|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:29, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
U nas wczoraj dobrze, spać wprawdzie nie poszedł, ale opowiadał, co robili, i że mu się podobało. Ale dzisiaj rano jak poszliśmy, najpierw wyglądało, ze wszystko fajnie, pkazywał mi gdzie się wczoraj bawił na placu zabaw, pamiętał gdzie ma kapcie, jaki znaczek, gdzie jego sala, sam pobiegł, ale jak przyszło co do czego, że wychodzę, to jednak rozpłakał się... mam nadzieję, ze jednak za jakiś czas będzie dobrze, boję się tylko żeby mu dziadkowie nie zaczęli robic mętliku w głowie. jak wczoraj babcia zaczęła przesłuchanie, to się zupełnie zamknął (a nam sam z siebie opowiadał), a my się szybko pożegnaliśmy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:40, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A teraz siedze i sie denerwuje .. dobrze ze za chwile ide na rozprawe to nie bede miala czasu sie zamartwiac...
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:49, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
dziewczyny, ja troszke nie rozumiem czemu tak bardzo się zamartwiacie
spójrzcie na to racjonalnie, nic się nie może Waszym pociechom stać, są pod fachową opieką
pamiętam mój pierwszy dzień w przedszkolu, jakby to było wczoraj siedzieliśmy w kręgu, 40ścioro dzieci nas było w grupie, wszystkie w spazmach... i ja i mój kumpel z piaskownicy mający niezły ubaw z tego zamieszania
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:05, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: | dziewczyny, ja troszke nie rozumiem czemu tak bardzo się zamartwiacie
|
noe rozumiesz, bo nie jesteś matką
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:39, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: |
pamiętam mój pierwszy dzień w przedszkolu, jakby to było wczoraj |
Ja znam moj pierwszy dzien w przedszkolu z opowiesci rodzicow-tez sie bali jak to bedzie.Zaprowadzili mnie do przedszkola, w drzwiach stanelam do nich plecami i jakos tak odruchowo chwycilam za reke obca dziewczynke, ktora znajdowala sie obok mnie. I tak obie nie patrzac za siebie weszlysmy do sali, bez pozegnania Rodzice do mnie wolali, ale mialam to gdzies
Generalnie bardzo lubilam przedszkole, mialam swoje ulubione wychowawczynie. Byla tylko jedna, ktorej wszyscy sie bali. Ryczala na dzieci a jak nie mogla dac sobie rady, to krzykiem ustawiala nas gesiego z rekami do gory jak jakas kapo w obozie i wrzeszczala , ze idziemy do piwnicy za kare Pamietam, ze wtedy wszystkie dzieci wpadaly w panike i szlochaly, krzyczaly... Ale poza tym bylo fajnie
Ostatnio zmieniony przez Olenkita dnia Śro 12:41, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 12:58, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
milunia, będziesz wysyłać swoje pierwsze do przedszkola, to pogadamy
Ja mam nienajlepsze wspomnienia z pierwszego przedszkola, do którego chodziłam, więc to nie pomaga zanadto, to raz. A dwa, znam moje dziecko, wiem jaki ma charakter, wiem co lubi, a czego się boi, i dlatego zdaję sobie sprawę, że początek może być dla niego trudny. A mamowemu sercu bardzo przykro, jak dziecku jest źle, choćby tylko przejściowo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:02, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
wiekszość dzieci w tym wieku nie jest dojrzała do wielogodzinnego rozstania z dotychczasowymi opiekunami i to normalne że reaguje lekiem. czasem taka reakcja jest odroczona o kilka tygodni. w ogóle nie mają oporów przed rozstaniem z mamą dzieci albo bardzo dojrzałe albo zaniedbane emocjonalnie - nie martwią się utrata więzi bo więzi nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:15, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
juka napisał: | wiekszość dzieci w tym wieku nie jest dojrzała do wielogodzinnego rozstania z dotychczasowymi opiekunami i to normalne że reaguje lekiem. |
Ale my mówimy o wielogodzinnym rozstaniu z dzieckiem, na które mamy reagują lękiem
Pewnie dziewczyny, zrozumiem jak bede miała swoje; a ponieważ nadal moge spojrzeć na sytuacje z zewnątrz, to staram się dodać otuchy, mówiąc że nic waszym maluchom nic nie grozi
Olenkita, albo byłyśmy bardzo dojrzałe emocjonalnie albo nasze więzi z rodzicami były patologiczne , ja już wiem którą z tych dwóch diagnoz ma dla mnie juka
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 13:47, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
nie widzę jakos żeby się bały za mocno, raczej po prostu przejmują się nową sytuacją, bardziej ze względu na dzieci niż na siebie. nieadekwatny lęk to zupełnie co innego.
