 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:37, 18 Sie 2010 Temat postu: jak ja nie lubie wózków! |
|
|
czy Wasze dzieci tez miewają fazy na nie lubienie wózków? mój 5tygodniowy synek + spacer we wózku = największe nieszczęście świta!
Płacz, krzyk, rozpacz... Butelka ucisza tylko na pół min. Smoka nie toleruje, na zabawki za mały. W chuście to co innego! raj, szczęście i spanko. Wychodzę z nim o rożnych porach, jest zawsze najedzony. Próbuje z wyspanym lub zmęczonym.. zawsze krzyk. W naszej historii dwa raz tylko spał w wózku - raz przed poznaniem chusty i raz, gdy byliśmy z mężem, on pchał wózek a ja pol spaceru miałam go na rekach. w końcu zaakceptował wózek. no ale w spacerach nie chodzi o to, żeby być noszonym, zwłaszcza, ze nie zawsze mam kogoś do towarzystwa, kto nam popcha wózek, a z niemowlakiem na rękach się nie da..
co robić, zeby polubił spacery. moja mama cały czas mnie ochrzania za noszenie w chuście, "bo przemęczam swój kręgosłup, i przyzwyczajam dziecko do noszenia i to przez to nie chce wózka.." . Czy mam pozwolić się dziecku wypłakać, bo "skoro płacze, znaczy, że jest zmęczony i zaraz pójdzie spać" [po pół h spaceru cały czas jest płacz, a ja nie mam ochoty dalej czekać na jego zmęczenie]? wzięcie na ręce pomaga tylko do momentu .. odłożenia go.
jakie macie doświadczenia z Waszymi pociechami?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:58, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nana, mój tam nie ma nic przeciwko wózkowi, ale może wybróbuj coś tego typu:
- może w wózku nie czuje się bezpieczny? Może pomoże ciasne zawiązanie w kocyk czy rożek albo w coś, w czym/pod czym śpi w łóżeczku?
- może warto przyzwyczajać go do wózka stopniowo, w domu - odkładać synka na chwilę do wózka, kiedy ma dobry humor albo jest senny?
Wiesz, czekanie aż się wypłacze moim zdaniem nie jest dobrym pomysłem - sądzę, że dziecko płacze, bo coś jest nie tak, więc potrzebuje pomocy. Tyle to zresztą pewnie sama wiesz
Może jeszcze próbuj brać go na ręce i uspokajać, gdy płacze w wózku, ale potem zaraz go odkładać do niego z powrotem, wciąż np. głaszcząc po główce. Znowu się rozpłacze - bierzesz znowu na ręce, ale tylko do momentu, gdy się uspokoi. I tak w kółko, w końcu powinno coś ruszyć - będzie wiedział, że mama jest gotowa nieść pomoc, a jednocześnie będzie się powoli przyzwyczajał do demonicznego wózka
Ostatnio zmieniony przez bakteria dnia Śro 12:00, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:12, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Iza jak była malutka też nie lubiła spacerów w wózku, bo musiała leżeć na plecach, podczas gdy ona spała na brzuchu.
Musiałam ją wynosić na spacer już bardzo śpiącą, wtedy zasypiała po kilku minutach.
Ale gdy się obudziła , miałam 5 minut na dobiegnięcie do domu, bo był straszny wrzask.
Spróbuj chodzić na spacery tuż przed porą drzemki.
U mnie to skutkowało.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:03, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
- " 5 minut przed porą drzemki".. hmm to to może być trochę trudne, bo jeszcze nie mamy rytmu dnia i nie wiemy, czy zamknięcie oczek w tej chwili trwać będzie 5 min czy 3 h.. ale wezmę wskazówkę pod uwagę
- "zabrać do wózka coś przy czym śpi w domu" mamy taki kocyk, braliśmy go do wózka i .. nic. przy Arku nie działa
- "wkładać do wózka w domu, żeby przyzwyczaić".. możemy poćwiczyć. może się uda. kołyski też kiedyś nie lubił, ale go ciągle wkładaliśmy do niej i teraz bardzo ją lubi
- "płacz - na ręce - uspokoić - wózek - płacz - na ręce i tak w kółko"... przyznam, że próbuję tak właśnie robić, ale przy trzecim-czwartym odłożeniu dziecka i kolejnym płaczu ręce mi opadają. wiem wiem brak mi cierpliwości. wierzę w to, że Arek mnie jej nauczy.
dziękuję Dziewczyny za podpowiedzi ) zobaczymy co z tego wyjdzie )
|
|
Powrót do góry |
|
 |
t_a_S
znawca NPR
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Północ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:18, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nosić w chuście 5 tygodniowe dziecko potrzebuje mamy, wszystkie poradniki itp tłumaczą, aż do znudzenia, takiego dziecka nie da się rozpieścić, ono nie działa na zasadzie wymuszania, tylko potrzeby bliskości i zaspokajania potrzeb.
Ja odkąd noszę w chuście, to wózka użyłam może z 2 razy, po co dziecko ma płakać
Ale córa teraz, jak już jest troszkę bardziej w pionie, to nie protestuje i jeździ bez problemu.
Moja córa waży 11kg i mój kręgosłup i aj jeszcze mamy się dobrze
Ostatnio zmieniony przez t_a_S dnia Śro 13:20, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:35, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
t_a_S napisał: | Nosić w chuście 5 tygodniowe dziecko potrzebuje mamy, wszystkie poradniki itp tłumaczą, aż do znudzenia, takiego dziecka nie da się rozpieścić, ono nie działa na zasadzie wymuszania, tylko potrzeby bliskości i zaspokajania potrzeb.
