..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Cera

...chce Wam się bawić w pierdołki typu zlewiki itp? Podziwiam i z drugiej strony zazdraszczam wolnego czasu na kombinacje. Nie podzielam entuzjazmu w tym względzie. Osobiście uważam to za zbyteczne.

Na wyjazdy niewiele z zabawek zabieralismy. Kamienie, patyki i trawa wystaczyly a jak robaki były to już miodek zupełny.

A myśmy zakupili w końcu łóżko piętrowe. Super sprawa.

Karafka

Nikt ci przeciez nie mówi, ze masz tak robic. Przy trójce dzieci mozna nie miec ochoty. Ja przy jednym mam jeszcze parcie i stoję za tym i cała metoda montessori.
A raz dopasowane mieszkanie ułatwia moim zdaniem bardzo zycie rodzinne. A kupic polke za 10 euro i położyć na niej miskę i mydło to dla mnie nie jest problem. I czasu mnie nie kosztuje.

Busola

Klanza to stowarzyszenie 😊. Zabawek jest więcej. Ja znam jeszcze tunel. Ogólnie to do zabawy dla większej grupy.

aleen

W domu z klanzy robimy namiot. A na wyjazdy ze znajomymi fajna sprawa bo czasem jeden dorosły ogarnie duża gromadkę maluchów w różnym wieku. Bańki mydlane to też sposób by ogarnąć dużą gromadkę.

Karafka u mnie młoda by mydło zjadła gdyby było w jej zasięgu. Te w użyciu są wysoko a zapas głęboko schowany. Mruga

Cera

Karafka czy jesteś pewna, że "jesteś zwolenniczką rodzinnego łóżka "? Faktycznie, pod tym względem baardzo duzo ewolowalaś. Zdecydowanie kiedyś byłaś po tamtej stronie mocy i zaciekle atakowalas rodzinne łoże i m.in. mnie, że śpimy z dziećmi.

A wracając do tematu to jesteś pewna, że to ułatwi wam życie rodzinne? Z czego ma to wyniknąć w sensie np. podwójnej umywalki dla Was i dla maluszka?

krówka

Karafka pewnie jak wam pomaga to jestem za. Lepiej spróbować i zobaczyć jak bedzie. Wiele mozna zrobić z pomysłem... Trzymam kciuki. Daj znac jak wam idzie.

U moich tesciów był taki "zlewik" na podwórku, wiaderko z muzeum z wodą i bawełniany recznik sprzed 100 lat chyba Wesoly

całe lato z tego korzystał... do mycia rąk tylko. Wieczorem ugrzana woda leciała pod drzewka i rano znów swieza... zero nowoczesnosci w tym nie było a mył sie w tym na potęgę...

W domu bez szans... mydło to za duza atrakcja...

Miśka

Dziewczyny miały Wasze dzieci bóle wzrostowe? Jest na to jakiś sposób? Starszy od tygodnia narzeka i widzę, że mocno go męczą. Drugi dzień budzi się z bólem. Dziś masuje go od 4:30.

Cera

Miały, miały aż u lekarza wylądowali bo się bałam. Bardzo bolały ich łydki i ogólnie nogi od kolan w dół przy chodzeniu czy spaniu to obojetne było. Ja niczego nie podawalam.no chyba, że na noc jak spać nie mogli.

Karafka

fiamma75

Miśka, nie za mały na bóle wzrostowe? moje miały, ale zdecydowanie jak były starsze.

Miśka

Fiamma google mówią, że u dwulatka to możliwe, a on mi też ostatnio sporo raptownie podrośl, więc to chyba to. Pediatra twierdzi , że tak być może (ale jemu nie ufam). Cera na Twoją odpowiedź mocno liczyłam, bo pamiętałam, że Twoje dzieci miały i liczyłam, że coś mi na to poradzisz.

Addis

Jezu, jakby mi dziecko na bóle nóg, kości itp. narzekało (ale jak może narzekać 2latek? Mówi słowo boli?) to od razu bym się zamartwiałą że to osteosarcoma.

Miśka

Addis mój pokazuje na łydki i stopy, marudzi, płacze, piszczy i mówi "kiki". Zawsze tak robi jak go coś boli. Obdarte kolano, skaleczenie, czy jak węzły chłonne miał powiększone, a teraz te nogi. Ale to też jest inne jęczenie niż na bolące wychodzące zęby. no wiem o co mu chodzi. Ja staram się nie panikować i najpierw myślę o najprostszych przyczynach. Mam nadzieję, że kiedyś tego nie pożałuję, ale w suemi jak boli mnie głowa, to google zawsze podpowiadają, że to guz, więc no... Mruga

Busola

Miśka mój miał i ma. I w końcu dostaliśmy skierowanie na badania - bo za każdym razem powinno się sprawdzić czy to nie jest inna przyczyna. Ale jeszcze ich nie zrobiliśmy. Ostatnio skarży się codziennie na ból nóg. Ale nie przeszkadza mu to funkcjonować.