..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Jadzia · Wysłany: Pią 15:19, 18 Mar 2016 Temat postu:

Koszatniczko, małemu nie smaruję, bo pediatra.nie zauważyła u niego żadnych plesniawek.
Karafko, oczywiście wiem, że mieszane też daje odporność. Chodzi mi o wyłączne przejście na mm, że miałabym ochotę, ale.walczę ze wzg. na odporność. W szpitalu leżałam z dziewczyną, która od razu dawała mm, bo po cesarce nie miała mleka, ale sama.przyznawala, że woli mm. Nikt jej nie potępiał z personelu. Nawet doradca laktacyjny powiedział, że może pani spróbować odciagac laktatorem, ale podkreśliła- jeśli Pani chce. Fakt, że czułabym się głupio, jeśli bym dawała od razu mm tylko z wygody. Ale w duchu zazdroscilam tej dziewczynie.

heidi · Wysłany: Pią 15:24, 18 Mar 2016 Temat postu:

Mam wrażenie, że promocja kp idzie w parze z promocją naturalnego porodu bez zbędnych znieczuleń...

Osobiście nie wyobrażam sobie karmienia/dokarmiania mm. Nie z powodów ideologicznych, jakby trzeba było, to ok, ale jeśli nie muszę, to jestem najszczęśliwsza. Chyba jestem zbyt leniwa... Raz przez tydzień musiałam 2 razy dziennie dawać mm z powodu leczenia (można było inaczej, ale to inna historia), synek w ogóle nie chciał pić (HiPPa tylko kilka łyczków i był wściekły, Bebilon bardziej mu podszedł, ale to tylko tyle, by zaspokoić głód). Był problem ze spaniem, był marudny, a to mały cycoholik, a jeszcze mnie szlag trafiał od przygotowywania mleka, czyszczenia butelki... Jak się czasem zdarza, że pije z butelki moje odciągnięte mleko, to nigdy nie pamiętam, żeby to umyć i nigdy nie jestem pewna, czy dobrze umyte, jak tak długo stało bez umycia... Nie wyobrażam sobie wstawać w nocy i przygotowywać mleko (a synek w życiu nie przespał nocy, kilka razy z 6h, wątpię, żeby po butli nie obudził się chociaż raz) i jeszcze to marudzenie... Jak to sobie wyobrażę, to strasznie się cieszę, że nie mam problemów z karmieniem naturalnym...

Karafka · Wysłany: Pią 15:50, 18 Mar 2016 Temat postu:

Heidi, jeszcze musisz sterylizować za kazdym razem Mruga

a jak odciągacz to i cały ekwipunek laktacyjny Mruga

Ale szczerze... Meczy mnie to mniej niz cycolenie całymi dniami. Dzisiaj mały był o 6 rano do teraz ciagle z małymi przerwami przy piersi. Jestem jeszcze w piżamie... Ledwo żyje, moje piersi tez. Ale miałam wrażenie ze tego potrzeba mu akurat dzis. Ale jak sie zbudzi to dostanie swoje pre BEBA i juz!

Dzieci nie chcą mleka mm nieraz przez smoczek. A samo mleko by z kupka wypiły. Nie wiem jak dawałas.

Wczoraj byłam długo na krzywej cukrowej u mojej diabetolog i musiałam małego karmić. Dałam piersi szczerze to lepiej jednak byłoby butle. Po 15 min piersi moje dziecko chce dalej przez godzinę a na to nie mogłam sobie pozwolić. Dałabym flachę i w 20 minut bym sie wyrobiła najpewniej. Wiec... Następnym razem biore flachę.

koszatniczka · Wysłany: Pią 16:01, 18 Mar 2016 Temat postu:

aleen · Wysłany: Pią 16:16, 18 Mar 2016 Temat postu:

Są ekspresy na kapsułki z mm jak te do kawy. Fajne jak ktoś musi bo najbardziej sterylne. Jednak strona z tym urządzeniem była załamana np w tym jaką wartość ma mleko mamy.

Jadzia · Wysłany: Pią 16:37, 18 Mar 2016 Temat postu:

Mój też wisi dziś na cycu, tylko dzięki spacerowi miałam dwie godziny spokoju, teraz po południu już nie wiem która godzina niemal bez przerwy. A wg Tracy Hogg powinny być przerwy co trzy godziny na karmienie
: D

Karafka · Wysłany: Pią 16:53, 18 Mar 2016 Temat postu:

No u mnie jak wisi to ma wiecej problemów z brzuchem wiec u siebie jak moge propaguje przerwy. No ale nieraz mu na ten clusterfeeading pozwalam. Zeby laktację podkręcił Mruga

