Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:04, 05 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
dobra...jedne buty do wyrzucenia praktycznie, a takie pieeekne byly, mieciutkie, kauczukowa podeszwa (dlatego poszly w pare dni ) i kupilam jakies badziewie na rower i bobby car, przecenione file czy inne podobne za 15 euro. ciekawe ile dni ponosi...coz, sam chcial
w ogole cala "wyprawka" ubraniowa mnie zabija, bo akurat na raz wszystko male no i czeka nas zima i znow wrrr musze kupic pare rzeczy podwojnie, bo jedna czesc zostaje w przedszkolu. ej im dalej w las tym drozej!!
dziewczyny co dostaja wasze dzieci na obiad? mnie ostatnio zabily szpecle z sosem serowym, no i nuggetsy kur*** to sa dzieci... obiad dostaja z domu starcow obok
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:37, 05 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Ja robię zdjęcia opisów z całego tygodnia co jedzą, bo ja oprócz zaświadczenia od lekarza o alergii pilnuje sobie tego co tam jest i tak dziś mieli:
śniadanie:
chleb razowy z masłem
twaród z rzodkiewką, szczypiorkiem, mleko, woda mineralna, marchewka
Obiad:
rosół z lanymi kluskami, zieloną pietruszką, udziec z kurczaka, mizeria, ziemniaki, szczypiorek, kompot wieloowocowy,
podwieczorek:
brzoskwinia
Ale i tak hitem jest podwieczorkowa: kula mocy!
U nas mamy kuchnie swoją, kucharki i gotują. |Pysznie i zdrowo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:49, 05 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Super kuchnie to myśmy mieli w żłobku. Sama bym chciała sie u nich wtedy stołować... ale tam był kucharz pierwszego sortu! I większość bio, głownie wege, przemyślane i bardzo bogate smakowo. teraz to średnio jest jak w kantynie... ciekawe ile soli w tym jedzeniu Na obiad jest zawsze jedno danie ale to jest moim zdaniem ok. Dzisiaj mieli kurę, puree ziemniaczane i warzywa. Ujdzie... Na szczescie śniadania dzieci biorą z domu. Popołudniu jedzą owoce zawsze. W domu nadrabiamy na weekend porządnym jedzeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:41, 05 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
A to już nie jedzą w domu dzieci śniadań, obiadu w domu po przedszkolu?
Mój je i śniadanie przed przedszkolem i obiad domowy po przedszkolu i oczywiście kolację.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:14, 05 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Co inne dzieci jedzą to ja nie wiem ale mój syn nie je śniadania w domu, musielibyśmy wtedy chyba o 5 wstawać je w przedszkolu to co mu dam. A obiad to je sie w przerwie w pracy, miedzy 12 a 13. Chociaż ja najcześciej cos na zimno bo nie robie takiej długiej przerwy. W domu jestesmy najwczesniej po 16 i dla nas to nie pora na obiad a maz normalnie to z pracy po 18/19. Czesto robie cos na ciepło ale to bardziej na kolacje koło 18.
Maz je w pracy, znaczy w kantynie czy na miescie.
Nie wiem jak mozna jeszcze obiady robic i śniadania przed przedszkolem. Mi juz tak doby brakuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:03, 05 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Normalnie. Gotowałam zawsze na wieczór obiady dwudaniowe albo wstawiłam szybko przed pracą jeszcze czyli przed 5 żeby ugotować i przygotować dzieciakom śniadania na rano i do szkoły. Teraz mam komfort że robią i jedne i drugie śniadanie sami o ile na ciepło im się nie zachce. Tak, że bardziej ogarniam najmłodszego. Śniadanie i obiad to u nas podstawą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 6:29, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Mój nie jadł. Pójście do szkoły dopiero zmusiło mnie do przykrego obowiązku robienia śniadania.
W przedszkolu miał i śniadanie i 2 śniadanie i obiad i podwieczorek. Ja jem ew. śniadanie i obiad w pracy. Mąż też jakoś sobie radzi. Jesteśmy w domu ok. 18. Zanim bym coś odgrzała to by była 18:30. To nie jest dla mnie czas na obiad...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 9:00, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Mój jak ma dobry dzień to potrafi zjeść - w domu śniadanie, w przedszkolu śniadanie, obiad w przedszkolu, podwieczorek w przedszkolu, obiad u babci, podwieczorek u babci i kolację w domu.
Staram się żeby bez śniadania z domu nie wychodził - chodzi o wyrobienie nawyku jedzenia czegoś w miarę wartościowego rano.
W przedszkolu na obiad zawsze jest zupa (rozstrzał różny od minestrone po typowo polskie zupy w stylu ogórkowa, kalafiorowa itp.). Na drugie bardzo różnie - makaron z jakimś sosem (warzywny, mięsno-warzywny), mięso+ziemniaki/ryż/kasza + surówka, czasem coś mącznego (knedle, pierogi). W miarę urozmaicone i z tego co dziecię twierdzi zazwyczaj smaczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:26, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Cera, ty cyborgu
Nie No jakbym miała w tygodniu gotować to bym z dzieckiem nie miała kiedy wyjsć na spacer. Zreszta przy moim synu gotować to moge ale cos bardzo szybko i łatwo. Dziecko mnie za mocno absorbuje i nie ma szans na obiadki domowe w tygodniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirabelka
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:31, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Looo matko, dziewczyny! Jak Wy to robicie? Ja jeszcze bez dziecka, a czasem nie mam czasu ugotować obiadu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aglaia
za stara na te numery
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 13:28, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Jak nie miałam dzieci to też czasem nie miałam czasu obiadu ugotować. Z dziećmi człowiek zazwyczaj robi się bardziej zorganizowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mirabelka
nauczyciel NPR
Dołączył: 13 Paź 2015
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:00, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Pożyjemy, zobaczymy
|
|
Powrót do góry |
|
|
krówka
za stara na te numery
Dołączył: 18 Maj 2015
Posty: 5622
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:58, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
u nas jak sa dzieci obiad musi być, bo oni bardzo potrzebują ciepłego posiłku... co nie zmienia faktu, ze gotuje wiecej na pare dni lub na obiad i kolację a czasem sniadanie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20003
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:12, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Ale przecież ciepłe je - wcześniej w przedszkolu, teraz w szkole.
Ja się dodatkowo oduczyłam gotowania odkąd x razy była awantura o zmarnowane jedzenie, bo naprawdę nie ma kiedy i komu zjeść nawet jeśli jest zrobione.
W szkole dostaje wcześniej menu i zaznaczam co będzie jadł - zupę, drugie czy jedno i drugie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18915
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:39, 06 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Spokojnie Mirabelka, jak widzisz sa tez takie lesery jak ja
Krowko ale u starszaka ciepłe mimo ciepłego w przedszkolu? Młodszy juz tez w placówce?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|