|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:03, 24 Maj 2010 Temat postu: dziecko za duże na...(?) |
|
|
co wy na to? sytuacja z dzis - moj 2,5 latek ze mna do sklepu idzie, mlody w domu spi pod opieka taty i dziadka, duzy ma humor wybitnie zlosliwy, zapowiada mi wrecz, ze w sklepie zwiewac bedzie, mnie sie spieszy wrocic nim mlody wstanie i zacznie plakac, gonic padalca po sklepie mi sie nie chce, wiec motam 13 kg na plecy i wychodze. dziadek dziecia na to: on za duzy, w domu po zakupach - na rekach nosic - za duzy. ma zrozumiec ze jest za duzy i kropka.
mnie noszenie nie przeszkadza (ba, nawet lubie), ale moze faktycznie 2,5 latka nie wypada? moze jestem jakas matka oszolomka? ale z 2 strony dlaczego zmeczonego/w zlym humorze 2.5 latka czasem (chyba) woza ludzie w wozku (posiadam, nie uzywam od poczatku 2008 roku) i chyba nikt nie mysli,ze dziec na to za duzy?
zreszta slysze tez, ze mam karmiac mlodego wyganiac duzego z pokoju a nie przytulac go w tym czasie wolna reka, bo jest duzy i musi zrozumiec, ze mama nie ma dla niego juz tyle czasu, bo jest dzidziuś w domu i ze inaczej na glowe mi wlezie
wg mnie duzy 2,5 latek w kontekscie posiadania brata oznacza tyle, ze nie przytulam go na zawolanie jesli NAPRAWDE nie moge, a jesli moge a on chce to nosze, przytulam itd. duzy znaczy musi umiec poczekac na szklanke soku te 2-3 minuty az skoncze karmic (gdybym karmila godzine to nie pzowolilabym mu oczywiscie tyle czekac, ale moj mlodszy akurat tak dlugo nie je)
ale jak tak wyszlam z tym zamotanym 2,5 latkiem to sie zaczelam zastanawiac czy to w ogole wypada (chodze tak rzadko - jak mi sie spieszy, jak maly jest w domu, a duzy maruda i nie chce mi sie za zlosliwcem po markecie ganiac) albo czasem po prostu zeby i przytulic tak na chwile wylacznie jego i cos w tym czasie zrobic
jak myslicie?
PS do jakiego wieku ludzie woza zmeczone dzieci w parasolkach np? albo niosa je na rekach pod koniec wycieczki(naprawde nie wiem, nie orientuje sie)
no i jeszcze te komentarze rodzinki (dalszej, bo mąz jest za choć sam nei nosi, tzn nosi ale na wakacjach na glebokiej wsi albo w domu jak go nikt nie widzi i sasiadow, ze na sto procent mi ciezko (kiedy mnie wcale ciezko nie jest, jak sobie odpowiednio plecak czy mt zawiaze)...
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pon 20:40, 24 Maj 2010 Temat postu: Re: dziecko za duże na...(?) |
|
|
kukułka napisał: | mnie noszenie nie przeszkadza (ba, nawet lubie), ale moze faktycznie 2,5 latka nie wypada? |
Kategoria "nie wypada" w ogóle mi do tego nie pasuje Jak chcesz, to noś. Dla mnie granicą noszenia w chuście są: 1) moje możliwości transportowe, które radykalnie się skończyły i 15 kg nosić nie dam rady i nie zamierzam; 2) niechęć mojego dziecka do spętania chustą - woli na własnych nogach, akceptuje też wózek.
