..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

Polly

Ja dostałam zalecenia, żeby jeść wszystko, tylko w umiarkowanych ilościach, i obserwować Małego. Unikać kazali tylko cytrusów i czekolady oraz nie przesadzać ze smażonym. Ja dodatkowo musiałam odstawić rumianek (w ciąży piłam w ilościach hurtowych), bo Synka po nim boli brzuszek.

Jak będziesz chciała karmić, a szpital będzie przyjazny karmieniu piersią, to butelka ani mm nie będą Ci potrzebne. Mnie ogromnie pomogli w pierwszych dniach. Jeśli na oddziale będzie położna laktacyjna, to warto prosić ją o pomoc.

Ewcia, ja też karmiłam po palcu ze strzykawki, tylko własnym odciągniętym mlekiem Mruga

ewcia87

Polly fajnie, to prawie jak normalne karmienie. Ja cały czas myślę czy u mnie dało się uniknąć mm i chyba w te pierwsze dni mogłoby to być ze szkodą dla dziecka

Może już w domu nie musiałam dawać, położna mnie nastraszyła. No nic, nie ma już co roztrząsać, co było to było. Grunt, że teraz już raczej mojej małej Smoczycy nie brakuje. Wczoraj mi pierwszy raz odmówiła jedzenia!

Polly

Widzisz, Ewcia, a mnie się dziwiłaś, jak pisałam, że Synek odmawia Mruga

Teraz już nie roztrząsaj, było minęło, ważne, że kp już Wam wychodzi i nie musicie się dokarmiać.

To ja mam jeszcze pytanie:
Jak wychodzę na 2h do lekarza, to ile powinnam odciągnąć, żeby mąż nakarmił? Nie chcę brać W. do przychodni, żeby się niczym nie zaraził, a w czwartek niestety będę musiała z sobą pojechać.

fiamma75

możesz zamrozić 2-3 porcje po 30 ml

Polly

I to wystarczy? Gdzieś czytałam (tylko nie pamiętam gdzie), że na jedno karmienie powinno się ściągnąć 150 ml, ale może to dotyczyło starszego dziecka.

ika

Polly w wieku Twojego mojemu wystarczalo nawet tylko 40ml na zapas stalo w butelece, nie mrozilismy tego, jak zjadl to zjadl, a jak nie to wylewalam. Ale to tez nie musi maz go zapchac na maxa w czasie kiedy Ciebie nie ma, tylko byle go troche podkarmic, zatkac pierwszy glod przeciez.

Polly

To mnie pocieszyłyście, bo 30-40 ml to ściągnę bez problemu za jednym razem. Żeby zebrać większą ilość, to musiałabym robić zlewki.

Cera

koniczynka4

Dzięki, dziewczyny, za odpowiedzi. A co to znaczy "strzykawką po palcu"? I co z kupną żywnością, patrzycie na etykiety, żeby wybierać produkty z jak najmniejszą ilością "dodatków"?

matunia

koniczynka, chodzi o to aby nie zaburzyć w noworodku prawidłowego odruchu ssania. Podanie butelki to najkrótsza droga do niepowodzeń w kp. Więc strzykawką po palcu - to dosłownie strzykawką po palcu podane mleko Mruga

Jeśli chodzi o dietę mamy karmiącej. Szkoły są różne, każda z nas napiszę coś innego. Ja jako mama jednego alergika napiszę, że lepiej zaczynać od niewielkiej ilości produktów, mało alergizujących, lekkostrawnych i raczej nic z nabiału. Lepiej przyjąć bezpieczniejszą wersję i potem stopniowo wprowadzać co raz to nowe rzeczy. No bo jak już na początku będziesz jeść wszystko to ciężko będzie dojść do tego co mogło zaszkodzić maluszkowi w razie ewentualnej wysypki, bólów brzuszka itp

ika

Zwlaszcza ze przez pierwsze pare tygodni dziecko raczej nic nie uczula i nagle pojawia sie zmasowany atak a wtedy bardzo ciezko dojsc o co chodzi.

fresita

Robiłam przy drugim identycznie jak matunia. Efekt jest taki, że jest mniej uczuleniowa niż starsza (a zapowiadało się dokładnie na odwrót) ma lepszy apetyt i je chętniej niż starsza siostra.

ewcia87

Strzykawką po palcu - dajesz wskazujący palec lewej ręki maluchowi do ssania (wrażenie jest, że siłą ssącą zdejmie paznokieć

przy ajmniej u mojej tak było), później strzykawka z mlekiem wędruje w kącik ust i powolutku podajesz mleko, przerywając, kiedy maluch przerywa ssanie. Nawet fajne by to było, gdyby nie to mm...

Polly

Dokładnie tak jak pisze ewcia Wesoly

Jak się nabierze wprawy, to można regulować szybkość podawania do siły ssania. A, i jeszcze ważne, żeby palec wsadzić dość głęboko, tak jak pierś.

Ja w końcu dziś byłam u tego lekarza. Odciągnęłam 40ml, starczyło na największy głód, potem dokarmiłam. Mąż karmił właśnie ze strzykawki Wesoly

koniczynka4

Dzięki za wyjaśnienie o co chodzi z tym palcem i strzykawką Wesoly

A co do diety to w sumie uważam, że lepiej ograniczyć, wykluczyć pewne produkty na początku, ale znowu w różnych broszurach piszą, że dieta eliminacyjna "na wszelki wypadek" jest niepotrzebna. Wygląda na to, że każda matka musi metodą prób i błędów dojść do tego, co najlepsze dla niej i maluszka.