 |
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:59, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Gagusia napisał: | żeby się nie dać rynkowi mieszanek i starszemu pokoleniu, które ma jakiś spaczony pogląd o karmieniu naturalnym |
Właśnie mnie zastanawia, skąd w starszych ludziach taki zapęd do mm, kaszek, przekarmiania.
Teraz to jest raczej tendencja do otyłości, więc wcale nie powinno się dążyć do takiej pulchności.
Pewnie zostały jeszcze powojenne i pokomunistyczne naleciałości, że skoro my nie mieliśmy za dużo jedzenia, to wy skoro możecie, jedzcie ile się da.
ika napisał: | I jak widac i wśród lekarzy by się przydało wiedze szerzyć więc to dotyczy praktycznie każdego. A koledze jak próbowałam wyjaśnić, ze bardzo źle zrobili to miał mnie głeboko gdzieś bo przecież lekarz jest większym autorytetem niż ja. No i dziecko tak ślicznie zaczęlo rosnac a nie to co na be mleku z piersi. |
Kurczę, szkoda naprawdę, że to tak wygląda.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:04, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Buba, osoby, które przekarmiają dzieci najczęściej mają kompleksy na punkcie bycia dobrym rodzicem, bo takie dokarmianie i pulchność uchodziły kiedyś za dobrobyt i w ten sposób matka lub inny opiekun może pokazać światu, jak dba o dziecko, kamuflując inne niedociągnięcia, bo w końcu dziecko "dobrze wygląda"=zadbane i zdrowe=dobrzy rodzice. No i właśnie takie coś wzięło się od starszych pokoleń. Tyle sobie zapamiętałam z jakiejś szczątkowej pedagogiki na studiach.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Śro 14:05, 14 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:15, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Hebanowe mozesz sie podzielic dlaczego lekarz tak powiedzial? Oczywiscie istnieja przeciwskazania do karmienia piersia jednakze nie jest ich znowu tak duzo a czesto lekarze po prstu nie wiedza. I np kaza odstawiac przy braniu lekow, ktore z powodzeniem mozna brac i karmic. Moze u Ciebie podobna sytuacja?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:16, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Hebanowe z tym odciąganiem i jedzeniem z butli to tak jak dziewczyny pisza jest rożnie. Mi się trafil taki typ, że zje i z butli i z cyca i nie grymasi, ale sa takie, że nie zjedza z butli, a są i takie co po razie z butli już nie będa chciały z cyca więc wprowadzanie butli to zawsze jakies ryzyko, ale mój pierwsze dostał butlę a potem nauczył się ssać pierś więc nic mu się nie pozaburzało, tyle miałam szczęścia. A z odciąganiem to jest trochę roboty, w sumie lakatacji tragicznie mi to nie zaburzało, ale np. po 5h na uczelni piersi miałam jak kamienie i ból nie do wytrzymania tak ze musiałam odsysać i wyrzucać Potem np. żeby zebrać dużo mleka na wyjście musiałam w nocy karmić jedną i np. ta juz była pusta i ledwo z niej dziecku leciało a druga była przepełniona do bólu ale wiedziałam, ze nie mogę mu jej podac bo to jest zapas do odciągnięca. Ale wszystko jest do przeżycia, tylko tez zależy własnie jak kto trafi. Mi sie udało i studia skończyć i wykarmić więc jestem szczęśliwa, ale wiem, że mogłam nie mieć takiego farta.
A co do wychodzenia po porodzie to mnie do tego raczej nie ciągneło, ale w sumie miałam odskocznie - własnie studia. Pewnie jakbym siedziała non stop w domu moze po paru miesiacach bym chciała gdzieś wyjść. Dopiero teraz pomimo, że chodzę do pracy i w sumie nieraz jestem zabiegana ciągnie mnie do wyjścia np. na basen ale oczywiście najlepiej z dzieckiem Trochę się priorytety zmieniają i w sumie już mnie takie jakieś imprezy niewiadomo co nie bawi bo wolę spędzić ten czas z rodziną.
Ostatnio zmieniony przez ika dnia Śro 14:18, 14 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:31, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Maria, będę musiała wrócić do Bromergonu, a on hamuje laktację. Będę musiała go brać, bo bez niego gruczolak rośnie, a dwa lata temu miał 12 mm i przysadka była nieco przesunięta. Przed samą ciążą zaczęłam brać takie dawki uderzeniowe, żeby zbijać prolaktynę. W sumie mogłam poczekać z ciążą, ale bardzo chcieliśmy mieć dziecko, a gruczolak jest od 6 lat i pewnie będę go leczyć kolejne 6, a przez ten czas popsuła się masa innych rzeczy w organizmie - jak nie torbiele, to polipy. Teraz w ciąży go nie biorę, ale przez ten czas gruczolak może sobie rosnąć i jak urodzę, to trzeba będzie z nim znów powalczyć.
