..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

mamma

moj miał ubranko do chrztu po bracie moim młodszym, tak, że to mi choć odpadło i świeczkę poleciłam kupić chrzestnemu Mruga

szatkę zamówiłam przez net z imieniem i datą chrztu Mruga

a jak jest u was z przewijakami na mieście karafka, ja na dłużej moge sie wybrać tylko jak jest dość ciepło na przewijanie na zewnątrz

Karafka

no nawet tu czytalam, ze chrzesni kupuja niby swiece i szatki. Ale ja to wolalam sama, zreszta chrzesni to nasi rodzice.

beba, mamy na miescie jeden DM (siec drogerii jak Rossmann - ale osobiscie wole DM ) gdzie jest przewijak. Najfajn iejsze, ze jest ze wszytskim, czyli pieluchy, chusteczki, etc. wyglada tak:

[link widoczny dla zalogowanych]

oni u nas na miescie maja swoje pieluchy (ich marki, - ktore uzywam na codzien. wygraly nawet Ökotest ) a w innym sa oryginalne Pampki Premium.

Mamy tez nowa galerie w centrum (taka z prawdziwego zdarzenia jak w Polsce

) i tam podobno jest tez ekstra pokoj. Musze obczaic. no i biblioteka miejska, H&M. Kaufhof, ksiegarnia najwieksza...wiec w miescie mam duzo mozliwosci. Ale one sa dosc blisko siebie. Z drugiej strony to male miasto, wiec zawsze mam blisko jak cos.

mamma

szkoda że u nas rosmany nie sa tak wyposarzone
w większych miastach są w galeriach przewijaki eh, u mnie niestety lipa dobrze że lato idzie

krówka

wow super

zazdroszczę...

Karafka

Mam od wczoraj terrorystę! Wyjdę z pokoju, ryk... Wejdę ok. Maaasakra. Dzisiaj dwie godziny wychodziłam z nim na dwugodzinny spacer.
Teraz siedzi na chustawce ( ostatnie podrygi bondo 9 kg....) i tak napatrza kończynami ze mam wrażenie ze zaraz ta chustawka sie rozwali. Teraz musze kupic jakiś leżaczek dla klopsow a nie dzieci !!!

krówka

a ile ma syn juz wagi Wesoly

gigant
a wychodziłam nawet jak był ryk na spacer pilnowałam tylko zeby nie byl spocony. Wyjscie zajmowało mi samej z dzieckiem mniej niz wczesniejsze wspolne z mezem wyjscia poza dom... Wesoly

Karafka

8200 tydzień temu...

Ja tez normalnie szybko sie uwijam z nim. Dzisiaj jakos tak sie ciągło, ciagle cos nie tak no i inne sprzeciwnosci, bo a tu telefon, a tu butelki zapomniałam sterlizowac ( umyte stały ale zapomniałam sterylizatory włączyć ) a tu jeszcze inne. Gowniany dzien Mruga

anuszkaja

Przezylam dzis szczepienie. Balam sie placzu mlodej, podczas badania okulistycznego wrzeszczala tak, ze mialam miekkie nogi i mokre rece. Okazalo sie ze jej placz przy kluciu byl bez porownania mniejszy. Trwal chwilke, w koncu uklucie to tylko moment a u okulisty to grzebali jej w tych oczach i grzebali, rozszerzadla wpychali itd, bleeee.

Dzis mialam ochote w pewnym momencie wybiec z nia z gabinetu i nie zrobic zadnego szczepienia. Tak bardzo sie boję potencjalnych powiklan, ze z wlasnej woli skażę wlasne dziecko na cierpienie... A najbardziej to uroilam sobie, ze moze szczepienie u niej autyzm uruchomi... Ze poznalam juz jej usmiech i nagle "szczepienie mi go zabierze". Mialam lzy w oczach ze strachu, masakra.
No zbaczymy jak przezyjemy noc, poki co spi, ale po powrocie z przychodni plakala ponad godzinę.

Miśka

Anuszkaja plastry Emla kup. Tanie nie są, ale czego się nie robi. Ja po pierwszym szczepieniu (i drugim z plastrami, ale to wina pielęgniarki) nigdy więcej nie pójdę z młodym na szczepienie bez zabezpieczenia plastrowego. Z reszta kilka dni temu byłam na pobraniu krwi, przede mną obierali chłopcu (ok 4 lat) jak zaczął płakać to i ja miałam łzy w oczach, aż się ludzie na mnie patrzyli, że na płacz obcego dziecka reaguję. Na płacz swojego reaguję jeszcze mocniej. Zaoszczędzę sobie (i jemu) nerwów.

Karafka

Anuszkaja trzymajcie sie. Mój tez strasznie płakał po szczepieniu Smutny

Mała ma stan podgorączkowy?

My w czwartek nastepny szczepienie a w niedziele chrzest. Chyba szczepienie przeniosę na po chrzcie.

Busola

mój syn miał dwa razy krew pobieraną. Za pierwszym razem płakał - ale chyba ze strachu. Za drugim razem - w zimie, ani kwękną patrzył się cały czas co mu pielęgniarka robi. I na koniec dopomniał się o naklejkę Wesoly

. Był z mężem i panie powiedziały, że tato się bał bardziej niż synek Wesoly

.
Więc z tym kłuciem to zależy od dziecka. I może od delikatności lekarza. Choć ja podejrzewam, że dzieci częściej płaczą ze strachu niż z bólu.

ika

Moje dzeci na pobieraniu krwi jako niemowlaki nie plakaly, Mlodszy mial z palca pobierane dwa razy to siedzial i patrzyl, panie byly w szoku. Na szczepieniach plakali po wbiciu ugly ale uspokajali sie po pol minuty. Teraz jak statszy jest kumaty to jest placz i panika jeszcze przed pobraniem krwi.

kukułka

Moje dzieci miały milion dwieście kroplówek w wieku 0-18 miesiecy.operacje i inne takie. Ryczały, jak to dzieci, na szczepieniach ryczały mniej. I co z tego, skoro były NOP.

lisc

Mój po szczepieniu płakał może minutę po czym szeroko śmiał się do pielęgniarki Mruga

ale za to gorączkował później, miał 39 st.

koszatniczka

alergie

lata to wszystko w powietrzy i młoda ma cieknący z nosa katar. Jak zasypia to kaszle.
Jakieś rady?

Postanowiłam kupić inhalator, skrapiam materacyk lawendą, zakraplam do nosa sól fizjologiczną. Coś jeszcze?