|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:48, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Czyli luzem w cyckach mam sie nie przejmować ? ...
Juz nie pamietam jak to było gdy córę karmiłam prawie 2,5 roku czy miałam takie wrażenia pustych piersi... Na razie mały ssie i nie będę mu na razie żałować
Ps. Myślałam , ze tylko ja dzis nie mogę spać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:53, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
U mnie jest inna godzina
|
|
Powrót do góry |
|
|
gam
za stara na te numery
Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:55, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
No fakt
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:18, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Chyba nasze piersi już wiedzą dobrze ile ssak wyciągnie i temu zdają się puste choć nie są. Ja przy starszej tak miałam właśnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:14, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Maria napisał: |
kolejny krok pod gorke to ok roczku, gdy wiele dzieci sie 'odstawia' (jest kilka przyczyn i najczesciej NIE jest to odstawienie sie), co zwykle po prostu trzeba przeczekac. I dziec wraca do piersi z sila wodospadu.
|
Mario, a czemu tak jest? Jak to wygląda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:33, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Fakt, jest cos takiego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:40, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
cześć Dziewczyny, od urodzenia mojej córeczki w listopadzie praktycznie nie byłam aktywna na forum... i sama nie wiem od czego zacząć... oczywiście pojawiły się u nas problemy z kp i zaczęłam czytać wątek o karmieniu piersią, za namową Matuni, która starała się wesprzeć mnie na duchu. Chciałam napisać jak skończę czytać cały wątek, ale czasu na czytanie brak i pewnie potrwa to jeszcze kilka dni, więc nie będę dłużej czekała.
Od początku byłam bardzo zdeterminowana aby Małą karmić piersią. Początkowo miałam sporo problemów z zahartowaniem sutków, szczególnie lewy był dla mnie bardzo bolesny, dwa razy zeszła mi skóra z całego sutka, pojawiły się strupy, ale po około 6 tygodniach wreszcie karmienie stało się samą przyjemnością.
Niestety od początku naszej drogi trafiłyśmy na złe duchy. Pierwszym błędem, który widzę po czytaniu wątku oraz z perspektywy czasu, było że jako remedium na ulewanie i bóle brzuszka Małej pediatra kazała robić przerwy w karmieniu - 2-3 godziny. Drugim błędem było zbyt szybkie pozwolenie Małej na przesypianie 5-6 godzin w nocy. Niestety w ten sposób nie pozwoliłam się dobrze rozbujać laktacji. Na brzuszek nic to nie pomogło, a u mnie pojawiły się problemy z małą ilością pokarmu. Mała często wściekała się przy cycu (zaczęło się właśnie tak od końca grudnia), nie chciała ssać gdy mało leciało lub zasypiała tak mocno, że praktycznie nie dało się jej obudzić i zachęcić do ponownego ssania.
Mała zaczęła słabo przybierać, pediatra kazał ją ważyć co tydzień i kolejne pomiary wyglądały następująco (waga urodzeniowa z 8.11 - 3000, wyjściowa 10.11 - 2780):
23.12 - 3900
25.12 - 3950
26.12 - 3990
27.12 - 4020
29.12 - 4070
11.01 - 4350
19.01 - 4550
26.01 - 4640
02.02 - 4800
09.02 - 4930
16.02 - 5040
23.02 - 5240
Decyzja pediatry była oczywiście jak możecie się spodziewać - mm. Stety lub niestety Mała zupełnie nie akceptuje butelki (mam już z 7 różnych i żadna jej przypadła do gustu) więc z dokarmiania nici!!! W międzyczasie z powodu bóli brzuszka dwa razy wchodziłam na dietę beznabiałową, ale efektów nie było widać.
Wszelkie problemy nasiliły się dramatycznie od początku lutego gdy Ada zaczęła coraz krócej jeść. Po 3-5 minutach odrywała się od piersi z płaczem (praktycznie jak tylko kończył się ten pierwszy tryskający wypływ). I tak z kilku ekscesów w tygodniu, zaczęły nam wypadać kolejne karmienia, zrobiło się bardzo nerwowo między nami. Ona krzyczała, jak wyłam z bezsilności i świadomości, że nie jestem w stanie nakarmić własnego dziecka, ani piersią, ani butelką.... Myśleliśmy nawet, że problem może leżeć w ząbkowaniu (u Ady pojawiły się takie białe kreski na dolnym dziąśle, intensywnie zaczęła się ślinić, pchać rączki do buźki)...
W końcu 18 lutego widziałyśmy się z położną w poradni lakta, która stwierdziła, że na skutek podawania smoczka uspokajacza Mała spłyciła się w ssaniu, a co za tym idzie tak histerycznie reaguje na cycy bo wie, że się nie naje... Położna dała nam kilka rad, ale Mała ma je głęboko w poważaniu, jest uparta i charakterna, a wszelkie próby manipulacji przy ssaniu kończą się płaczem i kolejnym odrzuceniem piersi.