Ja odkąd noszę w chuście, to wózka użyłam może z 2 razy, po co dziecko ma płakać
Ale córa teraz, jak już jest troszkę bardziej w pionie, to nie protestuje i jeździ bez problemu.
Moja córa waży 11kg i mój kręgosłup i aj jeszcze mamy się dobrze  |
mieszkam niedaleko mojej mamy. często razem wychodzimy na spacery. Nie wiem co lepsze.. znosić płacz dziecka w wózku i marudzenie mamy, że w chuście krzywdzę dziecko i siebie..
A tak na poważnie. Lubię chustę i chętnie jej używam. Tylko, może bez potrzeby, boję się, że przedobrzę... że faktycznie nauczę małego do noszenia, na rękach, czy w chuście. Chciałabym znaleźć taki złoty środek, żeby i tu i tu było mu dobrze, bo jak zdarzy mi się wyjść na dłuuuuuższy spacer (czyt. > pół dnia) to nie będę go tyle nosić, bo to nie wyjdzie ani jemu a nie mnie na zdrowie. (w chuście można nosić do max 2-3 godz. prawda?)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:56, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nana, do chusty i koniec, trafil ci się typ antywózkowy. Mój starszy też tak miał i koniec, trochę mu przeszło, jak przesiedliśmy się do spacerówki, a na dobre, jak w ogóle porzuciliśmy wózek, czyli po jakimś 1,5 roku.
Ja swojego antywózkowego woziłam, kiedy akurat zasnął tuż przed spacerem i kładłam go w wózku na brzuchu. Jak sie obudził, to jedyna opcja, żeby spać dalej, było znalezienie ławeczki i karmienie.
I NIC nie ma tu do rzeczy noszenie w chuście, tudzież twz. przyzwyczajenie do noszenia! Taki typ i koniec. Moje młodsze noszę tak samo, jak starsze, a wózek uwielbia, zasypia jak anioł, a jak nie śpi to gapi się w niebo albo w wnętrze budy z wyrazem błogiego szczęścia na tłustej buzi. Moja zasługa w tym żadna, tak jak nie było moją winą, że starszy w podobnych okolicznościach zapuszczał dziką syrenę, dochodząc do tego, ze dusił się z płaczu, kiedy próbowałam go raz czy drugi "przetrzymać", jak radzą mądrości ludowe.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:58, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Aha, w chuście nie ma ograniczeń - vide Kukułka. Ja na wakacjach też nosiłam młodego w chuście przez dwa tygodnie po 10 godzin nawet i nic.
Prędzej przez długie noszenie zbudujesz w dziecku poczucie bezpieczeństwa i zdziwisz się, jak szybko ci się usamodzielni. Wprzytulane i wypieszczone w niemowlęctwie dziecko jest bardziej samodzielne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:04, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dracena napisał: | Aha, w chuście nie ma ograniczeń - vide Kukułka. Ja na wakacjach też nosiłam młodego w chuście przez dwa tygodnie po 10 godzin nawet i nic. |
10 h.. jakos nie umiem sobie tego wyobrazić
|
|
Powrót do góry |
|
 |
szarotka
za stara na te numery
Dołączył: 08 Sty 2008
Posty: 2686
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:19, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
10h to chyba nigdy mi się nie udało, ale ja też polecam po prostu chustę...
młodsze mam zamiar nosić od niemowlęctwa bo nie będę przecież kupować wózka dla bliźniaków....
a moje dziecko za bardzo do mnie przywiązane nie jest
po całodziennej nieobecności mojej ostatnio nie raczył nawet się uśmiechnąć
z zostawieniem go gdzieś z kimś nigdy żadnych problemów nie było
Ostatnio zmieniony przez szarotka dnia Śro 14:25, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:52, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
na szybko bo weszłan na chwilę tu. Mój starszy był w wózku do 2 mies. Młody ma 5 mies i nie leżał w wózku ani sekundy nawet wózka nie widziałbo po bo. Duży bardzo samodzielny aż go hamować trzeba by nie przesądzal. A mały szczęśliwy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:00, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: | - " 5 minut przed porą drzemki".. hmm to to może być trochę trudne, bo jeszcze nie mamy rytmu dnia i nie wiemy, czy zamknięcie oczek w tej chwili trwać będzie 5 min czy 3 h.. ale wezmę wskazówkę pod uwagę |
Zależy od dziecka. Moja więcej nie spala niż spała, więc udało się te zasadę zastosować
|
|
Powrót do góry |
|
 |
micelka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:30, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dracena napisał: | przytulane i wypieszczone w niemowlęctwie dziecko jest bardziej samodzielne. | Mój był i jest przytulany, noszony w chuście, długo karmiony piersią, ale do samodzielności mu daleko...Jest za to baaaardzo do mnie przywiązany...dużo bardziej niż do taty.
Ostatnio zmieniony przez micelka dnia Czw 9:32, 19 Sie 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:01, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Frejda napisał: | Iza jak była malutka też nie lubiła spacerów w wózku, bo musiała leżeć na plecach, podczas gdy ona spała na brzuchu. |
To tak trochę nie w temacie, ale jestem ciekawa - kiedy można lub od kiedy kładłyście dzieci (te, które to lubią) do spania na brzuszku na noc? Mój tak śpi w dzień (dużo spokojniejszy sen niż na plecach), ale na noc się boję... Słusznie?
Nana, wybacz zboczenie z tematu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:24, 19 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jola, u nas Iza spała tylko na brzuchu, w dzień i w noc, inaczej nie spałaby w ogóle. Też się na początku bałam, ale ona bardzo ładnie podnosiła główkę praktycznie od urodzenia.
Gdy miała 9-10 miesięcy przestała spać na brzuchu, bo zaczęła sama się przekręcać. Teraz śpi na plecach lub na boku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|