzyga

Może za szybko to odstawianie szło? I dlatego teraz nadrabia?

anuszkaja

Nie wiem Strzyga...
Gdy zaczela jesc obiady, wycofalam karmienie o 13, czyli jakies 4/5mies temu. 3 mies temu zaczelam wycofywac karmienie o 11. Reszta bez zmian czyli 8, 15, 20 (Tak wyglada 80% karmien w tygodniu, czasem nie zje o 15, a czasem nie domaga sie o 8 ).
Gdy domaga sie piersi, zawsze ją dostaje. No chyba, ze wola 10min przed kasza, to pytam czy zje kasze a ona krzyczy "kasza!" i tupta do kuchni. Nic na sile.

Karafka

Wszystkie kaszki robisz na wodzie?

Moze jakbyś jej dała porządne Müsli rano na mleku a wieczorem kaszke tez na mleku to byl sie nie domagala piersi. Dajesz jej pic? Wieczorem fajnie by było jakby moze zjadła chleba z czymś, moze jogurt do tego i owoc/warzywo do łapki. No ale nie zmusisz. Musisz ja karmić ta kaszka? Czy je sama lyzeczka?

Mój młody juz gardzi długo kaszkami. Nieraz widze, ze niedojada to dam mu przed snem butelke ale bardzo niechętnie to robie. On juz właściwie ze skończeniem roku przestał pic mleko i nie chce zeby teraz zaczaił na nowo. Wystarczy ze rano przed żłobkiem mu daje kurde....Ja bym probowala odstawić bez dawania juz butelki. Bo właściwie w tym wieku mleko mozna zastąpić a do picia dac w kubku.

Dla mnie walka z dniem jest tak ciężka, ze robiłabym wszystko dla swojej wygody zeby noc jak najlepsza była. Ale kazdy ma swój punkt siedzenia to trudno doradzać komuś.

Trzymaj sie i łącze sie w bólu...

anuszkaja

Kaszka na mm.
Masz Karafko na mysli musli na mleku krowim? Po mk ma suche place na cakym ciele, alergolog kazala na razie sie wstrzymac. Daje troszke jogurtu co kilka dni, zobaczymy.
Hmmm, czyli ta moja kaszka to za maly konkret moze byc myslicie. Hmmm, tylko jak sprawic zeby mloda zjadla chleb? Ona w fazie najwiekszego glodu zjada max kilka kesow.
Sprobuje, moze akurat dozna kanapkowej milosci jak mlody Miski Wesoly

Dzieki za rady, bede probowac wszystkiego. Ale to dop po Swietach, bo na wyjezdzie jestesmy, nie chce nowosci na obcym terenie Mruga

Karafka

Ja daje na krowim a jak akurat nie mam to na mm. Mozesz dawać zawsze na mm, na tez wiecej kcal niz krowie. Müsli jest bardziej treściwe niz lekka kaszka. A nóż.

Co do kanapek to ja daje z białym serem albo z masłem i przygryza warzywa i owoce do tego. Z wędlina bym nie dawała, jest za mała. Serem żółtym gardzi jak mamusia Mruga

ale moze twoja polubi?

No szkoda z tym krowim. Duzo rzeczy odpada. Ja prawie codziennie daje jogurt młodemu.

No i jeszcze jeden tip, to daj pumpernikiel jak jeszcze nie probowala. Moze pokocha jak mój młody.

anuszkaja

Karafko, piszac "musli" co masz dokladnie na mysli dla takiego malucha? Zwykle platki owsiane/gryczane + suszone owoce? Ja rowniez daje takie cos, tylko rozgotowuje kilka min na wodzie a jak podstygnie to mm do tego rypie. Te "kaszki" sa tak geste ze lyzka staje Mruga

Mloda sama je zjada lyzeczka z miski. A potem jeszcze z obydwu piersi rypie mleko ok 15min (!). Nie ze sie bawi czy ciumka dla zabawy. Gulga jakby kolacji nie jadla

"Wedliny" to ja daje nie takie ze sklepu, tylko pieke schab, szynke, piers z indyka. I na zimno jej daje. Mloda za miesem szaleje.
Pumpernikiel? W sumie sprobuje, czemu nie. Moze akurat.
Rogal nie, bulka zwykla nie, ciabatta nie, maslana nie, jasne ciemnie nie. Chleb kukurydziany calkiem calkiem jej kiedys zasmakowal, ale to tylko raz Confused

No nic, w takim razie sprobuje dawac kanapki na kolacje, wagoniki/kosteczki. Fakt, ten nabial mnie mocno kanapkowo ogranicza. Probowalam dawac pasty do kanapek z jaja, fasoli czerwonej, soczewicy, awokado. Mloda pluje mimo ze kazda z tych rzeczy w zupie czy solo jada:/