Od położnej dostaliśmy wytyczne:
1. Pozycja pod górkę, w której siła ciężkości głowy wpycha dodatkowo brodawkę w usta (tylko, że Mała zaakceptowała ją raptem dwa razy), do tego dla mnie też jest magaaaa niewygodna, 5 kg na klacie i brzuchu trzymać to tylko przez 5-10 minut.
2. rozwieranie ust przez odciąganie bródki w dół, ale są straszne awantury gdy to robię, Ada potrafi tak się rozryczeć, że nie chce już dalej jeść, a na dodatek nawet gdy się uda sama odpycha się rączkami oddalając się od piersi. Zresztą ona od wielu tygodni cuda wyczynia przy piersi, patrzy na mnie trzymając brodawkę, próbuje odkręcać głowę...
3. odstawienie smoczka - i to mimo moich wątpliwości udało się zrealizować najłatwiej, choć nie znaczy to, że łatwo...
4. pobudzanie laktacji met. 7-5-3 (udaje mi się to jakieś dwa razy dzienne, raz zrobiłam 4, ostatnie 3 dni w ogóle)
5. nie dokarmiać dopóki średnia wagowa z 4 tygodni to 17g (absolutne min to 15 g na dzień)
6. wracać do normalnej diety, jeśli nie widzę poprawy z brzuszkiem
W chwili obecnej staram się przystawiać ją jak umiem, przez sen (wtedy mam jakieś 5-6 odruchów uwolnienia pokarmu gdy tak sobie ciumka), gdy ma dobry humor, w ulubionej pozycji (ostatnio akceptuje niemalże wyłącznie pozycję na leżąco na boku, więc tak się karmimy w łóżku)...
Wydaje się, że to nawet przyniosło jakiś skutek, bo w ost, tyg przybrała 200 g, co od bardzo dawna się nie zdarzyło. Po raz pierwszy zeszło ze mnie ciśnienie, że nie zagłodziłam jednak własnego dziecka...
Niestety karmienie przez sen jest strasznie problematyczne i nie da się tego ciągnoć w ten sposób długo. Gdy Ada jest głodna nie chce zasnąć, długo płacze, potem zasypia z wycieńczenia, a te cyrki odbierają mi radość codziennych dni z nią, wciąż się trzęsę czy zje, czy będzie głodna i obwiniam się, ze zrobiłam coś nie tak, że zepsułam całą tą naszą przygodę laktacyjną wieloma błędami. Nie wiem jak wyjść z tego kołowrotka, czy mamy jeszcze szansę na udane kp...
Mamy dobre dni, jak wczoraj. Ada nie grymasiła zbytnio, choć oczywiście większość karmień była przez sen... Niestety wciąż Mała akceptuje pierś głównie gdy jest bardzo senna, wręcz przez sen. I wtedy, w nocy ssie bardzo ładnie (choć nie wiem czy dużo łykania nie jest jednak efektem, że mam sporo mleka w nocy) lub ciumka pobudzając mi wypływ oksytocynowy i spija to co praktycznie samo wypływa. Męczące to bardzo, bo gdy płacze w stanie świadomości, w mojej opinii z głodu, nie jestem w stanie jej nakłonić do dłuższego possania piersi, więc nawet nie mam jak próbować odciągać jej bródkę, żeby dobrze się przystawiła. Frustrujące to dla mnie strasznie
rozpisałam się strasznie, chciałam abyście miały jak najszerszy pogląd na nasz problem... proszę poradźcie coś... cokolwiek...??? Bardzo zależy mi aby się udało, ale znalazłam się pod ścianą i nie wiem już co dalej robić![/url]
Ostatnio zmieniony przez IWG dnia Pią 14:54, 28 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:02, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Trudna sprawa! Na pewno to przezywasz i rozumiem cię i dumam jakby tu Ci pomóc...
..skoro butla nie to spróbuj łyżeczka swoje mleko albo z kieliszka?!
No i walcz o tą pierś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:58, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Od 3 mies dzieci jedzą,krócej i trudniej im się skupić w dzień, to nastawiają w nocy.
Jeśli,na płytkie samiec nic już nie dziala, można dać jej kapturek i przez niego karmić. Ja cala trójkę karmiłam przez kapturki, sami się oduczyli potem
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16710
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:13, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
przecież dziecko przybierało prawidłowo! nie porównuje się pomiarów co 2-3 dni ale w ostępach 1-2 tyg. albo i dłuższych. Pediatra pewnie porównywał ją do dzieci na mm.
Poza tym nie jest żadnym błędem pozwalanie dziecku o prawidłowych przyrostach przesypianie w nocy (córka mi w nocy przez jakiś czas spała po 8-12 godz. a przyrastała normalnie).
