|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:19, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
fresita napisał: | Na efekty przy diecie hypoalergicznej trzeba poczekać nawet 4 tyg, bo tyle antygen krowizny "wychodzi" z krwi dziecka... |
no ja byłam 3 tygodnie... za mało...? zdążyłam na razie wprowadzić masło i plasterek sera żółtego raz dzi. plus troszkę jaj.
tylko że w tym czasie Ada zwolniła właśnie przyrosty, ja wychudłam... może to tylko zbieg okoliczności...
Ona ma od zawsze ładne kupki (choć jutro porozmawiam z gastro co to są ładne kupki, bo może mi się tak tylko wydaje...), skórę bez ani jednej krosty, żadnych wysuszeń, ran. Tylko ten cholerny brzuszek. Do tego jest bardzo charakterna, chimeryczna i czasem mam na prawdę problem aby określić czy ją coś boli czy robi histerię, że ma spędzić 10 minut na leżaczku ehhhhhhhhhhhhhh... taka dziewczyna mi się trafiła...
Ostatnio zmieniony przez IWG dnia Wto 14:20, 04 Mar 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:13, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Nauczona doświadczeniem dwójki dzieci i trzeciego siostry wiem, że nie ma humorzastych dzieci tylko bolące brzuszki
A ona ma kolki takie rasowe czy nie ma?
Coś jej w tym brzuszku uwiera a dzieci reagują zawsze psychofizycznie i pobudzeniem. Moi tak mieli. A starszy to tak się przyzwyczaił do bólu, że nam teraz często nawet nie mówi, że go np brzuszek boli Ale to widać po złym zachowaniu.
No masz trudny przypadek, ale wyjdziesz z tego. Tylko cierpliwości i miłości dużo potrzeba. I czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bakteria
za stara na te numery
Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 10180
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:58, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
IWG, mój starszy był i jest typ histeryczny, na pewno nie zawsze z powodu brzuszka Po prostu bardzo emocjonalny, łatwy do pobudzenia i niepokoju. Uwierz, pierwszy rok jego życia to była dla mnie największa przeprawa, z jaką się zmierzyłam do tej pory.
Oboje dzieci robiły (mała wciąż) mi wiele cyrków przy piersi, można osiwieć. Złe humory, wydziwiania, prężenia, niejedzenie/niby głód znam i rozumiem
Mam tylko dwa słowa dla Ciebie: to przejdzie
Ale pomocy szukaj, żeby dziecko (i Ty) nie cierpiało!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arcia
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 19 Gru 2007
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:41, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Znajoma, której dziecko jest mocni wrażliwe i histeryczne po 4 latach chyba odkryła tą książkę: [link widoczny dla zalogowanych] Mówiła, że dużo płakała przy lekturze, bo opisywali jej dziecko i proponowali podejście, filozofię kontaktu z dzieckiem, która bardzo by jej pomogła i wzmocniła w pierwszych latach życia córki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 18:05, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
A, żeby była jasność to ten brzuszek był tutaj przysłowiowy. Dlatego użyłam Chodziło mi opowiesz to, że moim zdaniem wynikajacym że doświadczenia właśnie wynika że dzieci a przynajmniej moje i mojej siostry marudziły, płakały, nie chciały zasnąć, grymasily i itp dlatego że coś im było. A to je coś bolalo a to miały niewygodnie a to coś jeszcze. Czasem co to jest wychodziło dopiero po miesiącu lub później.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:06, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Laryngolog wykluczyła jakiekolwiek bóle uszu, wszystko jest w porządku, również z wedzidełkiem i wysklepieniem podniebienia jest ok.
odnośnie jeszcze tego brzuszka... po powrocie od lekarza wzięłam się za karmienie, Mała prawie usypiała przy cycy,a le pod koniec rozbudziła się i zaczęła wdzięczyć tym swoim bezzębnym uśmiechem, patrzy mi w oczy, głuży z miłością... teściowa wzięła ją na ręce abym mogła zjeść kolację... ryyyyyyyyyyyk! myślałam że manifestuje, że to nie ja. wzięłam ją na piłkę i do cycy (ostatnio nasz najlepszy patent, na mc driv'a, jak Kukułka radziła...), piła łapczywie (jakieś większe wypływy mi się zrobiły gdy zwiększyłam ilość karmień w nocy i ewidentnie mam większa laktację) oderwała się znów z krzykiem, myślałam, ze powietrze, więc próbuję odbijać, ale ona zaczyna zawodzić coraz bardziej, pręży się krzyczy w niebogłosy. Od razu zaaplikowałam simeticon i myślę sobie, cholera od jutra znów nie jem "nic" bo to jakaś granda! A teściowa mówi daj jej smoka na chwilę. Dałam... w 3 sekundy spała, ja po 30 kolejnych zabrałam smoka... i śpi... dałabym sobie głowę uciąć, ze wyje z nieopisanego bólu brzuszka, a ona chciała smoka. Wściekła się, ze z piersi jej leci jak ona chce tylko possać, a nie jeść... no masakra!!!!!! chyba sprawię sobie książkę, szkoda, ze po angielsku (choć pracowałam przed macierzyńskim głównie z tym językiem to jednak zawsze lepiej po PL).
ciekawa jestem co jutro powie ten gastroente...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:14, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Smok to dobra sprawa, jeśli mala się uspokaja to ja bym dała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
emma
za stara na te numery
Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 9401
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:21, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Jej. Dzieci to są. No na prawdę. Nie mogła ci powiedzieć
|
|
Powrót do góry |
|
|
matunia
za stara na te numery
Dołączył: 20 Lut 2012
Posty: 2827
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:33, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
IWG no nieźle, szukasz przyczyn w jej zdrowiu, a jej tylko o smoka chodzi W sumie Adulka ma już prawie 4 miesiące, może źle mówię ( w razie czego poprawcie mnie) ale wydaje mi się, że teraz smoczek jest już bezpieczny - nie powinien zaburzyć odruchu ssania. Skoro wiesz, że jest pojedzona to czemu nie.
