..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

krówka

mój tez miał i ma... około roku lub wczesniej mówił wiec o bolach tez... Sama sie martwiłam i martwie nadal. Daje wit. D i dolomit. Lekarze ignorują to skoro to raz tu a raz tam głównie kosci długie czasem ręce.

Miśka

Busola, a na jakie badania dostaliście skierowanie?

Cera

Bóle wzrostowe są raczej okresowe i trwają z różnym nasileniem. U U nas lekarz żadnych badań nie zlecił ale warto sprawdzic. Teraz od czasu do czasu najmłodsze dziecko też ma i szukamy proszku z magnezu i potasu do moczenia nóżek. Raz go mialam i nie mogę teraz dostać. Działa lagodzaco.

Busola

morfologię i ASO (cokolwiek to jest)

Cera

Z tego co pamiętam to aso badają jak jest podejrzenie chorób remstycznych ale nie tylko. Aso to na coś jeszcze było.

I jak wyszło?

fiamma75

Przypomniało mi się, co mówiła moja zaufana pediatra - bóle wzrostowe - obie nóżki bolą, trudno określić dziecku konkretne miejsce, ale jeśli boli tylko jedno miejsce, ciągle się za nie łapie, pojawia się jakaś asymetria itp. to wtedy trzeba sprawdzać.

anuszkaja

Mloda dostala sie do zlobka!!!!!!!!!!! To cud!
Nie dostalo sie 64 dzieci matek samotnie wychowujacych. Nie wiem jak rozdzielano miejsca, skoro my malzenstwo pracujace sie dostalismy. No wiec tylko jakias nadludzka moc sprawila, ze mamy miejsce Hurra

Czyli od wrzesnia mam w domu zlobkowicza :hamster_bigeyes:

Addis

U nas żadne z 2017 się nie dostało.
Punktacji osób które uczestniczyły nie ujawniono.

Karafka

wow, gratki.

mysmy zlozyli pare wnioskow na od 8.2018, podobno szanse sa ale raczej male na montessori. najwieksze szanse mamy w katolickiej placowce, ale po obejrzeniu bylam bardzo zadowolona. maja duzo z montessori, ale takim prawdziwym juz nie sa. no ale wole to niz montessori ale fajrowanie konca ramadanu niz swiat chrzescijanskich Mruga

Busola

Właśnie dlatego że pracujecie to się dostała. Samotne matki może nie pracują 😊 . Fajnie.

anuszkaja

Busola, tu mowa o matkach spelniajacych wymogi formalne rekrutacji, czyli zatrudnionych na umowe o prace. Widocznie "samotne" staly sie w ciazy/po porodzie. Albo naklamaly w dokumentacji, bo nawet takie kwiatki jawnie sie dzialy, bo nad tym nir ma zadnej kontroli.
Na fb grupie matek w moim miescie temat zlobkow wre. Pisaly kobiety, ktore maja 2,3 dzieci, chcialy wrocic do pracy na etat a dziecko sie nie dostalo. Doprawdy nie wiem za co to moje dziecko pkt dostalo, ze przeszlo pozytywnie rekrutacje. Nie dosc ze meldunek swiezy, to jeszcze obydwoje pracujemy poza miastem, wiec dla zlobka to kicha, bo w razie choroby dziecka, dojazd zajmie nam wiecej niz matce z miasta.
Dzis podobno grupowy szturm matek na urzędy. W tamtym roku po takiej akcji otworzyli jedna dodatkowa grupe, sama bym z nimi poszla, gdyby sie nie udalo Mruga

lisc

Wymiękam z myciem zębów Smutny

Na hasło: "myjemy zęby", słyszę "NE NE" i Młody od razu ucieka... myjemy przy nim, pozwalamy mu umyć nam i nawet chwilę się interesuje i śmieje z zabawy... ale jak tylko chcemy mu umyć dostaje histerii i wyrywa się na wszystkie strony. Kiedyś tak nie było, a myliśmy mu już od dawna, bo bardzo wcześnie dostał ząbki. Nie ma jakiś ranek w buzi, nic nowego nie idzie-ma 16 dużych zębów już... Co robić, bo coraz gorzej mu się mycie zębów kojarzy?

koszatniczka

Ech.... nie wiem czy to rb czy nie, u nas też bywają takie etapy. Ja postawiłam na konsekwencję: zęby się myje i już. Najpierw ja myję a potem córa może sobie umyć. Oczywiście nic przyjemnego, sama miałam dość tego, ale wizja uspokajania przy borowaniu bardziej mroziła mi krew w żyłach

Teraz znów się uspokoiła i mogę jej nawet umyć jak siedzi na krzesełku. Kwestia wyrobienia rutyny, córa lubi powtarzalne rytuały

Busola

Może odpuścić mycie na jakiś czas i potem wrócić?
A badanie wyszło ok. Znaczy był ślad infekcji wirusowej. To chyba jeszcze po wiatrówce. I tyle.

lisc

u nas rb legło zupełnie w aspekcie mycia zębów, czasem go przytrzymuję, żeby choć czasem miał te zęby wyszorowane