|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:14, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
No to przy moim 155cm te łóżka były zabójcze, z raną po cc to wstawałam 15 minut z łózka. Nie mówiąc o pierwszej dobie z dzieckiem w nocy po prostu z nim spałam na tym łózku bo inaczej bym go nie wygrzebała z tej wanienki szpitalnej jak mi samo podniesienie się zajmowało 5 minut.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:57, 30 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
też mam takie zdanie jak większość.
Kasik, przed swoim dzieckiem nie kąpałam żadnego takiego malutkiego nigdy. Nigdy też nie widziałam jak to się robi. Mimo to krzywda mu się nie stała
ps. w wanience też trzeba trzymać dziecko jedną ręką, jeśli nie ma się wstawki.
ps 2. słyszałam same niepozytywne opinie o wiaderku od lekarzy. nie mówiąc o tym, że zaraz i tak dziecko z niego wyrośnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:20, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: |
ps. w wanience też trzeba trzymać dziecko jedną ręką, jeśli nie ma się wstawki.
|
to prawda, dlatego ja bardzo sobie chwalę to, że u mnie kąpał mąż, nie ma to jak duża męska dłoń
popieram - łóżka szpitalne są bardzo niewygodne, pomijając że stare, skrzypiące, materaca na środku czasami prawie wcale nie było, dziecko karmić niewygodnie, samemu wyspać się niewygodnie, z tym wchodzeniem i schodzeniem - tak jak piszecie - w większości chyba dziewczyny - łącznie ze mną - zaciskały zęby
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:48, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja wiem że się trzyma jedną ręką w wanience ale tak bardziej się podtrzymuje bo pupa lezy na wanience a w tym wiaderku dziecko utrzymuje się tylko na ręce. Ale wiadomo po to jest tyle możliwości żeby każdemu było jak najwygodniej.
A co do tej pomocy to też jestem tego zdania to jest super gdy ktoś takie coś sobie życzy. Nie rozumiem tego że MUSI być ta pomoc. Rozumiem pojedyncze wizyty żeby sprawdzić stan dziecka i matki ale przymusowa pomoc na dłuższy czas to by było męczące
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:51, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
na płatnej sali były wygodne łóżka... rozmarzyłam się.
na zwykłej brakowało mi regulacji podparcia. poza tym to normalne szpitalne łóżka jak dla mnie. nie narzekam tak ja Wy, że za wysokie/skrzypiące/itp.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:06, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
U mnie były z regulacją podparcia, nieskrzypiące, ale za wysokie były na pewno
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:18, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
u nas się nie spotkałam, aby łóżko nie miało regulacji podparcia, mówię o różnych oddziałach, chyba wszystkie łóżka nasz szpital ma takie same
za to trafiły się wyjątkowo skrzypiące bo nie wszystkie tak skrzypią a miałam okazję wiele razy spać na szpitalnym łóżku
z obolałym kroczem to w ogóle tam komfortu nie było, samo to przedzieranie się przez ramę łózka by wpaść w wygnieciony w materacu dołek który nie bardzo było czym zapchać
no ale to szpital a nie prywatna klinika...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:28, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A mi brakowało własnie tej bocznej poręczy. Łózka były bez poręczy z podnoszonym oparciem. Ale jak wstać z rozchodząca się raną, jak się nie ma za co złapać nawet Ja się łapałam statywu na kroplówki
|
|
Powrót do góry |
|
|
walecznaS
Moderator
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 11994
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 14:29, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
ja nie mówię o poręczy tylko o tych bocznych częściach łóżka
może się źle wyraziłam
bo to po prostu wystawało, a po środku był dołek
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewelina-mysza
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Holandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:32, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nana napisał: |
Ewelina, jakie są jeszcze obowiązki względem takiej opiekunki, oprócz wiaderka i łóżka? |
Listę z tymi wymogami dostanę dopiero w lutym. Ja mam taką pięcio letnią po bratowej a teraz coś tam się pozmieniało i nie jestem w stanie Wam tego teraz wypisać bo jestem w Polsce. Ale była tam mowa o łóżku właśnie (ika - ja też mam takie 180/200 i też jestem raczej z tych niskopiennych ) o tym wiaderku, coś o łóżeczku - że też nie może być poniżej jakiegoś tam poziomu, muszę kupić termofor, ale taki specjalny - metalowy (z tego co wiem to i tak mi się do niczego nie przyda ale ma być i pożyczę od bratowej), dwa elektroniczne termometry, z tym, że ten jeden ma być do mierzenia w uchu. Więcej nie pamiętam, jak wrócę za tydzień do Holandii to Wam dokładniej to wypiszę.