kukułka napisał: | PS do jakiego wieku ludzie woza zmeczone dzieci w parasolkach np? albo niosa je na rekach pod koniec wycieczki(naprawde nie wiem, nie orientuje sie) |
Nawet i po 3 urodzinach widywałam dzieci wożone w wózku. Głównie na zakupy, bo wtedy wózek przejmuje część ciężaru
|
|
Powrót do góry |
|
|
mk,
za stara na te numery
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 6818
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: Pon 21:00, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
w Krakowie na wycieczce mąż nosił synka który miał wtedy 4lata oczywiście nie cały czas
więc jeśli tylko możesz to ja nie widzę przeszkód
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:07, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Phi mi w zeszlym roku bylo o wiele wygodniej wsadzac 4letnia mloda, ktora i tak 'bolaly strasznie nozki' gdy odprowadzalysmy mlodego do szkoly na piechote 20 min pod gorke (w jedna strone) do szkoly Wiec gdyby ktos mi wtedy powiedzial, ze to przesada, to powiedzialabym 'prosze bardzo, mozemy sie zamienic'
p.s 20 min w wozku oczywiscie, na piechote 40
Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Pon 21:08, 24 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19043
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:13, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
oo tam bez przesady z tym noszeniem, jak dajesz rade to czemu nie.opiniami innych bym sie tak jak zwykle nie przejmowala
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:16, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
chodziło mi o to że ludzie często wyglądają jakby myśleli że co to dziecko nóg nie ma? Albo że matka specjalnie dziecko spetala biedne ruszyć się nie może itp
|
|
Powrót do góry |
|
|
novva
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mała Wieś przy Drodze
|
Wysłany: Pon 21:24, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | chodziło mi o to że ludzie często wyglądają jakby myśleli że co to dziecko nóg nie ma? Albo że matka specjalnie dziecko spetala biedne ruszyć się nie może itp |
Moi sąsiedzi też chyba myślą, że Jaśka specjalnie nie wypuszczam z wózka On po prostu biega sobie w innych miejscach niż nasz osiedlowy placyk zabaw, a wracając do domu wolę go posadzić w wózku, żeby uniknąć awantury i przekonywania go przez godzinę, że już trzeba wracać. Ostatnio sąsiadka zwróciła mi uwagę, nie było mi miło, ale olewam. Moja sprawa, czy targam wózek z dzieckiem po schodach, czy nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:06, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Kukułko, jeśli lubisz nosić i masz siłę, to dlaczego nie? Nie myśl tak często o tym, co sądzą o Tobie inni!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:15, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Mnie zwórciła uwagę tylko jedna przyjaciółka, bezdzietna singielka: ,,Nie ciężko Ci tak go nosić? A mnie nie jest ciężko, ja wręcz lubię. Nosze syna tylko w domu, tak sobie, bez większego powodu, choć widzę że on nie jest ku temu skory ( tzn mówi mi ,,przytul, ale nie ,,na rączki, aha, często mówi, że chce na barana).
Mąż nosi niezmiennie w górach, choć uczy go iść tyle, ile daje radę.
I w wózku też jeździ sporadycznie, bo jak już gdzieś idę na nogach, to zazwyczaj w długie miastowe trasy, a na co dzień samochodem jeżdżę.
Na Twoim miesjcu pusciłabym te uwagi mimo uszu, choć dziwne , ze wyszły z usta dziadków akurat. dziadki mi się zawsze kojarzyły z nadmiernym wręcz chuchaniem, noszeniem i ,,udzidziusiawianiem" dzieci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annka
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:32, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
kukułko - nie przyszłoby mi do głowy, że to "nie wypada"
Choć muszę przyznać, że nikt by mnie nie zmusił, by się tak umartwiać i nosić 13 kg na plecach + w ręku zakupy, mając w domu wózek...
Ale skoro lubisz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:46, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
mąż czasem nosi czasem naszą pięciolatkę, gdy jest np. bardzo zmęczona
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nowy Sącz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:50, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Annka napisał: |
Choć muszę przyznać, że nikt by mnie nie zmusił, by się tak umartwiać i nosić 13 kg na plecach + w ręku zakupy, mając w domu wózek...
Ale skoro lubisz... |
A z wózkiem czasem też trzeba się nieźle ,,umartwić", zwłaszcza jak się ma po drodze do sklepu schody, dziurawe chodniki, przejazd kolejowy czy polną dróżkę
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:44, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Natalka napisał: | Annka napisał: |
Choć muszę przyznać, że nikt by mnie nie zmusił, by się tak umartwiać i nosić 13 kg na plecach + w ręku zakupy, mając w domu wózek...
Ale skoro lubisz... |
A z wózkiem czasem też trzeba się nieźle ,,umartwić", zwłaszcza jak się ma po drodze do sklepu schody, dziurawe chodniki, przejazd kolejowy czy polną dróżkę |
otóz to
a 13 kg na plecach w dobrym wiazaniunaprawde nie czuc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:27, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Hihi, mnie i siostrę mama woziła w wózku do jakiegoś 4 r.ż. Najpierw sąsiedzi z troską pytali, czy moja siostra jest niepełnosprawna, a potem przyzwyczaili się, że jesteśmy długo wożone. Skoro mamie i nam było tak wygodnie, to czemu nie? A co do sytuacji z piersią i przytuleniem - bardzo dobrze robisz! Dzieci potrzebują czułości, zwł. gdy mają młodsze rodzeństwo. A były badania antropologiczne, że chłopcy, których otaczano w dzieciństwie czułością (oczywiście nie mówię o nadopiekuńczości!), wyrastają na dobrych, zdrowych emocjonalnie mężczyzn. A z takiego zimnego chowu to tylko jakiś macho może wyrosnąć, albo, co gorsze, człowiek z kompleksami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:32, 25 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
Jadzia napisał: | Hihi, mnie i siostrę mama woziła w wózku do jakiegoś 4 r.ż. Najpierw sąsiedzi z troską pytali, czy moja siostra jest niepełnosprawna, a potem przyzwyczaili się, że jesteśmy długo wożone. |
To jeszcze nic, moja koleżanka jeździła w wózku do 6 r.ż. aż spacerówka się pod nią rozpadła - dosłownie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|