Chociaż doradca laktacyjny odradzał, tak??
Kariga - zmieniaj pieluchę, bo jeszcze nabawi się jakiejś bakterii w moczu. Ale rozumiem problem, mój starszy ZAWSZE robił kupę przy karmieniu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:43, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Małgorzatka napisał: | Smok to dobra sprawa, jeśli mala się uspokaja to ja bym dała. |
wiesz Małgorzatko, ja mam już fobię smokową.
Jak Mała się urodziła miała bardzo silną potrzebę ssania, non stop kciuk w buzi (przed kciukiem cimkała niedrapki), mimo, że na piersi była przez 80% doby (głównie przesypiała). Gdy zaczęły się kolki w 3 tygodniu życia pediatra kazała nam robić te cholerne przerwy żeby niby brzuszek odpoczywał i ja cholera posłuchałam (z tego zrobił mi się straszny kryzys laktacyjny, w pewnym momencie to na mleko mała czekała cały dzień aż do nocy kiedy robiło się trochę lepiej) więc smok czasem był nieodzowny, choć jeszcze wtedy patrzyłam na niego z dużym przestrachem bo gdzieś mi się w tyle głowy kołatało, że czytałam, że może zaburzać prawidłowe ssanie. Oczywiście moja mama i teściowa przekonały mnie, że jak malutka tak ładnie ssie to już nic smok nie zaszkodzi. Jak mała miała dwa miesiące smok stał się dla mnie wybawieniem, bo skończyły się okrutne histerie o 10 minut leżenia samodzielnego abym mogła chociaż odgrzać jedzenie i coś wciągnąć. Przyznam, że zaczęłam go nadużywać i w lutym wyszły te problemy ze ssaniem, więc od 18 lutego Mała miała smok zabrany (w najgorszych kryzysach dostawała na chwilkę).
Ja mam duże poczucie winy, że najpierw ją przyzwyczaiłam, potem zabrałam, a teraz znów się "łamię", ale widzę, że szkoda dziecia na takie histerie jak 3 (DOSŁOWNIE) sekundy wystarczyły by zażegnać cały płacz. choć wciąż smok jawi mi się jak stryczek mojego kp...
Ostatnio zmieniony przez IWG dnia Wto 21:45, 04 Mar 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:50, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny potwierdzą-ja chciałam dać smoka a mój nie chciał.
Jestem też zwolenniczką ułatwiania sobie życia a smok ułatwia taka prawda.
Przychylam się do zdania MATUNI, że już duża dziewczyna i smok jej nie zaszkodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:52, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
matunia napisał: | IWG no nieźle, szukasz przyczyn w jej zdrowiu, a jej tylko o smoka chodzi W sumie Adulka ma już prawie 4 miesiące, może źle mówię ( w razie czego poprawcie mnie) ale wydaje mi się, że teraz smoczek jest już bezpieczny - nie powinien zaburzyć odruchu ssania. Skoro wiesz, że jest pojedzona to czemu nie.
Chociaż doradca laktacyjny odradzał, tak??
|
Odradziła, odradziła i przestrzegała, żeby unikać jak ognia. Jednocześnie podkreśliła, że są dzieci które z powodzeniem łączą kp i mm butlą, smoczki i nic im się nie zaburza, a czasem trafia się taka cholera jak moja i problem gotowy...
Ja zwyczajnie się boję, bo czuję, ze powoli wychodzimy na prostą. Widzę, ze każdego dnia wracają nam kolejne karmienia z coraz lepszym przystawianiem i lepszym ssaniem. Za nic nie chcę tego popsuć, bo kp jest dla mnie esencją tego co chcę jej dać. Nawet w trudnych początkach, gdy płakałam z bólu, zanim się zassała, były to dla mnie magiczne chwile... w trudnych dniach, jak w niedzielę, gdy non stop mnie odrzucała dostaję strasznej histerii, że to koniec (a ja jestem straszną histeryczką, po kimś Mała to ma!). Wręcz mój mąż w niedzielę, powiedział, że to owszem koniec bo on więcej nie wytrzyma tych moich płaczów, nerwów i całej tej atmosfery. Dobrze, ze jestem tez krnąbrna i nie słucham własnego męża
|
|
Powrót do góry |
|
|
Busola
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lis 2013
Posty: 4072
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:01, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
też się z mężem kłóciłam, jak w naszym kryzysie chciał dziecko dokarmiać mm - i wyszło na moje
trzeba się czasem postawić, jak się jest przekonanym o słuszności
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:28, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem absolutnie smoczka nie dawac w tym przypadku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
IWG
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 21 Maj 2012
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: okolice Warszawy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:30, 04 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Maria napisał: | Moim zdaniem absolutnie smoczka nie dawac w tym przypadku. |
Mario, ale myślisz, że nawet na te parę sekund w dramatycznej sytuacji, raz na dzień/dwa dni?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Rodzina=dzieci,mąż Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 156, 157, 158 ... 351, 352, 353 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 156, 157, 158 ... 351, 352, 353 Następny
|
Strona 157 z 353 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|