powodzenia, mamy i maluchy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:12, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
milunia.. nie chodzi o moje rozstanie z dzieckiem, bo już od dawna nie jestem z nim przez cały dzień, jak skończył rok to na dobre pracuję i Staś jest z babcią... po pierwsze sama mam bardzo złe wspomnienia z przedszkola, nie wiem, czy ja się nie nadawałam, czy przedszkole było niedobre, fakt, że w końcu rodzice przestali mnie posyłać, po drugie jest mi źle, gdy widzę, że Staś się boi i zmuszam go do czegoś czego nie chce.. Mam nadzieję, ze to tylko normalne problemy zwiazane z nagla zmiana sytuacji i przejdzie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:05, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Moja córka poszła pierwszy raz do przedszkola w lutym tego roku, całkiem przypadkiem, chodziła z 3-latkami. O przedszkolu marzyła. Obyło się bez płaczu - córki - bo ja się poryczałam po chyba 2 dniach, nie mogłam sie pogodzić z tym, że moja grzeczna córeczka widzi tam różne zachowania, niekoniecznie wzorowe i "przynosi" je do domu... Ale przemyślałam, uspokoiłam się i jak na razie jest dobrze Oby tak dalej, teraz chodzi od nowa z 3-latkami, nadal chetnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:51, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: |
spójrzcie na to racjonalnie, nic się nie może Waszym pociechom stać, są pod fachową opieką
|
no.. tego nie jestem pewna...
no właśnie, dziś u nas lepiej, no ale..
ja jestem spokojna bo to jego trzeci rok w przedszkolu, wiec raczej jestem pewna ze sie dobrze zaklimatyzuje, zna zasady, wie jak sie zachowywac, szybko łapie kontakt z rowiesnikami,
..ale jesli trzylatki (debiutanci w przedszkolu) sa tak traktowani jak moj Piotrus, no to nie wiem..
z tym zagubieniem dziecka wam wspominałam
jest jedna opiekunka na 25 dzieci (cale szczescie tylko przez 1 tydzien, potem przyjdzie druga)
przyszłam dzis po piotrusia, zabralam go z placu zabaw..
jak bym zabrala ze sobą jeszcze trójkę dzieci chyba nikt by nie zauważył..
"naszej" pani juz nie było, a ta "dyzurna" to skad miala wiedziec kim jestem..
czy to standardy w panstwowych przedszkolach? w poprzednim były 4 opiekunki na 25 dzieci..
o zabawach, jedzeniu i wszystkim innym wiem od samego Piotrusia...
czy zjadl czy nie tez mowi..
(powiedzieli ze jak jakies dziecko nie chce to nie musi jesc,, no przeciez dla mojego dziecka nie ma nic lepszego! czyli juz jesc nie musi... , bo on nigdy nie chce... )
dokarmienie chyba nie wchodzi w gre...
nic sie nie moge dowiedziec jak sie zachowywal, czy były jakies problemy..
mam nadzieje ze to sie jakos wszystko poukłada...
Ostatnio zmieniony przez Dona dnia Śro 16:54, 02 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:07, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
chyba dopiero do mnie dotarło, że Wasze dzieci mają po 3 - 4 lata
teraz bardziej rozumiem Wasz lęk
cały czas porównuje to ze sobą, ale ja miała 6 lat jak szłam do przedszkola, moja mama nie pracowała, tata również często projektował w domu, mieszkałam na osiedlu domeczków jednorodzinnych gdzie było mnóstwo młodych małżeństw i cała gromada dzieciaków, mama zupełnie się o mnie nie martwiła jak poszłam do przedszkola
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:07, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
No, 6 lat to całkiem inna bajka
Dona, u nas są dwie wychowawczynie (na zmianę), pomoc nauczyciela i woźna na 15 dzieci, czyli na stałe są przy nich 3 osoby. W każdym razie tak jest w maluchach, bo chyba w starszej grupie jest więcej dzieci.
Jak przychodzę odebrać Młodego, to się melduję domofonem i któraś pani go przyprowadza. Mówią dość oględnie i szczegółów się dowiaduję od synka (mniej lub bardziej dokładnie), ale nie wiem, czy to nie jest po to, żeby za bardzo mnie nie stresować... Tzn. wczoraj pani mi powiedziała, że Staś nie spał ani trochę, ale że płakał to już on mnie doinformował. Dzisiaj jak dostał swoją podusię, to podobno spał aż miło. Za to coś mu było źle na podwórku. Może na planowanym za jakiś czas zebraniu dowiem się więcej, w moim odczuciu to po prostu jest dla wszystkich czas na aklimatyzację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 20:07, 02 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli wspominasz zerówkę, a nie przedszkole. Zupełnie inna bajka. Ja tam nawet w zerówce ryczałam i byłam nieszczęśliwa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 82, 83, 84 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 82, 83, 84 Następny
|
Strona 8 z 84 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|