Ta pani jest obowiązkowa bo w innych krajach (tudzież w Polsce) po porodzie leży się pod stałą opieką w szpitalu, a tu po 2-3 godzinach dosłownie wyrzucają ze szpitala. Z łóżka na wózek i do samochodu - no sorry ale tak jest i nie ma zlituj. I od następnego dnia przychodzi ta pomoc, aby dopilnować żeby nie było żadnych komplikacji po porodzie u mnie i u dziecka. Jeżeli nie zgodziłabym się na to by ta pani przychodziła i coś by się TFU TFU odpukać stało ze mną lub z dzieckiem (bo tu nie ma opieki ginekologicznej i typowego pediatry) to czyja by to była wina? Ha! Tylko moja! Postąpiłabym skrajnie nieodpowiedzialnie nie zamawiając sobie tej pomocy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:43, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
A jak ktoś ma ceserke to jak wyrzucają, jak się nie ma czucia w nogach przez jakies 6 godzin ??
No to z podnoszeniem łóżka będzie ciekawie, chciałabym zobaczyć coś takiego
Ciekawe co jak ktoś śpi na rozkładanej wersalce...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:55, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
ewelina-mysza napisał: | Nana napisał: |
Ewelina, jakie są jeszcze obowiązki względem takiej opiekunki, oprócz wiaderka i łóżka? |
jak wrócę za tydzień do Holandii to Wam dokładniej to wypiszę. |
nie mogę się doczekać
ewelina-mysza napisał: | Ta pani jest obowiązkowa bo w innych krajach (tudzież w Polsce) po porodzie leży się pod stałą opieką w szpitalu, a tu po 2-3 godzinach dosłownie wyrzucają ze szpitala. Z łóżka na wózek i do samochodu - no sorry ale tak jest i nie ma zlituj. I od następnego dnia przychodzi ta pomoc, aby dopilnować żeby nie było żadnych komplikacji po porodzie u mnie i u dziecka. Jeżeli nie zgodziłabym się na to by ta pani przychodziła i coś by się TFU TFU odpukać stało ze mną lub z dzieckiem (bo tu nie ma opieki ginekologicznej i typowego pediatry) to czyja by to była wina? Ha! Tylko moja! Postąpiłabym skrajnie nieodpowiedzialnie nie zamawiając sobie tej pomocy. |
trochę racji w tym jest, skoro nie ma innej pomocy lekarskiej. mimo wszystko obowiązek przyjęcia kogoś to trochę za dużo, zakładając np., że mam w domu męża i/lub mamę do pomocy. W Holandii wyrzucają matki po kilku godzinach, w pl po kilku dniach. Ale nie powiem, żebym czuła się w szpitalu jakoś bardzo wspierana przez personel... miałam siebie i dziecko na głowie, praktycznie tak, jakbym była sama w domu. Lekarze na obchodach zaledwie spojrzeli na krocze/dziecko, położne raz dziennie wbiegały na salę i przecierały noworodki ściereczkami + ważyły je. I to wszystko. Myślę, że gdybym była w domu po kilku godzinach od porodu różnicy bym nie odczuła.
Ostatnio zmieniony przez Nana dnia Sob 14:56, 31 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:02, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Ja nie mam porównania, bo nie rodziłam naturalnie. Po cesarce nie wyobrażam sobie siedzenia w domu z dzieckiem. Przed dobę nie ma mowy i jakimkolwiek zajmowaniu sie dzieckiem, oprócz nakarmieniu na leżąco, dlatego szpital dla mnie to konieczność. Poza tym chyba bezpieczniej. Jest czas na obserwacje dziecka, wiadomo, że 90% dzieci jest drowych, ale np. babce na sali dziecko coś złapało i dostało antybiotyk i musiało zostać w szpitalu tydzień. Kobieta była zrozpaczona i chciała iśc już do domu z tym dzieckiem, ale jej wypersadowali, że nie ma antybiotyków nieszpitalnych dla takiego malucha.
Po naturalnym porodzie na pewno lepiej by sie człowiek czuł w domu, ale wydaje mi się, ze te 3 dni obserwacji jednak sa potrzebne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19992
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:03, 31 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
przegięcie w drugą stronę po prostu i tyle.
ja byłam w szpitalu tydzień, bo miałam opłakane wyniki krwi i krwiaka w środku, którego trzeba było usunąć pod zoo na sali operacyjnej.
Rozumiem, że ta pani w Holandii jest na tyle przeszkolona, żeby zajrzeć i rozpoznać takie coś? Na usunięcie musiałabym jednak wrócić do szpitala, a dziecko zostało by z nią w domu? I tym samym kp bym musiała odpuścić, a dziecko dostałoby butelkę. No rewelacja!
ps. a jak weżmiesz tą babkę na 3 h i coś się stanie godzinę po jej wyjściu to też Twoja wina, bo nie chciałaś jej na 8 h? pokrętne rozumowanie
Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Sob 15:05, 31 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:17, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Stary temat, ale jak przeczytałam to wywołał sporo emocji. Przeraża mnie nadmierna ingerencja państwa w rodzinę. Teraz przychodzi pani i kąpie za ciebie dziecko i niby pomaga, ale taka wymuszona pomoc wg mnie nie daje komfortu psychicznego. A może kiedyś ktoś wymyśli, że rodzice nie czytają dzieciom i będzie przychodzić opiekunka i czytać dzieciom narzucone przez państwo bajki. Może dziwne porównanie, ale nie znoszę wtrącania się urzędników w rodzinne życie prywatne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 Następny
|
Strona 3 z 7 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|