No i na stałe biorę Euthyrox, ale nie zastanawiałam się jeszcze, czy akurat można brać Euthyrox podczas karmienia. W ciąży biorę wręcz większe dawki.
Ika, mi to już nie chce się wychodzić, w sumie to jeśli już, po urodzeniu do koleżanki można iść z dzieckiem. Nawet na moim panieńskim wszędzie latały dzieci moich koleżanek i nikomu to nie przeszkadzało, dzieciom też nie, a najmłodszy miał 3 miesiące. Najgorzej to właśnie praca i uczelnia.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Śro 14:34, 14 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:49, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No tak, to chociaz te pierwsze pare tyg by bylo super gdyby sie udalo...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
hebanowe noce
za stara na te numery
Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 14:55, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No właśnie w szpitalu nie zacznę brać bromka, bo źle się po nim czuję w pierwszych dniach i połączenie ja po porodzie, malutkie dziecko i szpital zamiast domu jest fatalne. Myślę, że chociaż miesiąc spróbuję pociągnąć kp, oswoję się z dzieckiem i dopiero zacznę go brać. W końcu może ten miesiąc w tą czy w tamtą nie zrobi większej różnicy. No a z drugiej strony mąż chce wziąć 2 tygodnie tacierzyńskiego po porodzie, a ja bym chciała zacząć brać Bromka wtedy, gdy on będzie cały czas w domu, bo wiem, co mnie czeka. Nie wiem jeszcze jak to rozwiązać, ale od lekarza za dużo dowiedzieć się nie można.
Ostatnio zmieniony przez hebanowe noce dnia Śro 14:56, 14 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:18, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Przy niedoczynności tarczycy itp euthyrox w ciąży jest konieczny, zwykle w zwiększonych dawkach. Przy kp. też się bierze, jak najbardziej. Nawet ulotka pozwala.
Karmienie piersią jest najważniejsze dla noworodka, więc to chyba byłaby najlepsza opcja. Po porodzie mąż chyba może wziąć wolne na opiekę? I tacierzyński wykorzystać później, np. po kilku tygodniach czy miesiącach, np. na czas powrotu do leku/odstawiania.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12437
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:49, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
hebanowe noce napisał: | dokarmianie i pulchność uchodziły kiedyś za dobrobyt i w ten sposób matka lub inny opiekun może pokazać światu, jak dba o dziecko, kamuflując inne niedociągnięcia, bo w końcu dziecko "dobrze wygląda"=zadbane i zdrowe=dobrzy rodzice. No i właśnie takie coś wzięło się od starszych pokoleń. Tyle sobie zapamiętałam z jakiejś szczątkowej pedagogiki na studiach.  |
tak, starsza babcia z rodziny m. chwaliła sie ze tak wykarmiła adoptowane niemowle az jej sie nóżki pokrzywiły (zawsze w kontekście jakiego to wspaniałago czynu dokonała...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nana
za stara na te numery
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 3108
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:53, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
buba napisał: |
Właśnie mnie zastanawia, skąd w starszych ludziach taki zapęd do mm, kaszek, przekarmiania.
. |
tak im tłumaczono x lat temu. Nasi rodzice mieli wpajane do głów, że pół roku karmienia to max, że potem najlepsze jest mm i tak robili (przynajmniej moi). Taka była propaganda i tak się żyło.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12437
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 16:57, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
mojej mame mówiono ze 3 mce.. i tyle nas karmiła...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:08, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No mojego M babcia przekarmiala bo 'taki mizerny' az go utuczyla tak, ze sie dzieciaki w szkole smialy
A to ze teraz plaga dzieciecej otylosci to sie nie przejmuja a to sie wiaze z chorobami (na marginesie, udowodniono, ze kp i BLW zmniejsza ryzyko otylosci rowniez dlatego ze podczas ssania dziecko sobie reguluje ile chce wypic z butelki po prostu leci i czesto rodzice te butle wpychaja az dziecko 'nie skonczy'. Podobnie z lyzeczka, dzieci sie czesto przekarmia w blw zjedza ile chca). Aby nie bylo - glowne posilki daje lyzeczka bo moj to chudzielec i jakos nie chce dac sie utuczyc.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
mrówka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 18:53, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Powiem Wam, że zastanawiam się nad tą książką [link widoczny dla zalogowanych]
Co prawda w moim przypadku raczej zawodowo niż wyłącznie do celów osobistych. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie mając w przyszłości kontakt ze świeżo upieczonymi mamami i dzieciaczkami poruszać się w tak ważnej kwestii jak karmienie po omacku i wciskać kolejne mity.