Do rzadkiego dawania butli polecam juz gotowe rozrobione mleko. Można kupić u nas, wiem ze aptamil i moje BEBA maja w asortymencie. No ale z aptamilem nigdy nie wiadomo ile wykupią Chińczycy. Nigdy nie wybrałabym u nas tego mleka, tak samo Hippa. Bo ciagle pustki na regałach Smutny

stres nieziemski.

krówka · Wysłany: Pią 17:28, 18 Mar 2016 Temat postu:

mycie butelek jest upierdliwe ale dla mnie najgorsze było mycie i sterylizacji laktatora po odciaganiu. Po podaniu znów mycie butelki. Przy mm jest mniej pracy niz przy podawaniu mleka odciągnięgo. Jednak mleko kobiety to dar natury. Samo kp jak jest bezproblemowe i są przerwy w kp to super sprawa. Zero dodatkowych sprzętów, czasu przy wrzątku, w sklepie przy wyborze odpowiedniego preparatu itp. czyste eko.
Jesli chodzi o odporność to u nas 9 mcy kp ( bez mm) - 5 x antybiotyk( 4 dziecka i 1 x mój na zęby). Od 9 mca tylko mm i zero antybiotyków i większych infekcji. Tego nie rozumiem...

heidi · Wysłany: Pią 17:39, 18 Mar 2016 Temat postu:

Sterylizowanie etc. też w pakiecie, już nie wymieniałam.

U nas kp prawie 9 miesięcy już i dwa razy mały katarek. Moja siostra musiała po 3 miesiącach przejść na mieszane karmienie, a po 7 tylko mm - i wtedy jakieś załamanie, choroba za chorobą...

Jadzia · Wysłany: Pią 19:50, 18 Mar 2016 Temat postu:

Karafka, ja u nas widziałam Bebilon w takich jednorazowych saszetkach, muszę takie coś kupić na wszelki wypadek, żeby było w domu. Kupiłam całe duże Hippa, bo zapomniałam, że to tylko określony czas może leżeć. A jak sterylizujecie butelki? Ja myślałam, że wystarczy zalać wrzątkiem i kilka minut potrzymać. Przy córce tak robiłam a czasem tylko nawet myłam, ale.ona już wtedy po 6 msc była. Nigdy nie miała biegunki ani nic. A odporność przy kp to rozumiem bardziej dlugofalowo, że dziecko dostaje jakby szczepionke na wiele.lat. Moja córka do tej pory.brała antybiotyk raz w życiu i ogólnie malutko chorowała, mimo żłobka. Ale nie mam pojęcia, czy to dzięki kp czy nie, słyszałam o dzieciach od początku na mm też mało chorujących.

heidi · Wysłany: Pią 20:48, 18 Mar 2016 Temat postu:

Ja wyparzam wrzątkiem. A Bebilon w saszetkach to cudowny wynalazek Wesoly

krówka · Wysłany: Pią 21:28, 18 Mar 2016 Temat postu:

ja na początku myłam a potem wyparzałam wrzątkiem ale w duzym garnku ponad butelkę i te inne akcesoria. Oczywiście za kazdym razem po uzyciu a jak dłużej poleżało to i przed. Od roczku tylko płuczę w zimnej wodzie, myje w ciepłej a wyparzam raz dziennie.
Czasem widzę ile butelek maja mamy dzieci mm - całkiem sporo tego wszędzie... U nas to była jedna butelka na początku do czasu mm.
Saszetki Bebilonu w Rossmannie są -super takie bajery. Tylko u nas Bebilon sie nie przyjął a inne gorzej poszukać.
KP działa tez przeciw otyłości dzieciom w przyszłości są badania ale nie mam do nich źródła.

Karafka · Wysłany: Pią 22:10, 18 Mar 2016 Temat postu:

Ja mam sterylizator. Wyparzanien wg mojej wiedzy to za mało, trzeba wygotowywac conajmniej piec minut.

Chcecie zobaczyć mój cały butelkowy sprzęt? Hehe moge zrobic zdjecie

MASAKRA!!!

A nie macie takich rozrobionych mlek? Ze tylko podgrzać? U nas saszetek nie ma. A bebilon to chyba niemiecki aptamil z tego co wiem...

Jadzia · Wysłany: Pią 22:59, 18 Mar 2016 Temat postu:

Takie gotowe mleka to w szpitalu. Pewnie gdzieś w aptece można by dostać. Karafka, dawaj zdjęcie Mruga

aleen · Wysłany: Sob 8:53, 19 Mar 2016 Temat postu:

Te gotowe buteleczki kosztują szpital 1 gr resztę płaci społeczeństwo przeznNFZ. Ty jakby się ktoś dziwił że tak chętnie dają je na oddziale.