..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Miśka

Co do ciąży po 30 to ja powiem tai: w pierwszej rok temu, to mogłam maratony robić i nic mnie nie ruszało. No może czasem (z naciskiem na czasem kręgosłup lekko bolał), a w tej jest masakra: już ledwo chodzę, wejście na pierwsze piętro to dla mnie nie lada wyczyn, zakupów nie noszę (dobrze, że wózek ma kratkę pod spodem, bo inaczej nie wiem jak miałabym zakupy zrobić), zgagę mam taką, że nawet nie chce mówić, brzuch odstający jakbym się co najmniej bliźniaków spodziewała, wstać z podłogi to jest wyzwanie, a kręgosłup boli jak jasna ciasna. O standardowych bezsennych nocach nawet nie wspominam. Zaczynam się bać że jak w takim wymęczonym stanie trafię na porodówkę, to nie wiem kto za mnie urodzi. Ale u mnie to pewnie wina krótkiego odstępu między ciążami i permanentną opieką nad synkiem, bo pierwsza ciąża też była po 30 i było całkiem inaczej. Niemniej jakbym miała możliwość wyboru, to wolałabym mieć w głowie to co miałam jako 20 latka i wtedy być w ciąży niż tak jak teraz Wesoly

Ale cóż, nie miałam na to najmniejszego wpływu Wesoly

krówka

Miska jak ja ciebie rozumiem Wesoly

wstanie do dziecka zajmuje mi sporo czasu... boli mnie a to jeszcze pikus do tego co bedzie...
kulam sie i robie jedną rzecz cały dzień... Z dziekiem juz sie nie pobawie piłką w gola.. nie dam rady...Dzis musiąłm dojsc do osrodka 200m o rety co to była za długa droga...
Zazdroszcze tym co w moim stanie tc chodzą z dzieckiem w chuscie po plazy... jak to robia...
Do tego moj syn chyba cos czuje bo jest wymagający... Z wyra nie moge juz wyciagac go bo nue moge dzwigac... wode moge mu przyniesc... do łozeczka... Brzuch mam ogromny jak przed porodem, az połozna zaniemówiła jak powiedziałam ze jeszcze min. wrzeseń musze taka byc...

Jutro podejscie do przedszkola... trzymajcie kcuki...

Busola

Czy wasze dzieci w wieku 3 miesięcy też tak się w chuście wyginały? Mój zwisa mi na boki bo chce widzieć głowa do dołu lub maksymalnie do tyłu i nie daje się wyprostować. Kiedyś szybko zasypiał a teraz pół godz 40 min nie śpi. Tylko taki pokrzywiony ogląda świat. W wózku też nie pasi. I nawet na kolanach próbuje siadać 😲. Z takiej pół leżącej pozycji już się podniesie, ale nie siedzi tylko się giba na bok lub do przodu. Cichszy jest niż brat, ale bardziej mobilny i tak samo zwiercony.

Karafka

Mojego nie mogłam w tym wieku nosić, ale powód był inny. Szukał cyca Mruga

Dziewczyn no nadzei na druga ciąże ni nie robicie Smutny

Busola

Czemu moi obaj po 30-tce urodzeni a jeszcze chce mieć następne. Wesoly

kukułka

Ej, karafka, ja urodziłam pierwsze jak mialam 27, drugie w wieku lat 30, a trzecie, jak miałam 33. Luz.
Wolalabym oczywiscie urodzic w wieku 20-30 wszystkie dzieci, ale majac 20 nie znalam meza nawet jeszcze.

gam

Jeżeli ktos nie ma obciążeń zdrowotnych, to moze sobie rodzic i po 40-tce ale jeśli są, to trochę zmienia postać rzeczy i już się tak nie kozaczy

moje trzecie w 38 rż

kukułka

no ja mialam 3 ciąze zagrożone (niewydolność ciesniowo-szyjkowa), gdybym zyłą w UK lub innym kraju, gdzie sie ciąz tak nie ratuje, pewnie do dzis bym nei miala dzieic wcale
dpo tego 3 planowane cc, bo ja nie moge sn

Karafka

33 ostatnie kukułko...wiesz ja urodziłam młodego jak miałam 32,5 ... Następne to moze by było tak jak gam ostatnie a to przy moich obciążeniach zdrowotnych juz mnie przeraża. Gdyby to była pierwsza ciąża to łatwiej, ale ja bed miec małe dziecko jeszcze. Nie bede mogła pozwolić sobie na leżenie jak w pierwszej ciazy.

kukułka

Ja lezalam we wszystkich ciazach, bez dziadków do pomocy, w tym w ostatniej od 18 tc do konca. Da sie.
Ale kazdy decyduje za siebie Mruga

Karafka

U mnie nie da sie bo maz w pracy a dziecko musi do przedszkola. Kto zaprowadzi i odprowadzi? Kto mu ugotuje, popierze? Wiec z tym da to takie pojecie indywidualne wlasnie. Ja bym nie dała rady Smutny

fiamma75

Oboje dzieci po 30 -31,5 i 34,5 - żaden luz. Ale nie wiem czy wcześniejsze ciąże mniej by mnie zdrowotnie kosztowały. Pomijając problemy zdrowotne w ciąży, to jednak z wiekiem nie da się tak zarywać nocy, dochodzą często nowe problemy zdrowotne. W pewnym momencie przychodzi taka chwila, gdy wie się, ze to będzie już za trudno. albo już wychodzi się mentalnie z tego czasu pieluch, kupek, itp. Dla każdego oczywiście w innym czasie.

PS. Już nie pamiętam jak się bierze noworodka na ręce

Mąż ze zdumieniem stwierdził, ze on też nie. Ale to nie jest powód do smutku

kukułka

Ja pamiętam, wybawiłabym jeszcze niejednego niemowlaka, kupy, pieluchy, noszenie, karmienie to najmniejszy problem,ja po prostu nie zdzierzyłabym czwartego równoległego z trzema wiecznego "mamo", ciągniecia za sobą wszędzie kolejnego ogona itd.
Słowem - nie chodzi o wyrastanie mentalne, tylko o granice odporności emocjonalno-psychicznej, bo każdy powinien mieć tyle dzieci, żeby jeszcze mieć czas/energię na siebie samego, a u każdego ta granica jest inna i to chyba każdy stojąc u progu tej granicy czuje.

Karafka

Matyjo... 5 ząb

dwójka na gorze.
Kiedy to dziecko ( i ja Mruga

) dozna chwili wytrchnienia? Padam na ryj ...

Busola

ami przed chwilą starszy zasnął na kolanach. Nawet nie wiem kiedy.