Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:00, 11 Sie 2008 Temat postu: Edukacja domowa |
|
|
..zamiast szkoły i przedszkola. Co Wy na to? Moim zdaniem fajna sprawa, zwłaszcza że to podobno nie jest tak jak sie obawiałam - że dzieci stają sie aspołeczne.
Powiem Wam zsczerze, ja jako nauczyciel w zwykłej normalnej szkole jestem - paradoksalnie - jak najbardziej za edukacją domową. Ciekawe tylko, kiedy u nas się to rozpowszechni
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:24, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dopóki uzyskanie zgody urzędników na domowe nauczanie (podstawówka, gimnazjum) będzie się wiązać z taką udręką, to nic się nie ruszy. Co do przedszkoli - przeszkód nie ma - jak ktoś chce zostać z dzieckiem w domu po 3-cim roku życia, to mu przecież nikt nie broni. Towarzystwem takiego dziecka jest... rodzeństwo z niewielka różnicą wieku... albo dzieci znajomych... tylko, że tu się zaczynają przepisowe schody.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:55, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jaka udręka z urzędnikami, litosci? Toż to jedno pismo do dyrektora szkoły z rejonu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:19, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Na jednym forum politycznym kilkoro rodziców opisało, ile ich kosztowała walka z urzędnikami o nauczanie w domu... nie w każdym regionie jest tak samo łatwo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:23, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
przepisy odgorne sa jedne i te same dla całego kraju
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:26, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ale jest jeszcze czynnik ludzki
Poza tym chyba obecne przepisy są od niedawna.
Ostatnio zmieniony przez Bystra dnia Pon 12:27, 11 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:51, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy obie piszecie o tym samym. Mianowice, należy odróżnić nauczanie indywidualne, od nauczania domowego, mimo iz miejsce pobierania nauki jest takie samo - dom rodzinny dziecka. Kukułka zdaje się pisze o nauczaniu domowym - dziecko zapisane jest w rejonowej placówce i tam zdaje "egzaminy kontrolne". Na tej podstawie wystawiane jest świadectwo szkolne. Lekcje opłaca rodzic, lub jeśli posiada kwalifikacje może uczyć sam swoje dziecko. Warunkiem jest, aby dziecko uczyła osoba posiadająca odpowednie kwalifikacje. Natomiast Bystra o nauczaniu indywidualnym ( opłacanym z budżetu placówki) - tu trzeba spełnić szereg wymagań - opinia lekarza, zaświadczenie z poradnii, zaświadczenie wydawane jest na czas określony max: 1 rok szkolny ( mój syn dwa razy korzystał z takiego nauczania).
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:39, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie to mialam na mysli - channel. nauczanie domowe, nei indywidualne.
ale ciekawa jestem waszych opinii, czy "zafundowalibyscie " cos takiego swojemu dziecku. dlatego zalozylam watek dyskusyjny
wiem,z e duzo czasu jeszcze, ale od kiedy sie na to natknelam, calkiem powaznie o tym mysle w odniesieniu do Krzysia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:17, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Pisałam jak najbardziej o "homeschooling", czyli nie posyłaniu dziecka w ogóle do normalnej szkoły i uczeniu go samodzielnie w domu.
Jak ci dyrektor ustali egzaminy z wszystkich przedmiotów co pół roku skumulowane w tydzień, to zaczynasz się zastanawiać, czy chcesz taki mega stres co pół roku dziecku fundować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:18, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Bystra ma rację, czytałam niedawno artykuł jak rzuca się kłody pod nogi 9łącznie ze straszeniem sądami itp.) w Polsce tym, którzy chcą nauczania domowego.
Osobiście bym nie chciała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:26, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
co do ustalania poziomu egzaminow, ktore zreszta ukladaja nauczyciele to wcale nie taki diabel straszny - wiem to od strony pokoju nauczycielskiego. ba, idzie sie wrecz dzieciom na reke. inna sprawa, ze egzaminy kuratoryjne i okregowe, no w ogole te wszytskie odgorne sa dosc proste, wg szablonu testowego, jak ja to mowie, choćby wiec nawet jakis wredny nauczyciel chcial zrobic dziecku, powiedzmy na zlosc, to nie mzoe, bo sie kuratorium przyczepi. dzis szkoly sa dosc drobiazgowo kontrolowane, pod wzgledem papierow i nie tylko (inna sprawa, ze czasem az bokiem to wychodzi nauczycielom
stres w szkole, gdzie egzaminami straszy sie dzieci od poczatku (zeby niby moblizowac) jest duzo wiekszy.
poza tym dzieci w domu przyswajaja wiedze szybciej i i wiekszym stopniu niz w szkole, wiec z egzaminami problemu byc nie powinno
(sama zreszta przechodzilam przez to jako uczennica swego czasu - niestety, tylko przez rok, zaluje, ze nie dluzej;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:21, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Jako ten od małych dzieci - nie chciałabym aby moje uczyły się w domu. Dzieci w przedszkolu i szkole nie tylko nabierają wiedzy, ale też umiejętności. Właściwie to one są najważniejsze. I nie chodzi tu o "zgodne bawienie się zabawkami". W przedszkolach i szkołach organizowane są zadania stawiające dzieci w różnych sytuacjach. Choćby krótkie inscenizacje, potem dłuższe przedstawienia. Trzeba umieć znaleźć język nie z 2,3 tylko 25 dzieci. Jednym z najważniejszych celów jest nauka pracy/współpracy w grupie. W domowych warunkach ciężko o cos takiego. I chyba najważniejsze: dzieci łatwiej uczą się od innych dzieci. Z własnego doświadczenia pracy przedszkolnej: w domu pokazywałam Oli np. nowa technikę plastyczną ( dla niej nie zawsze była nowa). Ola przychodziła do przedszkola i zaczynała cos tam robić (to co było w domu wcześniej ustalone), dzieci ją obserwowały i same chętnie zaczynały ją naśladować. Bardzo szybko wypracowywały swoje umiejętności przy pracy z innym DZIECKIEM. Ja owszem, też bym ich tego nauczyła - tyle że dłużej i pewnie z większymi oporami. To co pokazała im Ola przyjmowały za "swoje" więc i sposób przyswojenia był głębszy. I chyba tego nie chciałabym pozbawiać swojego dziecka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:30, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No, to faktyczxnie jets jakis argument. tylko mam wrazenie, z eto do starszych dzieci juz niekoniecznie sie odnosi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trulek
za stara na te numery
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 0:01, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Uważam, ze egzaminy wcale nie są takie złe nawet od początku nauki w szkole... Ważne by dziecko bardzo czytelnie znało/rozumiało zakres materiału potrzebny do uzyskania konkretnej oceny...
Na mnie bardzo dobrze wpłynęły egzaminy od 7 roku życia (co pół roku). Uodporniłam się na stres, egzamin do liceum, czy matura, dzięki temu spowszedniały...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bystra
za stara na te numery
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:17, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie niebezpieczeństwo egzaminów to przełożenie akcentów ze zdobywania wiedzy na zdobywanie umiejętności zdawania egzaminów... Efekty widać przy testach końcowych w podstawówce czy gimnazjum, gdzie wieleu nauczycieli odpuszcza pewne partie materiału po to, żeby nauczyć uczniów zdawać skuteczniej testy (niedawny problem z nieprzerobionymi lekturami).
|
|
Powrót do góry |
|
|
|