..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

bakteria

my mamy taki sprzęt - wiele razy nas ratował! A kształt foczki jest bardzo pozytywnie odbierany

[link widoczny dla zalogowanych]
używamy maseczki obejmującej nos i buzię - w rozmiarze dla dziecka (i z naklejką krokodylka chyba) - z zestawu.

lisc

Karafka

Ale nakładasz na fest ta maseczkę? Jak tak to Wow, mój sobie nie da

a o fridzie tez moge zapomnieć.

anuszkaja

Lisc, zaciekawilas mnie tym elektrycznym aspiratorem. Wczesniej slyszalam tylko o fridzie alvo katarku. Szkoda, bo gdybym nie miala fridy to pewnie kupilabym ten elektryczny. Odciaganie glutow u nas jako tako. Na poczatku infekcji ryczy wnieboglosy przy odciaganiu, 2/3dnia kataru sama daje sobie odciagac bez problemu.

Inhalacje zawsze przy tv (poza inhalacjami i obcinaniem paznokci nie ma u nas tv). Jak chce uciekac albo odsuwa maseczke to po prostu przytrzymuje na sile, mowie stanowczym tonem "nie" i jade z koksem. U nas zadne spiewania, zabaweczki itd nie zatrzymalyby jej przy inhalacji. Poza tym uwazam, ze są zabiegi, ktore musze przy niej wykonac czy jej sie to podoba czy nie

Karafka

Paznokcie lecę na śpie.

No kiedyś tez tak myślałam, e sabrzeczy co trzeba ale ja nie jestem w stanie juz fizycznie go utrzymać w miejscu Mruga

poległam.

Teraz dziewczyny w żłobku obiecały go nauczyć zeby leżał na przewijaku hurrrrra!

Busola

Co do inhalacji to jak mi syn płacze i smarki mu nosem idą to uważam że nie mają one wtedy sensu. Smutny

Jadzia

I jak tam Karafka żłobek? Zadowolona jesteś? Pamiętam, że nie było miejsca, jednak się udało? My zaczynamy przygodę żłobkowa w kwietniu. Trochę już nie mogę się doczekać pracy, bo siedzenie 2 domu mnie trochę już przerasta...

Karafka

Żłobek mam mega, super, hiper. Długa adaptacja nastawiona na dobro dziecka. Jedne wielkie Wow. Ja gorzej to przeszłam niz syn. Ale Oczywiscie bule kasę az boli bo prywatna placówka ...miasto nas wyru...lo. Tylko, ze patrząc na to co moje dziecko tam otrzymuje i jak to wszystko wyglada to juz tak nie boli mnie ta kasa. Widziałam jedna placówkę miastowa.... zapłacę kazda kasę zeby dziecko nie musiało tam chodzić.

Ale młody teraz chory, raz juz nie był od sr-pt, teraz w czw pt tez nie był i w pon tez nie pojdzie. Mamy ciężki okres ogolnie chorobowo, cała rodzina i szczegolnie dziecko. Jest początek roku a ja bym juz musiała wziasc 5 dni opieki z przysługujących 10 na rok... na szczescie maz ma tacierzyński teraz i jest z dzieckiem. Inaczej poracha po całej lini.

Jak ktoś ma możliwość puszczenia dziecka do żłoba i jeszcze pare miesięcy nie pracować to polecam. Inaczej moze byc zonk jak u nas, nieciekawie tak wrócić do pracy i siedziec na opiece.
No ale w pl przynajmniej tej opieki jest wiecej. Ja bede chyba musiała błagać pracodawcę o pare dni urlopu bezpłatnego... gorzej jak bede miec wtedy spotkania na drugim końcu Niemiec zaplanowane miesiące wcześniej a maz akurat bedzie tez na wyjeździe.

Ale dodam jeszcze jedna rzecz... jakbym mogła zawodowo to bym została jednak te dwa lata w domu. Żłobek to jednak placówka, nawet taki jak nasz.

Jadzia

Ja właśnie też daję do prywatnego i kasa oj spora. Do państwowego nie ma szans, jeszcze tak w środku roku. No ale mam bardzo pozytywne wrażenie, podeszlismy tam zobaczyć z zaskoczenia, dzieci ładnie się bawiły, czyste, synek od razu zainteresowany poraczkowal na dywan, zaczął dzieciom.podawac zabawki. To malutki żłobek, max 20 dzieci, ale teraz jest ok. 12. No i faktycznie błogosławię polski system opieki 60 dni. Nie wyobrazam sobie 10 dni, jesli nie ma się rodziny w pobliżu lub.opiekunki na choroby.

Miśka

Pytanie nieżłobkowe, więc wybaczcie zboczenie z tematu Mruga

W jakim wieku Wasze dzieci zaczęły przesypiać noce? Pytam, bo mój starszy budzi się około 3 razy (czasem 2, a czasem pierdyliard) w nocy. Zanim urodziła się młodsza miał już etap budzenia się raz, i było fajnie, a teraz takie szalone noce od miesięcy Confused

fiamma75

Starsza gdzieś po 2 urodzinach młodszy po 3 od czasu do czasu miał przespaną noc, ale jeszcze długo przychodził do nas w nocy.

Karafka

Równo na pol roku zaczął przesypiać całe noce. Nawet nie pił wody, nic. No teraz jest kryzys od pewnego czasu, ale to przez choroby i zeby. Mam nadzieje, ze jak najszybciej to wróci do normy.

Jadziu ważna jest długa adaptacja i zwróciłaby na to naprawdę uwagę. Jednak to dla takiego malca szok, mimo ze nam siebwydaje ze mu sie podoba Wesoly

u nas była adaptacja wg modelu berlińskiego, bardzo polecam!

Na żłobek to razem z przedszkolem, jakos do 70 dzieci maja możliwość miec. Na dole maluchy od 4 mięs do ok. Dwoch i pol lat, na gorze starsze do wyjscia do szkoły. Ale w grupie najwiecej 13 dzieci, normalnie jednak jest ich zawsze mniej. Teraz bedzie 9. Sa trzy babki.

Kasa w zyciu nie najważniejsza i dopóki widać, ze dobrze wydana to mozna nauczyć sie z tym żyć 😉

No akurat jestesmy w tej sytuacji, ze 10 dni ( razem 20 ) i brak rodziny i stałej pomocy. Life is brutal. Bede sie modlić o bezpłatny urlop jak cos i dobra chęć pracodawcy. Z tym drugim jest niestety raczej problem wrrrr

Polly

Miśka, mój dopiero niedawno zaczął przeaypiać. Tzn. budzi się koło 6, napije się i pośpi jeszcze trochę, ale ja to już liczę, że noc przespana.

Jadzia

Karafka, a na czym polega ta adaptacja wg modelu berlińskiego?

Itka

Myślę ze to ważne żeby nie było za dużo dzieci przypadających na jedna opiekunkę w żłobku. Dobrze ze u ciebie Karafko tak nie jest. Tez jestem ciekawa ile powinna trwać adaptacja. Choć ja jeszcze długo nie oddam dziecka do żłobka, planuje w wieku 1,5- 2 lat dopiero. Ale temat mnie ciekawi. A co do przesypiania nocy to mojemu juz się to czesto zdarza, albo budzi się tylko raz czy dwa. Chyba pod tym wzgledem jestem szczesciara albo jeszcze różnie może być. Za to w dzień czasem się odłożyć nie da i malo co zrobię w domu. No i ma kolki.