Jeśli zamówię książkę i ją zgłębię to dam znać czy warto (zwłaszcza jak jeszcze z praktyką porównam)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
elusiaczek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 3793
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:29, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ale się dyskusja rozwinęła! Chciałam coś dodać, ale tyle różnych problemów sie tu pojawiło że nawet nie wiem od czego zacząć
hebanowe, dziecko z butlą w wózku chyba tak średnio obchodziło matkę (gadała sobie z kimś i nawet na nie nie patrzyła
A z odciąganiem jest naprawdę różnie. Jedne mamy mogą więcej, inne prawie w ogóle. Ja mam akurat problemy z odciąganiem. Nawet po nocy (jak karmię tylko jedną piersią) kiepsko leci. Max 60 ml, ale zwykle ok. 30. Teraz, przez ogólny brak czasu na wszystko (albo raczaej moją słabą organizację czasu ) nie zawsze mam jak odciągać mleko. Ale dopiero w tym tygodniu A dostała mm, ale prawie w ogóle go nie zjadła. Tylko że ja nie wychodzę na długo (3-4,5 godz) i ona w tym czasie jak zje te 20-30 ml które zostawiam to dobrze.
U mnie na początku też były problemy. Ale ja miałam szczęście, bo w szpitalu nie dokarmiali. I codziennie przychodził doradca laktacyjny. Pierwsze dni (a nawet tygodnie) karmienia wspominam fatalnie. Nie mam za bardzo czasu żeby dokładniej opisywać, ale dziewdzyny tutaj wiedzą że też "miałam za mało mleka", nie miałam nawału (do tej pory nie wiem co to przepełnione piersi, nie mówiąc o bólu z przepełnienia), krwawiły mi brodawki, w drugą noc po porodzie powiedziałam noworodkowej że nie jestem w stanie karmić, bo tak mocno bolało, ona na to, że zaraz spróbuje odciągnąć i podać z kubeczka - udało się kilka kropel (dosłownie), ona na to "o, widzi pani, jest mleko"..., córeczka nie przybierała "książkowo" i dużo innych mniejszych i większych problemów też miałam.. Ale dostałam tu na forum dużo wskazówek i się udało bez dokarmiania.
O zbyt pochopnym przechodzeniu na mm ja mówię znajomym często. I o innych rzeczach które uchodzą za dziwactwa. Może kogoś to zainteresuje, tak jak moją siostrę, która stwierdziła, że jak już kiedyś urodzi, to będę jej pierwszym źródłem informacji
O wyjściach mamy bez dziecka powiem tyle, że jeśli mus, to mus. Ja dopiero od października wychodzę częściej, ale stopniowo. Ale gdzie tylko mogę zabieram córeczkę. I tak było od początku. Zeby mieć trochę ruchu, chodziłam na tańce z dzieckiem w chuście, 2 razy w tygodniu. Do wyjść mnie nie ciągnie, a jak już to chodzę z córeczką. Wszędzie gdzie się da.
Co do nakłaniania do podania butli, oprócz pediatry, nikt mi o tym nie mówił Moja mama mnie karmiła 9 miesięcy, siostre 6 (chyba miała kryzys laktacyjny i przeszła na mm). Teściowa wszystkie dzieci karmiła tylko naturalnie. Oczywiście obie trochę mitów o kp mi przekazały, ale po sprostowaniu, głównie tu na forum, wiedziałam jak to jest naprawdę.
Moja mama cały czas mówiła, że ja to byłam najchudszym dzieckiem w przychodni jak chodziła na kontrole, bo właśnie większość była na mm, ale się nie przejmowała
Karmienie w miejscach publicznych: karmiłam niezliczoną ilość razy. W parku na ławce, w restauracji, na uczelni w bufecie, w pociągu, w samolocie, w autobusie (lekko rozluźniając chustę), na korytarzu w urzędzie jak nie było pokoju dla matki z dzieckiem, w podziemiach metra i pewnie jeszcze w wielu innych miejscach Nigdy mi nikt nie zwrócił uwagi, zwykle jak był ze mną mąż, to mu to najbardziej przeszkadzało
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:51, 14 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ja tez karmilam gdzie tylko, ale teraz to juz gorzej, sama zaczynam sie wstydzic i kaze M mnie zakrywac gdy ze mna jest To nie tak, ze Smyk sie domaga w dziwnych miejscach, ale np miesiac temu bylismy pol dnia w poczekalni w szpitalu i takie spojrzenia otrzymalam, ze naprawde.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 84, 85, 86 ... 351, 352, 353 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 84, 85, 86 ... 351, 352, 353 Następny
|
Strona 85 z 353 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|