Poza tym po ukończeniu 3 mcy przyrosty mogą wynosić min. 90 g/tydzień. Ponadto dziecko może słabiej przybierać po szczepieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:51, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
my nawet miałyśmy zalecenie ważyć się przed i po karmieniu!!! wpadłam w takie schizy, ze szok, aż mąż zmusił mnie do zaprzestania tego procederu. Pomiary wykonane co kilka dni zleciła z kolei położna środowiskowa, która od początku twierdziła, że mała słabiutko wygląda i że pewnie mam za mało pokarmu, a ona płacze bo jest głodna. I to ta pani niestety zasiała pierwsze ziarno niepokoju we mnie. Potem przestałam się zupełnie tymi przyrostami przejmować, po prostu dołożyłam od połowy stycznia jedno karmienie w nocy aby zaczęła lepiej przybierać (przed tym jadła koło 23-24, 2-3 i potem dopiero koło 8 rano; po dołożeniu karmienia: 22, 1-2, 4-5, 7- . Mała jadła ładnie, aż do wspomnianego lutego kiedy zaczęła mi odrzucać pierś.
Gdyby nie te problemy z krótkim jedzeniem i tym że jest marudna, płaczliwa (z głodu??) nie przejmowałabym się samymi przyrostami, dokąd są w normie 120g/tydz.
Pediatra znów będzie mi suszyła głowę, ze za mało. Po ost. wizycie gdy odmówiłam dokarmiania nasłała na mnie położną...pewnie co by sprawdziła czy u nas nie jakaś patologia...
Ostatnio zmieniony przez IWG dnia Pią 15:01, 28 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:02, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | Od 3 mies dzieci jedzą,krócej i trudniej im się skupić w dzień, to nastawiają w nocy.
Jeśli,na płytkie samiec nic już nie dziala, można dać jej kapturek i przez niego karmić. Ja cala trójkę karmiłam przez kapturki, sami się oduczyli potem |
Kukułko, strasznie boję się ją zaburzyć jeszcze czymś dodatkowym, jak kapturkiem. Poza tym jak ona śsie to tymi ruchami języka pobudza mnie do wypływu, a przy kapturku jeszcze to tracę...
zastanawiam się na ile ona rzeczywiście płytko się przystawia. W poradni przystawiałam ją w zupełnie innej pozycji, bez poduszek, więc nie jestem przekonana czy to w 100% trafiona diagnoza. Pewnie jest w tym jakaś prawda, ale na pewno nie za każdym razem źle się przystawia, bo np. obudzona w nocy ciągnie jakieś 10 minut aktywnie i zasypia najedzona, więc jednak umie... czy to możliwe, że z niej jest po prostu taki raptus i nerwus i jak słabo leci to się tak wścieka, że nie chce już cycy????? boszzzzzz, nie wiem jak ją rozkminić!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:13, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Może nerwus. Albo bardzo zmęczona ) bardzo, bardzo zmęczone dzieci czasem nie umieją,jeść i nadrabiaja na spiocha. Mój starszy tak miał, córka też.
Przybiera dobrze. Resztę olej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:35, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
wedzidelko jej sprawdxzili?
to byla polozna czy konsultant laktacyjny?
karmienie pod gorke spowalnia wyplyw mleka, nadaje sie dla mam z nadpordukcja....
Ostatnio zmieniony przez Maria dnia Pią 16:38, 28 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:49, 28 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Maria napisał: | wedzidelko jej sprawdxzili? |
właśnie Matunia mnie o to pytała i chyba nikt się za bardzo temu nie przyglądał. Pediatra oglądała buźkę na okoliczność szukania pleśniawek czy innych dziadostw, które zniechęcałyby ją do jedzenia, ale nic nie było. Nie wiem czy sprawdziła wędzidełko.
Mario, myślisz, ze to możliwe, że krótkie wędzidełko nie przeszkadzałoby jej przez pierwsze dwa miesiące, a w 3 zaczęło tak mocno doskwierać? Pierwsze 4-5 tygodni ona ładnie przybierała...
czy mogę sama to jakoś sprawdzić?
Maria napisał: | to byla polozna czy konsultant laktacyjny? |
W poradni lakta to była położna z warszawskiej Żelaznej, polecana nam przez znajomych (nie wiem czy mogę pisać nazwiskiem.../?)
Maria napisał: | karmienie pod gorke spowalnia wyplyw mleka, nadaje sie dla mam z nadpordukcja.... |
właśnie położna twierdziła, że mam początkowo szybki wypływ, którym się ona krztusi i to też ją może zniechęcać i dawać bóle brzuszka, z którymi się borykamy od początku. Adzie i tak ta pozycja nie podchodzi wybitnie więc się nie sprawdziło...
Ostatnio zmieniony przez IWG dnia Pią 17:50, 28 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 152, 153, 154 ... 351, 352, 353 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 152, 153, 154 ... 351, 352, 353 Następny
|
Strona 153 z 353 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|