..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Maria

najlepiej doradca laktacyjny

Maria · Wysłany: Sob 9:43, 01 Mar 2014 Temat postu:

Jestem wlasnie na konferencji la leche ligue i sa tu slawy w swiecie karmienia Mruga

Najwieksze autorytety Wesoly

Cera · Wysłany: Sob 10:23, 01 Mar 2014 Temat postu:

Kaj Ty się smykosz Mario

Dobrze w takim razie słuchaj..przyda się

emma · Wysłany: Sob 11:26, 01 Mar 2014 Temat postu:

Jeszcze przypomniało mi się dlaczego miałam taki kłopot że młodszym
On kolka reagował na nabiał, pomidory pod każdą postacią , kapusciane wszelkie, i jeszcze coś tam. Nie miał objawów skornych tylko ból brzucha.
A i jeszcze utrzymywało się to kilka dni. Nijak nie mogłam zlokalizowac problemu.

Maria · Wysłany: Sob 14:18, 01 Mar 2014 Temat postu:

Ucze sie i mam ksiazki Wesoly

Jak mowilam. Podczas kp mozna brac mnostwo lekow. Mleko.ze sladowa iloscia leku jest ciagle lata swietlne lepsze od mieszanki.

kariga · Wysłany: Sob 16:26, 01 Mar 2014 Temat postu:

Super Maria, że możesz być na takiej konferencji!! Wesoly

Zazdroszczę, chętnie sama bym posłuchała.

kukułka · Wysłany: Sob 17:33, 01 Mar 2014 Temat postu:

Maria · Wysłany: Sob 18:13, 01 Mar 2014 Temat postu:

Ja jestem.w ciezkim szoku ilu nowych rzeczy sie dowiedzialam!! Wspaniala konferencja!! I mam autografy i sweet focie

ika · Wysłany: Sob 18:44, 01 Mar 2014 Temat postu:

Mario a moze bys zostala wlasnie doradca laktacyjnym Wesoly

To dla Ciebie chyba idealne zajecie Wesoly

Super ze konferencja sie udala i jestes zadowolona Wesoly

Co do tluczenia ludziom do glowy to dzisiaj sama mialm przyklad...szef mi mowi ze mala zgubila dzisiaj smoczek Shocked

(dziecko prawie 2 lata) a on poszedl kupic nowy ale kupil zly kolor i juz nie chciala, opieprzylam go z gory na dol ze jeszcze dziecko ma smoczek ktore swietnie juz mowi w dodatku, przedstawilam mu wersje ukladania sie jezyka i w sumie olsnilo go ze w sumie ma racje i juz jej nie da zadnego

IWG · Wysłany: Sob 23:05, 01 Mar 2014 Temat postu:

Mario, jako żeś znawca tematu, zapytam o jedną, niejasną dla mnie kwestię...
Zakładając, ze Ada ma sesję jedzenia bez awanturowania się, na jednej piersi mam w trakcie takiego karmienia 3-5 oksytocynowych odruchów wypływu mleka. Czy można więc założyć, że jej ssanie jest efektywne i prawidłowe jednak? czy normalne jest, że wtedy ona intensywnie pije, a pomiędzy tymi odruchami nie słychać raczej żadnego połykania (lub bardzo pojedyncze?)
Często gdy ona zaczyna płakać i odrywa się od piersi naciskam sutek ab zobaczyć czy jest mleko i potrafi mi siknąć, gdy złapię w odpowiednim miejscu (u mnie jest to nad ciemną częścią otoczki). Czy możliwe jest, że na mój nacisk ono wypływa, a dla niej jest niedostępne?
Np. teraz bardzo ładnie ssała, moim zdaniem ładnie była przystawiona (zrobiłam nawet zdjęcie), a pomiędzy odruchami uwolnienia mleka nie łykała zbyt dużo. Gdy oderwała się i rozpłakała oczywiście nacisnęłam nad ciemną otoczką i mleko delikatnie wytrysnęło... a dla niej wydaje się, że było jednak niedostępne... kurcze, nie umiem już ocenić czy ona jest dobrze przystawiona czy nie...

emma · Wysłany: Sob 23:17, 01 Mar 2014 Temat postu:

Słuchaj a za obu piersi jest to samo?
Bo ja mam jedną pierś felerna. Ma mniej tych kanalikow. I tak jak jako noworodków to. chętnie że niej pili to potem i jeden i drugi nie chcieli zrobić niej pić. Jak naciskalam na nią to widać było że gorzej ze niej leci. I się denerwowało i chcieli zrobić drugiej.

IWG · Wysłany: Nie 0:25, 02 Mar 2014 Temat postu:

Moje obie wydają się takie same...

Maria · Wysłany: Nie 13:09, 02 Mar 2014 Temat postu:

To moze byc pare rzeczy. Ogolnie normalne jest, ze ssanie sie zmienia z szybkiego na wolne itd (zgugluj Jack Newman breast compressions i rob je gdy pezestaje ssac). Moze to tez swiadczyc o tym.ze jest nie tak cos z przystawieniem/ wedzidelkiem
.dopoki.mleko samo tryska.do buzi jest ok a jak juz trzeba efektywnie possac jest problem.

buba · Wysłany: Pon 18:35, 03 Mar 2014 Temat postu:

Mario, zazdroszczę takiej konferencji! Wesoly

Im dłużej siedzę na forum i im dłużej piszesz o tym co wiesz, tym bardziej zaczynam się tym "fascynować" - serio. Wesoly

Zresztą nie tylko jako przyszła matka. Wesoly

IWG · Wysłany: Pon 22:09, 03 Mar 2014 Temat postu:

po pięknej sobocie, gdy Ada ślicznie zajadała i ładnie ciągnęła, nadszedł najgorszy dzień EVER.
Wczoraj zjadła o 7.30 i od tamtej pory regularnie odmawiała piersi lub chwytała tylko na chwilkę, odrywając się z przeraźliwym wrzaskiem cierpienia i bólu. Do tego straszne bąki, dużo gazów, cały dzień płaczu, prężenia, łapania się z wrzaskiem za głowę(?),
spała 3x15min. Wieczorem byłam już przerażona wizją odwodnienia i starszych konsekwencji po tym koszmarnym dniu. W końcu zasnęła po 22.30, o 24 wzięłam ją do siebie do łóżka i karmiłam co 1,5 godziny i w nocy jak zwykle nie było żadnych problemów z jedzeniem...
Dziś już z jedzeniem było lepiej, udaje się patent na dużej piłce (skaczę karmiąc, więc kręgosłup mam obolały jak po robotach w polu), ale brzuch boli strasznie i znów mam koszmarne poczucie winy, że czymś jej szkodzę, karmię ją jakąś trucizną skoro tak boli Smutny

jestem już koszmarnie zmęczona tą sytuacją.
Czy któraś z Was stosowała może Debridat na kolki? chyba czas na gastrologa...

mam jeszcze pytanko - nocny pokarm z jakich godzin możemy zaliczyć? Chodzi o noc, mój sen (wtedy jeśli śpię w dzień też jest bogatszy?) czy jak?

aha, zapomniałabym!!! Ada przybrała przez ostatnie (niecałe) 8 dni 180g, więc jednak coś ze mnie wyciąga...